E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Tatry
Aktualności
 ABC turysty
   Przygotowanie
   Ekwipunek
   Informacje TOPR i TPN
   Oznaczenia szlaków
   Przewodnicy
   Przejścia graniczne
    Bezpieczeństwo
      Gdy spotkasz misia...
      Lawiny
      Ku przestrodze...
      Bezpieczeństwo, porady
   Zwierzę na szlaku
   Schroniska
 O Tatrach
   TPN i TANAP
   Klimat
   Geologia
    Zwierzęta
      Gatunki
   Rośliny
    Tatry w liczbach
    Historia
 Encyklopedia Tatr
   Alfabetycznie
   Tematycznie
   Multimedia
 Wycieczki
   Zaplanuj wycieczkę
   Miejsce startu
   Miejsce docelowe
   Skala trudności
   Wszystkie
 Jaskinie tatrzańskie
    SKTJ PTTK
      Aktualności
      Działalność
      Kurs
      Wspomnienia
      Polecane strony
      Galeria
      Kontakt
   Powstanie jaskiń
   Krążenie wody w skałach
   Nacieki
   Morfologiczne typy
   Klimat jaskiń
   Powstanie jaskiń tatrz.
Zagadki tatrzańskie
 Aktywny wypoczynek
   Taternictwo
   Speleologia
   Paralotnie
   Ski-alpinizm
   Narciarstwo
   Na rowerze
   Turystyka jaskiniowa
   Trasy biegowe
   Turystyka piesza
   Sporty wodne
Galeria
Warunki w Tatrach
Forum dyskusyjne
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane


zapamiętaj numer alarmowy w górach!!!
0 601 100 300
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański» Wycieczki» Wszystkie


  opis  
  forum (0)  


