ZAKOPANE I TATRY - ZAKOPANE I TATRY - ZAKOPANE I TATRY - ZAKOPANE

E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
ZAKOPANE - PORTAL ZAKOPIASKI - ZAKOPANE - PORTAL ZAKOPIASKI - ZAKOPANE - PORTAL ZAKOPIASKI - ZAKOPANE
Noclegi - Baza turystyczna Noclegi - Baza turystyczna
kwatery, pensjonaty, hotele, noclegi
odbierz pocztinformacja online
Kamera online (webKamera) - widok na Tatry z okna MATinternet s.c. ZAKOPANE - ul. Ks. Stolarczyka 12
Narty Narty
wyciągi, narty, snowboard
Tatry Tatry
wycieczki, encyklopedia, porady
Informator Informator
zarezerwuj pokój, praktyczne informacje
Nowiny Nowiny
aktualności, kalendarz imprez
Zakopane Zakopane
wszystko o Zakopanem
Galeria tatrzańska Galeria tatrzańska
zdjęcia z Tatr, kartki elektroniczne
Podhale-Sport Podhale-Sport
Podhale-Sport - sport na Podhalu
Podhale Podhale
miejscowości, folklor, powiat
felietony felietony
opowiadania opowiadania
fotoreportaże fotoreportaże
ogłoszenia w portalu Zakopane, Tatry, Noclegi ogłoszenia
kalendarz imprez kalendarz imprez
kamery online - aktualny widok na Giewont / Tatry kamery online
spacery i wycieczki po Zakopanem, Podhalu, Tatrach spacery/wycieczki
informator turystyczny - Zakopane, Podhale Tatry informator turysty
Wielka Encyklopedia Tatrzańska encyklopedia
ośrodki narciarskie, wyciągi, narty, snowboard, deska, trasa, slalom, warunki na stoku, kamery ośrodki narciarskie
ABC turysty abc turysty
zaplanuj wycieczkę w Tatry zaplanuj wycieczkę
aktywny wypoczynek dla aktywnych
pogoda / warunki pogodowe - Zakopane, Podhale, Tatry pogoda / warunki
rozkłady jazdy PKS, PKP, BUSY rozkłady jazdy
dojazd do Zakopanego Zakopane - dojazd
galeria tatrzańska galeria tatrzańska
galerie użytkowników wasze galerie
wyślij kartkę elektroniczną wyślij kartkę
konkursy konkursy
folklor - muzyka góralska, śpiew góralski, taniec góralski, gwara góralska, kuchnia góralska, oscypek, ciupaga, strój góralski, zwyczaje góralskie folklor
kultura i sztuka kultura i sztuka
imprezy regionalne imprezy regionalne
baza turystyczna - noclegi, kwatery, pokoje, pensjonaty, apartamenty, hotele baza turystyczna
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane


 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Szukaj któregokolwiek słowa jak je wpisano 
Szukaj wszystkich słów
  [ Zaawansowane wyszukiwanie ]

« Poprzedni wątek    [ lista tematów ]    Następny wątek »
...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
(pierwsza, bardzo obszerna relacja została odrzucona z powodu jakiegoś błędu. teraz krótsze, żeby przypadłość na k...mnie znów nie dopadła...).
W czerwcu, z przyczyn niezależnych ode mnie, dotarłem w Tatry o tydzień później niż zwykle. z początku byłem bardzo zły z tego powodu, później okazało się, że wyszło mi to tylko i wyłącznie na dobre: ominął mnie tydzień fatalnej pogody!
po całonocnej podróży, około 6 rano dotarłem na Słowacji do schronu nad jeziorem.na kogoś w recepcji, jak i otwarcie stołówki przyszło jeszcze poczekać.
pokój świeżo po remoncie, świetnie wyposażony, z widokiem na Pleso.
