|
nawigacja: Z-ne.pl » Portal Zakopiański |
|
|
|
|
Wołowiec |
~Lukasz
20:47 Czw, 23 Kwi 2009 |
|
|
Wybieram się ze swoimi przyjaciółmi na Wołowiec 2 maja. Może ktoś powie mi czy teraz przy takich warunkach zimowych będzie trudno się tam dostać?
|
|
Re: Wołowiec |
~miler
21:35 Czw, 23 Kwi 2009 |
|
|
Trudno , ale jest to pojęcie względne. Zależy kto i jak wyposażony. Ogólnie łatwo nie będzie. Na takie zapytanie więcej informacji , przynajmniej odemnie nie otrzymasz.
|
|
Re: Wołowiec |
~rolf
07:03 Pią, 24 Kwi 2009 |
|
|
miler ma rację. za mało danych. jakimi jesteście łazikami? jak z kondycją? ile tam jest śniegu? musisz pamiętać, że pod Wołowiec najpierw trzeba dojść i to nie 10 min. chodnikiem. Czy wyjdziecie ze schroniska, czy też od wlotu doliny. Ile tam jest śniegu? podejrzewam, że dużo a jeżeli tak, to ok. południa może on być już mokry i marsz będzie mozolny. Nic więcej Ci nie powiem, bo ostatni raz na Wołowcy byłem 28 XII 2004, ale to były warunki stricte zimowe. no i było Widmo Brockeny. po raz pierwszy widziałem je tak wyraźnie . udanej wyprawy
|
|
Re: Wołowiec |
~rolf
07:07 Pią, 24 Kwi 2009 |
|
|
Brockenu oczywiście. literóweczka, ale zaraz się ktoś przyczepi
|
|
Re: Wołowiec |
~TK75
07:42 Pią, 24 Kwi 2009 |
|
|
Jak będziesz raniutko wychodził to śnieg będzie twardy i w rakach będzie się szło super, ale powrót to już raczej w miękkim śniegu i strasznie męczące wpadanie po pas w śnieg cię czeka. Byłem w Tatrach w zeszły weekend na Słowacji (Popradzkie Jezioro). Pogoda rewelacyjna, ale trzeba wcześnie ze schroniska wyjść, żeby warunki mieć dobre. My o 5.00 wychodziliśmy. Po południu breja się robi i chodzi się strasznie nie wygodnie. Na szczęście powrót z Wołowca można sobie zaplanować północnym stokiem i tam może być lepiej, no i dupozjazdy przyspieszą powrót .
|
|
Re: Wołowiec |
~Likasz
13:05 Sb, 25 Kwi 2009 |
|
|
Już kilka razy próbowałem wejść na Wolowiec ale zawsze coś się psuło, a to pogoda, a to brak czasu. Pierwszy raz wchodziłem na Wołowiec 1 maja równo rok temu od schroniska przez Grzesia i Rakoń. I właśnie wtedy pogoda się popsuła i musiałem schodzić z Rakonia zielonym szlakiem do Wyżniej Doliny Chochołowskiej. Muszę przyznać, że wtedy w tych warunkach (150 cm śniegu) było bardzo trudno i miałem dużego pierta. Na dodatek brak raków :(
Teraz wybieram się lepiej przygotowany i z kondycją też nie powinno być problemów. Myślę, że również moja dziewczyna i przyjaciele też dadzą rade i w końcu zdobędziemy ten szczyt. Musimy tylko wyjść wcześnie rano by zdążyć wejść na górę i zejść tą samą trasą (bezpieczniejszą przez Grześka). Szczerze to już nie mogę się doczekac. Dozobaczenia na szlaku i pozdrawiam
|
|
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|