Taaak, rozkoszując się pobytem w Murowańcu byłam świadkiem takiej oto historii:
Grupa turystów wybrała się późnym popołudniem w sobie tylko znanym kierunku twierdząc jednak, że idzie na Świnicę. Gdy zapadł zmierzch i nie wiedzieli, w którą zdążać stronę, zadzwonili do Murowańca z zapytaniem, czy jest tam zameldowany ktoś z Białegostoku, bo jeśli tak, to może wyszedłby im na przeciw w stronę Świnicy, gdyż oni właśnie są z Białegostoku...
No cóż...i sens...i logika...
Wybrał się po nich, rzecz jasna, niezastąpiony TOPR, ale z tego co do mnie dotarło - dali chłopcy TOPRowcy upust swoim emocjom, gdy już spotkali zabłąkanych. Inna jeszcze rzecz, że byli na Zawracie.
|