po śniadaniu i jako takim ogarnięciu wycieczka na przełęcz pod Osterwą, Osterwę i przez Tępą na Stwolską przeł. tam przymusowy, półtoragodzinny postój, ponieważ cel wyprawy, czyli Kończysta była szczelnie zasłonięta chmurami. niestety, bez spodziewanego efektu...gdy dotarła do mnie wiadomość, iż słynne Kowadło wieńczące ów szczyt się zawaliło, bardzo żałowałem tego nieudanego wejścia: wszak mogłem być jedną z ostatnich osób, które wdrapały się na ten oryginalny wierzchołek...
w drodze powrotnej tym samym śladem, spacer na Symboliczny Cmentarz...
następnego dnia pogoda niby też dobra, ale szczyty często zakrywały chmury więc zamiast planowanego Ganku i Rumanowego zdecydowałem pójść na Wschodnie Żelazne Wrota i Śnieżne Kopy.
w Żelaznej Kotlinie widoczność spadła do 10-15 m. według wysokościomierza byłem 50-70 m od przełęczy. tym razem godzinne wyczekiwanie na poprawę aury nie przyniosło skutku. odwrót.
kolejny dzień przywitał bezchmurnym niebem.
cel: Wysoka, tym razem wierzchołek z krzyżem.
na Siarkańskiej przełęczy dwa spotkania, jedno mogło skutkować zakończeniem w tym miejscu wyprawy. spokojna rozmowa i pewien argument przerwały słowotok adwersarza.
drugie pozwoliło stworzyć bardzo zdeterminowany, zgrany zespół, który w trzyosobowym składzie sprawnie wszedł na szczyt.
widoki kapitalne! aparat i aparat w telefonie strzelały foty bez ustanku! bajka! nie chciało się wracać! no ale nikt na wierzchołku nie serwował Staropramena niefiltrowanego...
8,5km-7;50 h- łącznie w górę 1071m
następnego dnia miał być lajcik i zmiana miejsca zakwaterowania, ale prognozy pogody były tak rewelacyjne...
...cdn.
 andy      15:29 Wt, 01 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
...gdyby ktoś miał wątpliwości, kto załapał się na ten tydzień niepogody - to oczywiście byłam ja:D
...ale zostało mi to wynagrodzone
...dzięki Przyjacielu:-)
 elat      20:53 Wt, 01 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
...po śniadaniu szybkie pakowanie, telefon z recepcji na parking przy stacji elektriczki z pytaniem, czy droga wolna (jest ona tak wąska, że minięcie się dwóch samochodów jest praktycznie niemożliwe - ta sama procedura obowiązuje i przy wjeździe) i jazda do Zakopca.
autko pozostawione na parkingu pensjonu, który miał mnie gościć przez 2 tygodnie po powrocie ze schronu, do którego się udawałem i w drogę do Palenicy.
po zameldowaniu, znów trafił się pokój z kapitalnym widokiem na jezioro i jego otoczenie, szybka tura Szpiglasowa przeł - Miedziane - Opalone i po wbiciu się w farbę wiodącą z Piątki przez Świstówkę do Moka, powrót do bazy.
tam wspaniałe chwile delektowania się ciszą i spokojem w tym, zwykle bardzo ludnym, miejscu
przejście ściśle granią Miedzianego jak zwykle dostarcza wielu emocji, tak ze względu na sporą ekspozycję na długim odcinku, jak i wspaniałe widoki.
na mnie ta lufa na obie strony robi o wiele większe wrażenie, niż przejście Konia na Lodowym. gdy czytam, że owego Konia niektórzy pokonują okrakiem...oględnie mówiąc - Miedziane niech sobie darują...
od schronu do schronu 9,3km-5:20h-łącznie w górę 880m.
cdn.
 andy      14:15 Pią, 04 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
kolejnego dnia - jak pięknie, gdy nie trzeba zrywać się skoro świt i dreptać tych 9 km..., zjeść śniadanie z widokiem na Mięgusze - wyprawa na przeł. pod Chłopkiem i Mięguszowiecki Szczyt Czarny.
