|
nawigacja: Z-ne.pl » Portal Zakopiański |
|
|
|
|
Fasiągi |
|
Śmieszą mnie takie dyskusje.
Niech ktoś mi tylko wytłumaczy, dlaczego w prawie "płaskiej" dol. chochołowskiej czy kościeliskiej jeżdżą bryczki , które mogą zabrać max. 6 osób (razem z woźnicą)?
Za to po drodze na Włosienicę, gdzie "górka" i wysiłek koni jest o wiele większy, dopuszcza się przejazd 12 osób + woźnica.
Przypuszczam,że gdyby na tej trasie wprowadzono takie same pojazdy konne jak w dolinach, nie byłoby padających z wysiłku koni, protestujących ekologów i innych tego typu historii.
Ale jak zwykle chodzi o kasę- 5 osób to nie to samo co 12, a gdyby podnieśli cenę, nie byłoby z kolei tak wielu chętnych do jeżdżenia.
|
|
Re: Fasiągi |
czes
17:12 Nd, 09 Lis 2014 |
|
|
Przyczyna jest oczywista. Dolinę Rybiego Potoku przemierza dziesięciokrotnie więcej Ludzi niż dwie pozostałe wyżej wymienione.A konie nie padają z nadmiernego wysiłku, tylko z tego samego powodu, z którego nie wszyscy ludzie dożywają 80 - 90 llat
|
|
Re: Fasiągi |
|
Konie jeżdżące nad MO nie są nadmiernie eksploatowane?
Dlaczego więc konie te po 2-3 latach idą na rzeź? Wszystkie , a nie tylko niektóre.
Pamiętam z dzieciństwa jak konie mojego wujka , które pracowały w gospodarstwie , miały ok 15 lat. I sprzedał je nie dlatego,że nie miały już siły, tylko kupił traktor.
|
|
Re: Fasiągi |
ewalina
20:09 Nd, 09 Lis 2014 |
|
|
Nie jestem pewna, ale konie które padły ostatnio na tej drodze do emerytów nie należały. A jeżeli chodzi o ilość osób na wozie, to może być też różnica kilkaset kilogramów w przypadku, kiedy siedzi 12 osób tzw "wagi ciężkiej". Ci szczuplejsi częściej wybierają wędrówkę pieszą.
|
|
Re: Fasiągi |
001
18:23 Pn, 10 Lis 2014 |
|
|
Możesz być pewna te konie nie należały do emerytów,tylko do górali z Bukowiny.
|
|
Re: Fasiągi |
ewalina
19:39 Pn, 10 Lis 2014 |
|
|
No aleś błysnął, jestem pod wrażeniem.
|
|
Re: Fasiągi |
|
...ciekawe ile kursów dziennie robi jedna para koni? ktoś wie?
czy już nie wprowadzano kiedyś ograniczeń w ilości kursów?
Andrzej, ciekawe ilu chętnych by ukończyło taką wycieczkę w siodle, w całości, bez wizyty w szpitalu?
|
|
Re: Fasiągi |
|
O ile pamiętam maks. 2 kursy dziennie. Może i to jest za dużo. 12 osób 12 osobom nie zawsze równo. Do tego jedni mają torebkę a drudzy pełny plecak na kilka dni wędrówki i spania.
Przejazd jest droższy niż wjazd kolejką na Kasprowy, więc interes jest chyba dochodowy. Zatem właściciele wozów bronią obecnej sytuacji, a koń to tylko "silnik", maszynka do ciągnięcia wozu. Jak nie daje rady, to się go wymienia i już.
