ZAKOPANE I TATRY - ZAKOPANE I TATRY - ZAKOPANE I TATRY - ZAKOPANE

E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
ZAKOPANE - PORTAL ZAKOPIASKI - ZAKOPANE - PORTAL ZAKOPIASKI - ZAKOPANE - PORTAL ZAKOPIASKI - ZAKOPANE
Noclegi - Baza turystyczna Noclegi - Baza turystyczna
kwatery, pensjonaty, hotele, noclegi
odbierz pocztinformacja online
Kamera online (webKamera) - widok na Tatry z okna MATinternet s.c. ZAKOPANE - ul. Ks. Stolarczyka 12
Narty Narty
wyciągi, narty, snowboard
Tatry Tatry
wycieczki, encyklopedia, porady
Informator Informator
zarezerwuj pokój, praktyczne informacje
Nowiny Nowiny
aktualności, kalendarz imprez
Zakopane Zakopane
wszystko o Zakopanem
Galeria tatrzańska Galeria tatrzańska
zdjęcia z Tatr, kartki elektroniczne
Podhale-Sport Podhale-Sport
Podhale-Sport - sport na Podhalu
Podhale Podhale
miejscowości, folklor, powiat
felietony felietony
opowiadania opowiadania
fotoreportaże fotoreportaże
ogłoszenia w portalu Zakopane, Tatry, Noclegi ogłoszenia
kalendarz imprez kalendarz imprez
kamery online - aktualny widok na Giewont / Tatry kamery online
spacery i wycieczki po Zakopanem, Podhalu, Tatrach spacery/wycieczki
informator turystyczny - Zakopane, Podhale Tatry informator turysty
Wielka Encyklopedia Tatrzańska encyklopedia
ośrodki narciarskie, wyciągi, narty, snowboard, deska, trasa, slalom, warunki na stoku, kamery ośrodki narciarskie
ABC turysty abc turysty
zaplanuj wycieczkę w Tatry zaplanuj wycieczkę
aktywny wypoczynek dla aktywnych
pogoda / warunki pogodowe - Zakopane, Podhale, Tatry pogoda / warunki
rozkłady jazdy PKS, PKP, BUSY rozkłady jazdy
dojazd do Zakopanego Zakopane - dojazd
galeria tatrzańska galeria tatrzańska
galerie użytkowników wasze galerie
wyślij kartkę elektroniczną wyślij kartkę
konkursy konkursy
folklor - muzyka góralska, śpiew góralski, taniec góralski, gwara góralska, kuchnia góralska, oscypek, ciupaga, strój góralski, zwyczaje góralskie folklor
kultura i sztuka kultura i sztuka
imprezy regionalne imprezy regionalne
baza turystyczna - noclegi, kwatery, pokoje, pensjonaty, apartamenty, hotele baza turystyczna
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane


 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Szukaj któregokolwiek słowa jak je wpisano 
Szukaj wszystkich słów
  [ Zaawansowane wyszukiwanie ]
Zmień styl wyświetlania forum:   [ zwiń treść postów ]    [ pokaż płasko ]
« Poprzedni wątek    [ lista wątków ]    Następny wątek »
•  Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 Chilon      21:44 Śr, 02 Lut 2011
Dorwałem w końcu polecaną na tym forum książkę. Rzeczywiście świetna. I sprawnie bardzo napisana.
Jak tam jest dzisiaj? Po szlaku dojść nie można, ale w wiele miejsc opisywanych tutaj nie można... Na mapie widać, że do Wyżnej Pysznej Polany prowadzi ścieżka przez las. Może nie do samej polany ale ze 3/4 drogi na pewno. Czy to taka droga jak z Palenicy do schroniska w Roztoce? Znak stoi ale widać, że zaopatrzenie regularnie tamtędy podąża.
Czy sama Pyszna Polana warta nagięcia przepisów? Zostało coś z dawniejszych klimatów? A może wciąż błąka się duch Krupowskiego?

         •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~rolf      10:19 Czw, 03 Lut 2011
nie jest to taka droga jak dołem do Roztoki. Jest to ściezka. jak trafisz na miejsce dawnego schroniska to możesz zobaczyć trochę śmieci (pozostałości po nim). Inna ścieżeczka wprowadzi Cię aż na Przełęcz. Czy warto? sam sobie odpowiedz :D . Mnie się BAAARdzo podobało ;-) wrażenie robi marsz prze siwe sady :D . a teraz czekam na świeęte oburzenie AUTORYTETÓW!Toż to ścisły rezerwat :p
                 •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~ptt66      16:00 Czw, 03 Lut 2011
Od wielu lat noszę się z zamiarem dotarcia do opisywanych przez Stanisława Zielińskiego miejsc.Dwa razy próbowałem,ale zawsze coś stanęło mi na przeszkodzie(być może duch Krupowskiego właśnie),Raz TOPR kręcił się po okolicy (w czerwcu bodajże 2000) szukając chyba kogoś,a drugim razem jakaś ekipa robiła jakieś pomiary,czy badania-nie wiem.Niezręcznie było mi w obecności powyższych przekroczyć granicę rezerwatu...Do trzech razy sztuka,jak mawiają...
                         •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~rolf      12:26 Pią, 04 Lut 2011
Gwoli ścisłości. Zieliński, człek chyba z uczciwością na bakier, zawłaszczył autorstwo książki. Początkowo jako współautorka występowała jej bohaterka Ruda. To jej opowieści stanowią fabułe książki. Po jej smierci bez skrupułów wyrugował ją ze współąutorstwa i siebie wykreował jako jedynego. Po ostatnik wznowieniu na łamach ,,TATR" ktoś zwrócił na ten skandaliczny fakt uwagę :-(
                                 •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~ptt66      15:37 Pią, 04 Lut 2011
Ja myślę,że mógł być to polityczny podtekst ...Czasy były niesprzyjające nazwiskom niepolskim,Rudą" wyrzucono",a później nikt tego nie zmienił,..i tak już zostało.
                                         •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~rolf      16:58 Pią, 04 Lut 2011
tu ~ptt66 nie chodziło o żadną ideologię, lecz o zwyczajną chciwość. Tak pisali znawcy tematu :-( . a wykorzystał także notatki Oppenheima i o tym też w kolejnych wydaniach książki sza :-(
                                                 •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~Wacław      15:42 Sb, 05 Lut 2011
Dla wielu najlepsza książka przybliżająca przeszłość Tatr, Z-nego i dobrą pamięć o ludziach co odeszli.
Wiele przybliżeń wspaniałych postaci, faktów i miejsc w tamtym starym okresie międzywojennym, z odniesieniem do niemoralnego zawłaszczenia praw autorskich w nowszych wydaniach "W stronę Pysznej", można znaleźć w google.pl.
Wydawcy kolejnych wznowień też nie są bez winy!
Hasła: Wanda Gentil-Tippenhauer i Józef Oppenheim.