8,8km-5:30h-łącznie w górę 1026m.
na trasie na przełęcz pojawiły się nowe łańcuchy, najprawdopodobniej w miejscu, w którym kilka lat temu doszło do śmiertelnego wypadku, o którym głośno było w mediach. (może Ewa, jak się tam wybierze, potwierdzi).
następnego - ze względu na chmury skrywające co jakiś czas cel, tylko wycieczka dookoła jeziora i poza tym błogie lenistwo...
cdn.
 andy      14:24 Pią, 04 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
...kolejnego- już nic nie stanęło na przeszkodzie. bagaż w przechowalni i wycieczka na Cubrynę i pod Mnicha.
Ponieważ dotarły do mnie info, że na ten legendarny szczyt da się wejść (i zejść) na żywca, czyli bez asekuracji sznurkiem, postanowiłem przyjrzeć się zagadnieniu.
10,4km-7:40h-łącznie w górę 1116m.
kolejna wizyta na Cubrynie utwierdziła mnie w przekonaniu, iż samo wejście na ten szczyt, to nie taka bułka z masłem.
(byłem na Cubrynie także we wrześniu zeszłego roku).
żeby nie być gołosłownym: pewien Słowak, który dotarł na Hińczową przeł. od dol.Hińczowej- młody, szczupły, na oko sprawny- mimo udzielanych mu podpowiedzi i wskazówek, ostatecznie na wierzchołek nie wszedł.
na Wielkiej Galerii Cubryńskiej spotkanie z licznym stadem kóz, które miały w swej pieczy małe koźlątka.
pojawiła się też okazja, by w kilkuosobowej grupie wejść na Wielkiego Mięgusza, ale...Mnich kusił o wiele bardziej...
Spędziłem pod Mnichem sporo czasu obserwując walczących na różnych drogach taterników, nie brakowało też przewodników z klientami.
wszedłem na Płytę, przez którą prowadzi najłatwiejsza droga na wierzchołek.
...to wszystko miało zaprocentować...
...cdn.
 andy      15:28 Czw, 10 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
...bez odpoczynku. w ponoć najgorętszy dzień w historii pomiarów temperatury w Tatrach.
Łysa P.-dol.Ciężka-Niżna Spadowa Przełączka-dol.Ciężka-schr on w Roztoce.
23,8km-9:15h-łącznie w górę 1676m.
Miała być kontynuacja- granią na Niżne Rysy, ale po dojściu na Przełączkę marzyłem tylko o jednym: o...cieniu...a ta dalsza wędrówka, po pokonaniu na początku kilku skalnych zębów łarwa, miała prowadzić w pełnym słońcu.
Zejście do dol. Spadowej proste. Wejście na Ciężką Turnię...można spróbować...
Przeprawa przez Białkę pezproblemowa. A Ty w schronie smakowało wyjątkowo!!!
...dlatego na jednym nie poprzestałem...
Następnego dnia wreszcie całkowity lajcik.
Min.wizyta w nowej Galerii na Krupówkach. Nic szczególnego poza pubem na ostatnim piętrze- tak pięknego widoku na Tatry nie ma nigdzie więcej...
Zainteresowały mnie tam regionalne nalewki, ale gdy usłyszałem cenę- 169zł/0,5 l - rezygnacja z zakupu przyszła mi nad wyraz łatwo...
...cdn.
 andy      14:04 Pią, 11 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
...po wypoczynku zaplanowałem wycieczkę dol. Jaworową na Szeroką Jaworzyńską i przejście granią przez Horwacki Wierch do dol. Białej Wody.
niewiele poniżej zejścia z farby spotkane dwie Słowaczki poinformowały, że szlak jest zamknięty,(ponoć z powodu zerwanego mostu...) wyżej stoją filance i grożą pokutą. stanowczo nakłoniły mnie do odwrotu.
...faktem jest, że zlekceważyłem opuszczony szlaban przy rozdrożu w okolicy Gałajdowej Polany...
powrót do dol. Białej Wody, gdzie w okolicy leśniczówki szukałem miejsca, w którym powinienem zejść gdyby wyprawa się powiodła. znalazłem, ale było już zbyt późno na kontynuowanie...zatem...kolejn a wizyta w pięknie położonym schronie...
niby nic a zrobiłem 15 km...