 Zmień styl wyświetlania forum:   [ pokaż drzewko ]
« Poprzedni wątek    [ lista tematów ]    Następny wątek »
Witam Forumowiczów, wróciłam właśnie z pobytu świątecznego w Tatrach i chcę sie podzielić pewną refleksją i poznać Waszą opinię. Otóż od wielu lat bywam w Tatrach co najmniej dwa razy w roku, prawie za każdym razem odwiedzam też Wiktorówki, mam w pamięci niespotykany klimat tego miejsca, ciemną kuchnię pod kapliczką, termos z herbatą o każdej porze dnia, ojca Leonarda i Przemysława , a nawet Nukę - ulubienicę turystów.
Ostatnio jednak, po zmianie "załogi" Wiktorówki już jakby nie te same - kuchnia wystrojem przypomina raczej bar szybkiej obsługi, herbata i owszem, ale na życzenie, turyści mam wrażenie w ogóle trochę strofowani i traktowani z dużą rezerwą. O zakazie głaskania psa (piękny labrador, więc trudno się oprzeć) nie wspomnę, ale ten akurat zakaz jestem w stanie zrozumieć - pies pracujący.
Ciekawi mnie Wasza opinia, bo może to tylko ja się czepiam - może po prostu moje ostatnie dwa pobyty - jesienny i zimowy - jakieś były pechowe? confused
 olap      10:59 Pn, 28 Gru 2009
No rzeczywiście masz pecha. W grudniu 2009 r. przeżyłam tam najpiękniejsze Boże Narodzenie. Msza i kazanie wygłoszone przez o. Marcina spowodowały, że łezki szczęścia popłynęły mi z oczu. Potem było ciasto i herbata w kuchni. I rozmowa z dominikanami. Niesamowita atmosfera. Pies dominikanów też był, nie lubię głaskać obcych psów więc nie próbowałam. Nie jest dla mnie istotny wygląd kuchni. Podziwiać wystrój wnętrz idę do zamku. Jestem pod wrażeniem, że nawet w święta robią herbatę i myją kubki, żeby turysta mógł się napić herbaty. A przecież mogliby "wziąć sobie wolne". I to jest w tej kuchni najważniejsze. Nie wystrój. Chyba 10 razy byłam na Wiktorówkach prowadzonych przez nową ekipę. Zawsze mili, otwarci na ludzi, niekiedy żartujący dominikanie tam byli. Nie wiem jakich Ty spotkałeś. Może innych.
 ~paulina      23:01 Pią, 03 Wrz 2010
Ja też od lat jeżdżę w Tatry i zawsze odwiedzam Wiktorówki. Byłam również w tym roku. Zawsze spotykam się z bardzo miłą atmosłerą. Najpierw jest msza św. z krótkim, ale bardzo treściwym kazaniem /jak to zwykle u Dominikanów - na co dzień chodzę do Dominikanów w swoim mieście/, a potem herbata i miłe rozmowy z Ojcami. Atmosfera tego miejsca jest wspaniała i wg mnie niezmienna od lat.
 ~Ewa      11:48 Sb, 04 Wrz 2010
Droga Kobieto pamiętaj że tam ludzie mieszkają modlą się i pracują i to bardzo ciężko jeśli myślisz ze siedzenie w tak zwanych Twoich klimatach idzie ludziom przebywającym 24h idzie na zdrowie to się mylisz i Ty w domu robisz remonty a nie siedzisz w zapyziałych pomieszczeniach. A co do herbaty to chyba miałaś pomroczność lub zaćmienie bo ja właśnie byłem albo inaczej bywam tam przynajmniej raz w tygodniu i nie pamiętam dnia by nie było tam herbaty wręcz przeciwnie Ojcowie nie raz musieli wylać herbatę do kanału bo nie zeszła więc nie rób zadymy jesteś po prostu frustratką której nic nie pasi lepiej idź do jakiejś galerii tam będzie na pewno lepiej. Wstydź się za te brednie co wypisujesz jak małolat co przyszedł z przedszkola po prostu ręce opadają jak czytam twój post FE FE FE!!!!
 ~ziomal      22:11 Pn, 29 Lis 2010
Drogi mężczyzno - ziomalu!
Po co biegasz co tydzień na Wiktorówki, kiedy z ciekawych kazań ojców i Ich towarzystwa nie potrafisz wyciągnąć żadnych słusznych wskazań dla siebie. Kultury i szacunku dla innych ludzi, także kobiet - tam nie uczą? Każdy tam przybywający ma prawo do swojej oceny sytuacji czy atmosfery i wszystkie posty były utrzymane we właściwym klimacie, należnym temu miejscu - poza Twoim - niestety!
 ~Wacław      23:56 Pn, 29 Lis 2010
Mówią, że najciemniej pod latarnią, także i mężczyzna jest tego dobitnym przykładem, a z tego co wypisuje taki niby Bogobojny.
"Jeśli nie grzeszysz jako mi powiadasz, to czemu miły tak często się spowiadasz ? "
 ~miler      12:32 Wt, 30 Lis 2010
Nie pisze a forach, raczej szukam informacji i opinii innych, ale wypowiedż ZIOMALA z 28.list. 2010 roku jest po prostu straszna. Jeśli tak oddzywać się będziemy jedni do drugich i prezentować taką wyższość i pogardę dla innych to znikniemy niedługo z mapy cywilizowanej Europy. Pani OLAP podzieliła się wrażeniem a Ty wylełeś na Nią kubeł pomyj. Masz monopol na prawdę a myślących inaczej nazywasz frustratami. A u mnie powstało wrażenie, że to Ty jesteś zalęknionym frustratem, który w dodatku nie pozwala sobie na żadne myślenie. A świat idzie do przodu i wciąż trzeba myśleć, miec wątpliwości i szukać prawdy żeby być po prostu wolnym człowiekiem. Do tego namawiają Cię wciąż Dominikanie na Wiktorówkach. Tylko trzeba słuchać i myśleć choć chwilę.
Miłośniczka Wiktorówek
 ~sudana      19:31 Śr, 05 Sty 2011
To jest niesamowite, jakbym czytała własną opinię, tyle, że data 2009 się nie zgadza.;-)
Rzeczywiście opinia o mroźnej atmosferze w tym miejscu jest jak najbardziej prawdziwa. Księżulkom woda sodowa uderzyła do głowy. Piesek wspaniały, nie pozwolił jeden z nich, dominikanin go głaskać. Poza tym mam wrażenie, że ten dominikanin to straszny snob. Zaczął nas traktować z góry za jakieś drobne przewinienie w jego oczach, które nie pasowało do miejsca, a związane ze strojem. No i to pretensjonalne podejście. Jeżeli w tym kierunku zmierza polski kościół, to sorry ale nie ta droga. Zgadzam się w 100% z opinią olapa. Czas odwiedzin 2015 rok, lato. Górale ogólnie są ostatnio niemiłosiernie zacietrzewieni, nic dziwnego, że do Zakopanego przenieśli tego nacjonalistę Międlara. Podobny typ.
 mariabilewicz      21:00 Czw, 18 Lut 2016
« Poprzedni wątek    [ lista wątków ]    Następny wątek »

 Zmień styl wyświetlania forum:   [ pokaż drzewko ]


Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024