Po prostu cudo. Gratuluję ujęcia. Aż chce się tam być

---

Być, tak! ale chyba nie w sezonie, między godz. 10 a 17

---

Oczywiście, że nie w sezonie. Od kilku lat odwiedzam Tatry w czerwcu i we wrześniu. W czerwcu pusto i resztki zimy a we wrześniu nie tak pusto ale pięknie.

---

też uważam, że jak Tatry, to tylko we wrześniu! tak będzie i w tym roku , chociaż musze zaliczyć także rodzinny wypad wakacyjny ( nie z powodu rodziny, tylkoz powodu terminu)

---

rolf.powiedzmy-jest sezon. wychodzę ze schroniska w moku o godz8 rano i np walę na szpiglasową i na powrót jestem o 14tej./nie śpieszyło mi się- a co/ siadam na tarasie schroniska, wypijam piwo. patrzę w kierunku mięguszów-jutro przełęcz pod chłopkiem albo i co na dobitkę.patrzę na zegarek jest g16/sezon/ i myślę "po prostu cudo". po drugim piwie przed 17tą jest super cudo/mimo że sezon/. idę spać. w następnym dniu to samo, tylko zamiast szpiglasowej jest przełęcz pod chłopkiem i czarny, w następnym to samo -tylko wrota , a potem jeszcze zobaczyć z bliska mnicha i to samo piwo o tej samej godzinie i drugie również/ i po prostu cudo/ TAK MOGŁO BYĆ I BYŁO mimo że sezon. ps ale poza sezonem jest przede wszystkim cudo.

---

oczywiście kuno! Tylko, że z tego obrazka wyretuszowałeś dziki tłum. Zeby dotrzeć po piwko musisz przebijać się przez tłum jak przez kosówkę w Siwarnym, a zgiełk musi do Ciebie docierać, gdy siedzisz na tarasie (nawet jak partzysz w niebo). Nie da się nie zauważyć i nie usłyszeć tego czegoś w trampkach i czółenkach i TYLKO TO burzy mój miły nastrój, którego nic nie jest w stanie zmącić po seaonie . Jeżeli potrafisz wyłączyć się i widzieć tylko Mięgusze ( po kilku piwach ja też potrafię ) to zazdroszczę . Pozdrawiam

---