Właśnie wróciłam z Zakopanego, gdzie nocowałam w pensjonacie "Bałamutka" (Jagiellońska 12). Ostrzegam ewentualnych chętnych na to miejsce, które jest przykładem stylu głębokiego PRL-u (firany nie były prane chyba od tamtego czasu), łazienka na 9 osób pozostawia, delikatnie mówiąc, wiele do życzenia; wyposażenie pokojów - obrzydliwe, brudne i to wszystko za 30 zł od osoby.
|