Cała sytuacja działa sie 2.10.2012r poczas kontroli predkosci przy wyjezdzie z Zakopanego w strone Łysej polany. Widziałem jak policjant podnosi urządzenie do pomiaru i zatrzymuje mnie twierdzac ze jechałem z predkoscia 71kmh gdzie było ogrniczenie do 40km/h, przyznaje sie ze nie widziałem znaku "ograniczenie40km/h" ale widziałem teren zabudowany wiec zwolniłem do 58km/h. Mowie panu aspirantowi ze nie jechałem ztaką predkoscia, a on na to dokumenty do radiowozu i zapytał czy piłem odpowiedziałem ze nie, skontrolował mnie okazało sie ze jestem czysty. Próbowałem dalej mu tłumaczyc ze mam swiatka jechała ze mna dziewczyna nic do niego nie dochodziło jak mi cos nie pasuje prosze nie przyjmowac mandatu ta sprawa trafi do sadu i bede musiał przyjechac na sprawe do Zakopanego (koszty przeyjazdu w obydwie strony z Łodzi to około 250zł) dostałem mandat 200zł i 6pkt. jeszcze prubowałem zeby go obnizył a on ze nie ma sensu i tak niczego sie nie naucze. Poprosiłem o legalizacje uzadzenia i wtedy sie namnie popatrzył tak jak bym mu cos zrobił cos odburkną.. dostałem legalizacje-jeszcze przez miesiac była wazna. Po oddaniu legalizcji powiedział mi ze jestem piratem drogowym bo tylko tacy o nią proszą.
Czy policjan drogówki w Zakopanem po poproszeniu o legalizacje urzadzenia moze okreslic mnie ze jestem 'piratem drogowym' bo tylko tacy prosza o nią? To nie koniec poprosiłem o numer do przełozonego powiedział ze moze mi dac do sekretariatu no dobrze zadzwoniłem i po pół godziny trafiłem na komisariat. Prosiłem o rozmowe z kims wyzej postawionym od funkcionariusza Pietra... , usłyszłem ze mam tylko napiszac skarge a wiec napisałem i od tamtej pory bawią sie ze mna ( juz trzy listy), ja trace nerwy na byle policjntów nie kompetentnych
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały(teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»