Ile trzeba byłoby mieć autobusów, aby zastąpić pojazdy konne? Chyba nie więcej niż 10. Nie wiem po co uparcie testuje się pojazdy elektryczne, skoro ich zasięg nie jest zadowalający. Wystarczy te 10 autobusów wyposażyć w silniki LPG (gaz płynny) lub jeszcze lepiej CNG, ( gaz ziemny), produkt spalania to CO2 i para wodna, więc jaką szkodę przyrodzie wyrządziłaby ta 10-ka autobusów? Obecnie produkowane silniki są już na tyle ciche, że nie byłyby większym problemem. Poza tym pojazd elektryczny jest zbyt cichy, aby był bezpieczny do jazdy wśród tłumu piechurów na drodze do Morskiego. Więcej hałasu narobiłby klakson kierowcy niż silnik spalinowy. A powożących wozami posadzić za ich kierownice, żeby mieli zarobek. Pytanie tylko, czy pensja kierowcy zrównoważyłaby ich obecne dochody?
|
|
Re: Fasiągi |
|
Ewo - możesz być pewna,że konie te nie były emerytami. W tej pracy nie ma takiej możliwości. Po paru latach idą na kiełbasy, bo nie mają już siły.
Jak pisałem wcześniej- wychowywałem się na wsi, w czasach, gdy było jeszcze sporo koni pracujących w gospodarstwach. Nigdy nie widziałem konia , który podczas pracy byłby spieniony z wysiłku, jak ma to miejsce na Włosienicy. Przecież te konie toczą pianę z pyska i na skórze też mają płaty piany. I nikt mi nie powie ,że to jest normalne .Taka sytuacja ma miejsce we wrześniu lub wiosną, bo tylko w tym czasie bywam w Tatrach. Jak te konie wyglądają w lipcu czy sierpniu , gdy temp powietrza dochodzi do 30 stopni?
Nie jestem jakimś oszołomem- ekologiem. Ale dla mnie to nie jest normalne, by tak męczyć zwierzęta.
Jak już ktoś napisał- na wozy siadają często osoby cięższe od przeciętnej. Niech dobierze się 12 osób po 120 kg, do tego woźnica i ciężar wozu i mamy grubo ponad 2 tony do ciągnięcia.
Ja tylko proponuję ,żeby zastąpić te 12 osobowe fasiągi bryczkami 5 osobowymi , do tego jakieś pojazdy (coś na wzór "kolejki" w chochołowskiej) i problem będzie rozwiązany.
No ale jak zwykle chodzi o kasę- 12 x 60 zł to więcej niż 5 x 60 zł. A jeśli podniosą ceny to stracą klientów.
Jak napisał Rafał- Pytanie tylko, czy pensja kierowcy zrównoważyłaby ich obecne dochody?
Czyli jak zwykle chodzi o pieniądze.
|
|
Re: Fasiągi |
ewalina
18:05 Wt, 11 Lis 2014 |
|
|
Jaro, jest dokładnie tak jak piszesz, chociaż ja nie mam takiego doświadczenia z koniem. Myślę, że podejście do tematu jest kwestią osobistej wrażliwości. Koń nie powie, że jest za ciężko i nie ma siły. Ciekawe, że tylko padają konie na tej trasie (bo nie słyszałam o innych przypadkach, a może też były?). Ja też nie jestem oszołomem-ekologiem i nie popieram takich burd jak wczorajsza na Palenicy, chociaż może tylko takie akcje zwracają uwagę na problem. Ale zainteresowani, czyli fiakrzy, TPN i Starostwo ma złotówki w oczach i dobrowolnie z kasy nie zrezygnują.
|
|
Re: Fasiągi |
|
...Rafał, dziękuję
myślę, że gdyby konie robiły tylko jeden kurs dziennie - nie byłoby to dla nich zbyt obciążające ( w końcu koń to zwierzę pociągowe), i spokojnie zarobiłyby na siebie.
I miałyby szansę na dłuższe życie, bo jak wspomniał już czes, wprowadzenie pojazdów mechanicznych spowodowałoby, że większość tych koni skończyłaby w ubojni.
...skoro od jednej osoby woźnica kasuje 60 zł to znaczy, że na jednym tylko przejeździe w górę zarabia ponad 700 zł! I do tego jeszcze zwozi ludzi w dół, a więc spokojnie kasuje 1 tysiąc za tylko jeden kurs tam i z powrotem.
I pomyśleć, że to jest ich dzienne minimum... też bym chciała tyle zarabiać, ale jak widać, dla niektórych to wciąż za mało.