...cdn.
 andy      14:23 Pią, 11 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
Kolejna wycieczka okazała się najdłuższą od czasu kiedy rejestruję je przez Endomundo.
Kiry-Pol. Ornak- Iwaniacka przeł.- Ornak-Bystra-Błyszcz-Pyszna przeł.-Kamienista-Tomanowa przeł.- Pol.Ornak-Kiry.
32,06km-10,27h-łącznie w górę 2083m.
wraz z browarkiem w schronie dało bardzo dobrą średnią, ponad 3km/h.
Odcinek od Tomanowej przeł. do farby mocno już zarośnięty, przebieg ścieżki nie zawsze oczywisty. jej stan zaważył na przebiegu kolejnej tury, mego autorskiego pomysłu, z realizacją którego nosiłem się od kilku lat...
autorskiego, bo nigdy dotąd nie znalazłem relacji, by ktoś się z taką trasą zmierzył...
w sumie to nie ma się czemu dziwić, to coś około 40km...czyli przy bardzo dobrym tempie ok.13h wędrówki.
z Palenicy trzeba by wystartować około 4:30. O tej porze tylko taryfa albo inny uber wchodzi w grę. 150zł...
do rzeczy...
cdn...
 andy      14:10 Wt, 15 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
...Palenica-Gładka przeł-Zawory-Kopy Liptowskie po Krzyżne Liptowskie- Turkowa przeł.- zejście dol. Koprowicy do dol.Cichej- Tomanowa przeł. - Kiry.
to mój pomysł. ze względu na warunki przy zejściu z Tomanowej, ale przede wszystkim na fakt, iż w Palenicy znalazłem się około 7, zmieniłem plany.
może jeszcze wrócę do tego pomysłu. a może ktoś mnie wyprzedzi..?
nie będę miał nic przeciwko...
po modyfikacji zrobiłem trasę:
Palenica-Gładka przeł.- Zawory - Kopy Liptowskie po Wielką Kopę Koprową - Zawory - Liliowe - Murowaniec - Kuźnice.
30,8km-9:50h-łącz nie w górę 1881m. śr. prędkość jeszcze odrobinę lepsza niż ostatnio...
chatarowi z Murowańca, krótko przed dymisją, odbiło z cenami. browar 12, szarlotka 13...
cdn...
 andy      14:32 Wt, 15 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
Kolejnego dnia krótka wycieczka, bo późnego popołudnia wreszcie spotkanie z dawno nie widzianym Przyjacielem!
Kuźnice- Czarny Staw Gąsienicowy- Żółta Turnia- Czerwony Stawek- Kuźnice.
17,5km- 5:55h-łącznie w górę 1315m.
Tym razem, w ramach focha,bez browarku w Murowańcu...
Przesympatyczne spotkanie lekko się przeciągnęło...ale...szczeg ółów nie będzie...
następnego dnia i tak zaplanowałem odpoczynek...
cdn...
 andy      15:04 Wt, 15 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
...kolejna wyprawa to próba wejścia Siwarnym Żlebem na grań Wołoszyna i przejście do Waksmundzkich Ścianek.
moja wiedza na temat przebiegu perci okazała się jednak niewystarczająca - nigdzie nie natrafiłem na jej opis - więc po dotarciu śladami ścieżki pod wielką skalną wantę zawróciłem, próbując dostać się na dno ww żlebu.
niestety, dogodne do tego miejsce pojawiło się na tyle nisko, ze odeszła mi całkowicie ochota, by wdrapywać się ponownie.
trochę sobie później wyrzucałem, że poddałem się zbyt łatwo...
ale jeszcze tam wrócę...
dwa dni później poszedłem do siedziby Topru, by podpytać o tę perć. okazało się, iż żaden z trzech napotkanych ratowników nigdy tej drogi nie robił...
po zejściu nad Wodogrzmoty poszedłem na Rusinową Polanę, Gęsią Szyję by przez Psią Trawkę dotrzeć na Cyrhlę.
dało to, łącznie z walką przy Siwarnym Ż., 18,13km-4:40h-łącznie w górę 845m.
