|
nawigacja: Z-ne.pl » Portal Zakopiański |
|
|
|
|
Złodzieje w Tatrach |
|
http://www.gazetakrakowska.pl/ podhale/zakopane/421006,zlodzi eje-na-tatrzanskich-szlakach-n ie-spuszczaj-oka-z,id,t.html#p zw_103603
O tempora! O mores!
|
|
Re: Złodzieje w Tatrach |
|
"kilka kradzieży w sezonie" chciałbym, żeby takie statystyki były wszędzie. Moim zdaniem Tatry (nie mylić z Zakopanem ) to i tak bezpieczne miejsce
|
|
Re: Złodzieje w Tatrach |
rolf
08:50 Czw, 30 Cze 2011 |
|
|
w odniesieniu do statystyk nie jest źle, ale nie chciałbym mależec do tych ,,kilku" . gnidy są wszędzie. Już kiedyś pisałem na tym forum, że upadają obyczaje. Skundlenie dotarło wszędzie. Pamiętam czasy, że w schronisku na stole mógł cały dzień leżeć w jadalni portwel i dopiero właściciel wieczorem go zabrał. Plecaki zostawiane w kolibach, czy innych dziurach też były bezpieczne. a teraz? Pamiętam, ostatecznie zabawną historyjkę, Wrzesień 1991, Roztoka. W 5 Stawach śnieg, w Roztoce deszcz. W schronisku nie ma miejsca nawet na schodach . naglektoś krzyknął, że okradli dziewczynę. Błyskawicznie formują się dwie grupki. Jedna biegnie do Palenicy dołem, druga przez Wodogrzmoty. gdy dobieglem do Wodogrzmotów zobaczyłem radujący serce widok. Na moście leży żul i trzyma skradzioną kurtkę, a koło niego przebywa kopiący go turysta z grupy pościgowej, który przybiegł pierwszy. I słyszymy rozmowę - wstawaj; nie, nbo mnie będziesz kopał. nie będę; obiecujesz? tak; (żul wstał a tyrysta go pięśćą w pysk). Obiecałeś (krzyczy i płacze); miałem nie kopać i nie kopię - odpowiada turysta!. Ciekawe, czy człek ten ukradł coś jeszcze kiedykolwiek. Dodał, że człek który go dopadł był potężny i bił fachowo. Dziewczę bardzo dziękowało za odzyskaną kurtkę (jedyną jaką miała od deszczu) . Może to jest metoda na takie gnidy?
|
|
Re: Złodzieje w Tatrach |
rolf
11:58 Czw, 30 Cze 2011 |
|
|
|
|
Re: Złodzieje w Tatrach |
|
Też bym nie chciał należeć do tych kilku przypadków. Zdarzały się lata, że sam chodziłem po górach i wtedy nic mi sie nie stało, nikt mnie nie napadł, podonie jak wtedy kiedy chodziłem z kimś lub nawet w grupie. Obyczaje upadają to fakt. Najbardziej drażni mnie coraz większa ilość śmieci w górach i bardzo dziwi ludzka bezmyślność. Ludzie niosą wodę w butelkach, jakieś batniki w opakowaniach, co wszystko razem trochę waży, mimo to mają siłę to nieść, a pusta butelka i różengo rodzaju opakowania wyrzucają, jakby opróżnione z zawartosci ważyły jeszcze wiecej. Potrafi ten fenomen ktoś wyjśnić? Co się tyczy kradzieży... Mamy tego roczny przypadek, który daje nieco nadzieji, choć wydarzył się on w dramatycznych okolicznościach. Plecak odnaleziony przez turystów w góach nie padł jednak ich łupem, a trafił do schroniska. Niestety należał do osoby, która w tajemniczych okolicznościach zginęła w okolicach Siklawy.
|
|
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|