ano Kasprowy! Ino jeszcze przed nim jakieś pagórki....

---

I co? znowu mam poprosić Jano o pomoc?

---

...od Kasprowego, przez "te pagórki", często rozpoczynam tatrzańskie wędrówki, wybieram tylko różne warianty zejścia, do Kondratowej, do Małej Łąki, i do Kościeliskiej też mi się zdarzyło...
...już odliczam...do tych widoków tęskno mi Panie...

---

Reagovať? Nereagovať? (V tej ťažkej, hamletovskej otázke nech sú nápomocné, smerodajné, smajlíky za Tvojou reakciou, Ewa.)

Pravdou je, že fotografia - a najmä ako celok spolu s jej názvom - má "nenulový", niezerowy, potenciál k polemike". A totiž: podnecuje, evokuje nástojčivo otázku: Musí či nemusí / má či nemá / mal by či ani nemusí názov fotky tvoriť istú symbiózu s obsahom záberu?

V teórii fotografie sú dávno známe a sformulované mnohé súvislosti a užitočné odporúčania. Je vždy vecou autora, čo si z nich vyberie, pre čo sa rozhodne.

Objektívnym faktom je, že na každej fotografii, na každom grafickom výtvore sa dajú nájsť, rozlíšiť motívy hlavné, kľúčové a motívy podružné, doplnkové, okrajové alebo aj motívy rušivé. (Len tak narýchlo, improvizovane, bez nároku na presnosť, myslím si, že hlavný motív (objekt) obrazu býva väčšinou/spravidla ten, ktorý je najväčší alebo niečím najvýraznejší alebo nachádzajúci sa niekde okolo stredu alebo v mieste tzv. zlatého rezu.)

Tieto s podobné/ostatné súvislosti a pravidlá sa vnímajú a uplatňujú jednak vedome a jednak (najčastejšie) podvedome. Aj v ich rešpektovaní (či nerešpektovaní) sa odráža kumšt, bravúra, majstrovstvo fotografa.

Na Tvojej fote, Ewa, sú jednoznačne tri "hlavné" motívy/objekty. A okrem nich ešte štvrtý objekt, ktorý však vôbec nemožno nazvať "vedľajším", pretože zaberá aspoň jednu pätinu plochy obrazu!

---

Jano,
bardzo Cię przepraszam, że jesteś czasem wciągany przeze mnie do takich dyskusji.

To, co napisałam, rozumie rolf i inni, a Tobie pewnie trudno pojąć o co w tym wszystkim chodzi.
Wiedz jedno, że ja Ciebie traktuję jako znawcę Tatr i nie chcę, abyś myślał, że to co napisałam było kpiną pod Twoim adresem. Nigdy tak bym nie napisała.

Joanno, jeżeli przeczytasz ten wpis, to proszę o pomoc.

---

ewa, zaliczając mnie do ludzi rozumnych połechtałaś moją próżność . fajnie tak w weekend
ela,ja też chadzam przez te pagórki, ino zawsze z drugiej strony. Od schroniska na Ornaku do Murowańca (chociaż już dawno nie szedłem) . Czas powtórzyć. Może nie w tym roku, bo mam inny plan, a czasu będzie niewiele. Andy mnie zainspirował, a co z tego wyjdzie zobaczymy we wrześniu .
a teraz? Może jakiś mały grill i browarek? toż już 10.15

---

rolfie, Ty wywołałeś ten temat, a ja miałam ochotę odpowiedzieć inaczej, ale ugryzłam się w język (a właściwie w palec co by nie stuknąć w klawiaturę innego tekstu). Dla mnie na browarek za wcześnie, bo po drodze musiałabym dmuchać w balonik. Ale nie jadę do Zakopanego, tylko na północny wschód od Poznania. Piwko będzie wieczorem, wszak grają "nasi". A więc jak mówisz: Dla zdrowotności! U mnie pada.

---