śr. prędkość prawie 4km/h...
 andy      16:00 Śr, 16 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
Tatrzańska Kotlina- Wsch. Grań Tatr Bielskich- Szeroka przeł.- Jaworzyna.
23,6km- 6:12h- łącznie w górę 1374m.
...znów prawie biegiem. na usprawiedliwienie powiem, że po drodze nie ma gdzie zadbać o nawodnienie organizmu...
Na trasie sporo kóz, ale poprzednim razem było ich więcej.
Z Jaworzyny do Łysej znów pieszo...
 andy      18:00 Śr, 16 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
Po planowym dniu wypoczynku kolejnego też wolne- jedyne takie podczas tych 3tygodni spowodowane złą pogodą.
Na pożegnalną wyprawę wybrałem - tradycyjnie - coś łatwego.
Wybór padł na nieodwiedzaną przez kilkanaście lat ścieżkę:
Kuźnice- przeł. Pod Kopą Kondracką- Kasprowy- Myślenickie Turnie- Kuźnice.
16.6km-4:16h -łącznie w górę 1103m.
Pierwszy od niepamiętnych czasów wyjazd, w którym podstawowy atrybut wysokogórskiego turysty nie opuścił plecaka...
Nie pamiętam też kiedy wyjeżdżałem aż tak spełniony...
cdn...
 andy      18:15 Śr, 16 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
...we wrześniu dwie wycieczki.
Pierwsza, na rozgrzewkę: Dol. Małej Łąki- Przesłop Miętusi- Kobylarzowy Żleb- Małołączniak - przeł.pod Kopą Kondracką- Kuźnice.
15km-5:30h- łącznie w górę 1226m.
Kolejnego dnia musiałem już zrobić TO...
cdn...
 andy      18:34 Śr, 16 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
Parę lat temu bez kulminacji BB i bez Ornaków zrobiliśmy wycieczkę w odwrotnym kierunku wspólnie z dziewczynami. Za co jestem Ci bardzo wdziięczny. Pozdrawiam.
 Kuno      21:32 Śr, 16 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
...również bardzo miło wspominam tę wycieczkę :-)
...w dobrym temacie piszesz ;-)
...pozdrawiam
 elat      08:05 Czw, 17 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
...też bardzo miło wspominam tamtą wyprawę.
I żałuję, że była naszą ostatnią wspólną...
 andy      14:55 Czw, 17 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
...Palenica - MNICH - Szpiglasowa przeł. - dol. 5 Stawów - Palenica.
26,6km-8:20h-łącz nie w górę 1380m.
tak, zrobiłem to. bez asekuracji wszedłem i zszedłem z Mnicha.
samo wejście, licząc od Płyty, zajęło mi 2, max 3 minuty. zero wahania, teoretycznie byłem dobrze przygotowany.
na wierzchołku (białym, jakby wymalowanym kredą) zadziwiająco sporo miejsca, by się wygodnie położyć.
foty tak telefonem, jak i przemyconym na szczyt aparatem umieszczonym na plecach między koszulką a bluzą...
ale nic odkrywczego nie powiem: na Mnicha nie chodzi się dla widoków, te są mocno ograniczone.
zejście dużo trudniejsze...szczególnie opuszczenie samej kopuły szczytowej...potem zeskok z Płyty...
każdemu, kto by chciał iść w moje ślady...szczerze odradzam...
ekscytacja i adrenalina trzymała mnie jeszcze długo...
dopiero na piwie w Piątce powoli zaczęło puszczać... docierało, że zrobiłem to w stylu, na jaki nie pozwalają sobie nawet doświadczeni taternicy...
...tak to w ten szczególny sposób uczciłem przypadającą w tym roku okrągłą rocznicę urodzin...
...stary człowiek i mo(r)ze...
cdn...
 andy      13:02 Pią, 18 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
Jeszcze nie wiadomo czy ostatnią. Gratulacje za Mnicha. I wycieczki opisane.