Przecież żeby zarobić tysiaka wielu ludzi musi pracować pół miesiąca.
...wiadomo, że w tej sprawie kasa jest najważniejsza, na szczęście nie wszyscy górale są pazerni.
|
|
Re: Fasiągi |
ewalina
22:55 Wt, 11 Lis 2014 |
|
|
Nie każdy koń to zwierzę pociągowe, tak jak nie każdy pies nadaje się do zaprzęgu jak husky. Z mniejszym ciężarem może takich wypadków by nie było.
|
|
Re: Fasiągi |
|
Tylko najgorsze jest to, że one i tak trafią do rzeźni. Tylko najpierw przeżyją gehennę.
Ewo- do swoich wyliczeń dodaj sobie 2 kurs tą samą parą koni, a z tego co się dowiadywałem, górale mają po 2 pary koni, czyli dziennie robią po 4 kursy. Więc dla nich kupno konia to jakiś 2 dni pracy. W dodatku nie widziałem, żeby fiakrzy dawali paragony. Czyli nawet podatku nie płacą.
Kiedyś znajomi 1 stycznia chcieli ekipą wjechać na MO. Na Palenicy nie było żywego ducha. Za wjazd 7 osób krzyknęli 700 zł. Negocjacje nic nie dały. Woleli stać niż jechać za mniejsze pieniądze. Taki przykład jacy to oni biedni i ile kosztuje utrzymanie koni i wykupienie koncesji.
|
|
Re: Fasiągi |
|
...ewalino, wiadomo, że koń koniowi nierówny, mówimy tu o rasach "cięższych", do tego typu prac przeznaczonych.
jaro, obliczyłam tylko dzienne minimum w przypadku gdyby teoretycznie robili jeden kurs dziennie, też słyszałam, że używają 2 par koni.
Tutaj idzie o grube pieniądze, ci ludzie są milionerami...
|
|
Re: Fasiągi |
ewalina
13:45 Śr, 12 Lis 2014 |
|
|
Nie " mówimy tu o rasach "cięższych", do tego typu prac przeznaczonych." tylko o konkretnych koniach wożących turystów na trasie z Palenicy do Włosienicy.
|
|
Re: Fasiągi |
ewalina
10:25 Śr, 12 Lis 2014 |
|
|
Jaro, to jest prawie jak kwadratura koła. Dlatego odpisałam czesowi w wątku "fasiąg", że nie widzę dobrego rozwiązania. A nawet gdybym je znalazła, to kto by posłuchał? Toteż widok "turystów" o podwójnym BMI i jadących do MO na kiełbasę i piwo, tak mnie drażni, chociaż to nie ich wina. Jest popyt, jest podaż. Twoja propozycja bryczek jest jeszcze najbardziej sensowna. Ja nikomu kasy nie liczę, fiakrzy swoją dolę muszą oddać i TPNowi i Starostwu. A, że jest to ciężka praca dla koni, to w moim przekonaniu nie ulega wątpliwości. Ten wóz konie ciągną do góry. Przewyższenie ponad 300m. To nie to samo co po płaskim asfalcie. Jazda w dół, jak nie ma sprawnego hamulca to też nie taki lajcik dla koni. Napisałam też, że nie słyszałam o śmiertelnym wypadku ani w Kościeliskiej, ani w Chochołowskiej czy w drodze do Kuźnic. Trasa do MOka jest długa. Tak więc coś jest nie tak. Ale my chyba i tak rozwiązania nie znajdziemy.
|
|
Re: Fasiągi |
ewalina
20:25 Pn, 26 Sty 2015 |
|
|
No i wyszło szydło z worka.
Jaro, masz potwierdzenie swojej propozycji zastąpienia fasiągów bryczkami
http://24tp.pl/?mod =blog&u=66&id=25740
|
|
Re: Fasiągi |
andy
22:18 Nd, 09 Lis 2014 |
|
|
....żeby ulżyć doli ciężko pracującym zwierzętom proponuję, by w Palenicy na turystów czekały osiodłane konie, tak by każdy chętny mógł dojechać do Moka wierzchem...
|
|
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|