|
nawigacja: Z-ne.pl » Portal Zakopiański |
|
|
|
|
Re: Kolejna bajdułka.
|
|
|
To rzeczywiście "niewielka"różnica!Właśc iwie ,to i tak zrobił sobie dużą krzywdę,bo przy odrobinie szczęścia wyszedłby z niewielkimi obrażeniami.Ton sensacyjny okazuje się jest ważniejszy,jak zwykle,niestety.Pseudodziennik arstwo,czy norma?A zresztą nie czepiajmy się,zawsze to jednak Kościelec,Mały,ale zawsze...ha,ha,ha...
|
ptt66
21:48 Czw, 07 Lut 2008 |
|
|
|
|
Re: Kolejna bajdułka.
|
|
|
Masz całkowitą słuszność. Poszkodowany, nie tylko,że szczęścia nie miał za grosz, to to co Go spotkało, nazwałbym sakramenckim pechem.
Pechowy turysto!, z rakami to jak z rowerem - nie wystarczy go mieć, trzeba jeszcze umieć na nim jeździć.
Chodzenie w rakach, to pewna umiejętność, którą nabywa się czasem po kilku sezonach. A i to nie daje gwarancji, że unikniemy potknięcia.
W zimie często stosujemy tzw. "dupozjazdy" - przyspieszają zejście, ale również wymagają pewnej wiedzy. Mianowicie przede wszystkim należy pamiętać, że "dupozjazd" z rakami na nogach jest karygodnym błędem. Każde zetknięcie raków z podłożem skutkuje groźnymi konsekwencjami: koziołkowaniem (kontuzja kręgosłupa), złamaniem podudzia oraz wywichnięciem stawu biodrowego.
Jeśli jednak zdarzy się już niekontrolowany zjazd z rakami na nogach, to podstawowym zaleceniem jest utrzymywanie nóg w powietrzu. Trudne, ale nikt nie twierdzi, że zimowe góry to błahostka.
|
jkch
09:34 Pią, 08 Lut 2008 |
|
|
Zmień styl wyświetlania forum: [ pokaż drzewko ]
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|