 Kuno      13:46 Pią, 18 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
...faktycznie, godnie uczciłeś... okrągłą... osiemnastą...:D
 elat      14:21 Pią, 18 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
...jestem otwarty na propozycje...
Dzięki.
 andy      12:00 Wt, 22 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
...aż tak bardzo mnie nie odmładzaj...dwudziestą...;-)
 andy      12:02 Wt, 22 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
.. po dniu poświęconym głównie resetowi, kolejnego odwiedziłem kilka dolinek reglowych. i trzeba było wracać...
to była ostatnia relacja z moich tatrzańskich wypraw, więcej ich nie będzie...
zamieszczałem te opisy z myślą, by stały się asumptem do dyskusji, wymiany spostrzeżeń. by inspirowały. wplatałem zagadki, by skłonić do zabawy.
jaki był odzew, doskonale wiadomo....
wędruję po Tatrach dla własnej przyjemności i satysfakcji. tak długo jak pozwoli mi na to forma i zdrówko, będę dalej niestrudzenie szukał w tych górach swego Everestu. ale nie będę się już tym publicznie dzielił - to pozostawię gronu moich znajomych i przyjaciół, którzy mogą liczyć (jak zawsze) na fotorelację.
życzę wielu tatrzańskich szczytowań.
 andy      12:45 Wt, 22 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
Za to ja je wszystkie czytałem:-). Póki były zagadki, starałem się je rozwiązywać, głównie opierając się na mapie, bo najwyższe partie Tatr tylko liznąłem, nie mówiąc już o "bezfarbiu". Nie przeszkadzało to jednak w dobrej zabawie. Dzięki i życzę tylu powrotów ilu wyjść. Pozdro.
 RaffalM      18:53 Wt, 22 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
:-)
 foteol      19:55 Wt, 22 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
Przeczytałam ten watek w całości, tak jak w poprzednich latach. Zagadek tym razem nie było, a ostatnią udało mi się rozwiązać w ub. roku. I tak długo chciało Ci się je proponować, chętnych do rozmów o górach nie ma tu od dawna. Nie zawsze komentowałam Twoje wyprawy bo różnie tu bywało. Ja skorzystałam z niektórych Twoich opisów, bo sama chyba bym się nie odważyła zejść z farby. A parę razy to uczyniłam, oczywiście nie był to ani Mnich ani Kończysta, ale parę tras mam na sumieniu.
Co do MPpCh, to mimo upływu czasu jakoś tam mnie nie ciągnie, ale o tym łańcuchu czytałam i widziałam go na zdjęciu. Jeżeli ma komuś ocalić życie to dobrze, ze jest.
Życzę zdrowia i satysfakcji z wędrówek po górach.
Pozdrawiam Ewa
 ewalina      12:59 Śr, 23 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
Ja tez zawsze czytałam z wielkim zainteresowaniem i przyznam, że zdarzało się, że rozbawiały mnie czasem do łez niektóre Twoje wpisy z wyjątkowym i niepowtarzalnym poczuciem humoru... pozostaję z nadzieją, że jednak zmienisz zdanie i za niespełna rok znów będziemy mieli szansę przeczytać na forum o Twoich tatrzańskich eskapadach :-) szczególnie, że nie wszyscy sympatycy Twoich relacji zaliczają się do grona tych zaufanych...
Od pewnego czasu mogę podziwiać Tatry tylko oczami wyobraźni a Twoje wpisy bardzo ją ożywiały... Pozdrawiam i gratuluję kolejnego jubileuszu w tak dobrej kondycji :-)
 Daglezja      23:18 Śr, 23 Paz 2019
Re: ...jeszcze nie umarłem...   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
...najlepiej pisze się na bieżąco, gdy emocje są bardzo żywe.
...dziękuję za wszystkie miłe słowa.
...nigdy nie mów nigdy, prawda..? ;-)
...wszystkiego dobrego!
 andy      15:42 Śr, 30 Paz 2019

 Zmień styl wyświetlania forum:   [ pokaż drzewko ]





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024