No i kwitną. Dolina Chochołowska jest w krokusach od Siwej Polany w górę. Na Polanie Chochołowskiej miejscami fioletowe dywany, w innych miejscach pusto, jakby dopiero miały kwitnąć, lub nie zakwitać wcale (nie znam się na botanice). Sprzęt foto dosłownie kieszonkowy, więc robiłem na ile się dało.
W tych częściach dolin tatrzańskich, które są w cieniu i od północy, dużo błota ze śniegiem i strumyków roztopowych.
Pozdrawiam z Jaszczurówki!

---

Rafale, nieważny sprzęt. Zdjęcie jest bardzo ładne, a to co na nim widać jeszcze ładniejsze. Na żywo musi robić wrażenie. U mnie na nizinach zupełnie inna pora roku. Gratulacje

---

Dziękuję Ewo, znaczenie jednak ma. Nie obyło się bez retuszu komputerowego, bo krokusy wyglądały jak dmuchawce - słabe nasycenie barw. Największy jednak problem to zaśnieżone góry i niebo. Na ich styku kolor zlewa się w jedną biel. W czwartek wdrapaliśmy się z małą na Nosal, widoki były przednie, może coś jeszcze wrzucę.

---

No cóż Rafale, nie jesteś tak dobrym fotografem jak JanoP, ani jak foteol, czes czy miller. Czes ma zawsze ładną pogodę na zdjęciach, no a miller ma super wypasiony aparat. Mam nadzieję, że przyjmiesz z należytą pokorą te słowa krytyki od fotografa gorszego od Ciebie, który korzysta z inteligencji aparatu..
A tak serio, znam ten ból, kiedy zrobię zdjęcie i ono jest nędzne z tych względów o których piszesz.
A jak weszliście z małą na Nosal, to tak jakbyście zdobyłi Małą Wysoką. Życzę wiele tych przednich widoków, bo to zostaje na stałe.. Wrzucaj fotki.

---

Dzisiaj byłem na Kalatówkach. Jest jeszcze więcej krokusów niż na Polanie Chochołowskiej.

---