zdjęcie - bomba, ale kwalifikacje turystyczne fotografów - kiepskie. Chyba byli tam I raz, albo nie lubią mapy. bo jeśli doszli aż za Liliowe, to z niej mieli kolejne, najkrótsze zejście zielonym też do Gąsienicowej.
Dobrze, że ich dalej nie poniosło. Czytając takie komentarze, przestaję się dziwić, że tragedie tatrzańskie zdarzają się wokół Murowańca, przy Karczmiskach, pod Beskidem i wzdłuż drogi z Murowańca na Kasprowy i na odwrót.
JarekM. Chyba źle odczytałeś intencje poprzedników. To nie były kpiny czy zdziwienie, że nie poszli dalej. Raczej ubolewanie, że ktoś /chyba I raz w Tatrach w życiu i do tego żimą/, gdzieś się wybiera, nie mając pojęcia o drodze i niebezpieczeństwach. Jak się przyjrzysz zdjęciu, popatrz jak dobrze przetarta jest trasa. Nie byli pierwsi i śnieg dawno nie padał. Słońce - środek dnia. Co do reszty masz 100% racji. Martwych znajdowano już na żółtym, pod Beskidem/przewodniczka tatrzańska/, w lawinie pod Liliowe i nawt 100 m. od Murowańca/lekarka/ - osoba wyszła zimą ze schronu i już do niego nie trafiła. Pozdrawiam.
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały(teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»