|
nawigacja: Z-ne.pl » Portal Zakopiański |
|
|
|
|
Po raz kolejny w górach |
|
No i wróciłam właśnie z Zakopanego. Całe 4 dni szczęścia (?). Pogoda to nas nie rozpieszczała - zimno, mokro brrrrrr. Jak powiedział góral na pytanie jak będzie: abo bedzie padać abo nie bedzie padać - i tak było abo padało abo nie . Ale i tak warto było - jak zawsze. Może to głupio zabrzmi, ale chodzenie po górach to jedna z niewielu rzeczy dla jakich warto żyć...
Szkoda, że warunki atmosferyczne były tak kiepskie bo widoki prawie żadne no i zdjęć nie dało się zrobić ciekawych - nawet Siklawy nie było widać dobrze tylko słychać, a do 5 stawów droga śliska. Same stawy widoczne na jakieś 2 może 3 metry - jedynie kaczka była z tego faktu zadowolona (przynajmniej tak wyglądała). Ludzi póki co mało i to jedyny pozytyw pogody. Tak więc sezon już zaczęłam i mam zamiar go kontynuować.
|
|
Re: Po raz kolejny w górach |
~Natalia_81
10:51 Pn, 28 Cze 2010 |
|
|
a i dodam jeszcze, że pierwszy raz w życiu chodziłam po góarch z przewodnikiem - tj. żywym przewodnikiem ;-P Było sympatycznie...
|
|
Re: Po raz kolejny w górach |
|
Z przewodnikiem czworonożnym, czy dwunożnym ?
Tak, to już czas, sezon wakacyjny tuż, tuż. Ja osobiście wolę te jesienno-zimowe. Szkoda tylko, że pogodę miałaś kiepską. Początek lipca ma być idealny....zobaczymy.
|
|
Re: Po raz kolejny w górach |
~Natalia_81
18:23 Pn, 28 Cze 2010 |
|
|
Ech oczywiście, że dwunożnym. Co do pogody to staram się zawsze zobaczyć jakieś pozytywy - było kiepsko jest dodatkowa motywacja żeby za chwilę znowu jechać. Ja też lubię porę kiedy w górach jest spokojniej, ale mimo "dzikich" tłumów spacery mogą nawet w pełni sezonu być przyjemne.
|
|
Re: Po raz kolejny w górach |
|
To jest przykre ta pogoda… Jakby Tatry czymś się zawstydziły i nie chcą pokazać swoich uroków. A może należało popróbować afrykańsko-mundialowych czarów typu:
jabulani jabulani Bafana Bafana
i pogoda gotowa od samego rana.
Psssyt… gospodarzom mundialu jednak to nie pomogło.
Ja też lubię słuchać przewodników, szczególnie ich opowieści przeplatanych faktami i legendami. Tej wiedzy można im pozazdrościć i dzięki niej góry są jeszcze atrakcyjniejsze.
Ciekawy jednak jestem o czym mówił przewodnik na tej wycieczce, skoro ledwie na 2-3 metry było widać?
|
|
Re: Po raz kolejny w górach |
~Natalia_81
22:22 Pn, 28 Cze 2010 |
|
|
Co mówił. A opowiadał jak to chłopy chodzą do kościółka przysięgać co juz nie bedą pić. Jeden przysięga na 3 dni, drugi na 5 są też tacy co przysięgają na rok. Dostają taki obrazek co jest honorowany wsędy. Jak chłop pójdzie do karcmy i namawiają go co by się napił jak pokaże obrazek to jest zwolniony z picia. Każdy pijok to uszanuje i nie namawia. No i może spokojnie pić soczek albo kawę. Ale pote syćkie chłopy znowu idą do kościółka i przysięgają, że już nigdy nie będą przysięgać. itp. młody przewodnik, ale opowieści ciekawe - takie życiowe...
|
|
Re: Po raz kolejny w górach |
|
Młody przewodnik? To jeszcze mało doświadczony. Bo dobry przewodnik to musi umieć przewidzieć pogodę, a żeby ją przewidzieć to musi go łamać w krzyżu.
A te chłopy, które chodzą do kościółka przysięgać… to Jezusicku muszą mieć bardzo silną wolę. Daj im Boże dotrzymać tej przysięgi na 3 dni, na 5 dni, a dali Bóg na rok i koniec z tą gorzałeczką. "Górale dobre z was chłopy, ale nie pijta tela".
PS.
Teraz to jest wyśmienita pogoda. Jaki piękny Giewont w promieniach zachodzącego słońca – na kamerce.
|
|
Re: Po raz kolejny w górach |
~Natalia_81
21:24 Wt, 29 Cze 2010 |
|
|
Ten widać młodego wieku był doświadczony - pogodę przewidział bezbłędnie nawet bez bólu w krzyżu . Polecam gdyby kiedyś było trzeba...
|
|
Re: Po raz kolejny w górach |
|
Znajomego przewodnika warto by było mieć, ale jak się chodzi samemu lub z kompanem czworonożnym, bywa też że dwunożnymi to nie ma takiej potrzeby. Zwykle wtedy sam przejmuję rolę przewodnika i też jest piknie.
W sumie taki przewodnik w sezonie nie ma lekkiego życia i może mu grozić wpadnięcie w rutynę, a to nie wróży dobrze na jego postrzeganie gór...
|
|
Re: Po raz kolejny w górach |
|
Akurat temu z tego co wiem też nie do końca to grozi - ma tyle innych zajęć oczywiście związanych z górami, że można oderwać się od opowieści dla turystów. Ale fakt, że pewnie po jakimś czasie może się to nieco znudzić. Tylko czy można sobie na to pozwolić chcąc mimo wszystko pracować w tym zawodzie?
Mnie się wydaje, że im więcej pasji jest w tym co się robi tj. im bardziej człowiek interesuje się swoją pracą, tym mniejsze prawdopodobieństwo popadnięcia w rutynę.
|
|
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|