                                                         •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 Chilon      23:02 Nd, 06 Lut 2011
Bronić Zielińskiego nie chcę - ani mi on swat ani mam wiedzę po temu. Jednak fakt korzystania z cudzych notatek, i to najpewniej nie jednej osoby, wydaje się nie budzić watpliwości. Wszak książka powstała w dobre kilkadziesiąt lat po opisywanych w niej zdarzeniach. Zdecydowaną większość opisywanych historii Zieliński znać może tylko z opowiadań.
Straszniem ciekaw samej polany. Przy okazji - chodzi o Niżnią czy Wyżnią? Co zdecydowało o wyjątkowości tego miejsca? Dobre stoki, nadzwyczajna uroda, a może czysty przypadek? Patrząc na mapę nabieram wątpliwości czy widoki mogą być tak zachwycające jak w pierwszej chwili myślałem. Obie polany są niewielkie, wokół las, nie ma chyba szans na rozległe pejzaże. Rolf - jak jest naprawdę? Może był ktoś jeszcze?

                                 •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~Chilon      23:19 Nd, 06 Lut 2011
Wiecie może kiedy wydano "W stronę Pysznej" po raz pierwszy? Ja ustrzeliłem w antykwariacie wydanie Iskier z 1973 r. Stoi tam napisane, że to wydanie pierwsze. Ale może wcześniej jakieś inne wydawnictwo? Bo jeśli faktycznie dysponuję pierwszym (seria "Naokoło świata") to śladu po jakichkolwiek współautorach próżno szukać.
                                         •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~rolf      08:59 Pn, 07 Lut 2011
masz rację. w 1973 było I Wydanie gdzie zieliński wskazał siebie jako jedynego autora. faktycznie W stronę Pysznej po raz pierwszy wydano w 1961 r i jej współautorem była wanda Gentil- Tippenhauer - Widigierowa (zmarła w 1965 r). Później pan zielinski wykreował się na jedynego autora a wydawnictwa miały w d.. uczciwość. . Chilonie, tam gdzie było schronisko teraz jest las. toż to juz ponad 60 lat jest tam rezerwat. Powyżej lasu widoki sa piękne. wrażenie robią Siowe sady (spójrz w tę stronę spod schroniska ornak, lub z grani Ornaka!!! Dla mnie to pezja :D. miller, jesteś z LublYYna?? to może kiedyś małe piwko?? ;-)
                                                 •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~julcia2110      10:01 Pn, 07 Lut 2011
Ta dyskusja sprowokowaliscie mnie do tego, ze zdjelam z polki moj egzemplarz "W strone pysznej". Chyba wieczorem po raz n-ty znowu zaczne czytac. Mam wydanie III z 1978r. Pozdrawiam ! ;-)
                                                         •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~ptt66      16:45 Śr, 09 Lut 2011
Poszukując w internecie informacji na temat "W Stronę Pysznej"natknąłem się na ciekawą galerię zdjęć zamieszczoną na portalu Watra.pl w artykule"Opcio-szkice do portretu Józefa Oppenheima"Polecam...Ciekawe jest zdjęcie Rudej i Oppenheima na motocyklu marki Harley na przedwojennych Krupówkach oraz ostatnie zdjęcie-czy to nie jest właśnie Pyszna?.....http://www.watra.p l/gory/2009/11/03/opcio-szkice -do-portretu-jozefa-oppenheima
                                                                 •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~Stefan      17:21 Śr, 09 Lut 2011
No to zabieram się za poszukiwanie ksiązki.

Do Pysznej się nie wybieram, jakoś tak by mi było... bardzo nieswojo :-)

                                                                 •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~rolf      10:05 Pią, 11 Lut 2011
ptt66, serdeczne dzięki za wspaniała stronę. jakoś nie wiedziałem wcześniej o ,,watrze". super artykuły, nie tylko o Opciu. Dzięki!!! :D
                                                                         •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~ptt66      18:03 Pią, 11 Lut 2011
Rolf-cała przyjemność po mojej stronie
Wacław-dziękuję za ciekawy wpis o Rudej..a propos :pochodzę z Łodzi i nie dalej jak 1,5 roku temu odwiedziłem z żoną wystawę malarstwa XIX w. w pałacu Herbsta przy ulicy przędzalnianej.Wystawa ta była czasowa,i po jej obejrzeniu przeszliśmy do stałej ekspozycji na którą składa się wystrój wnętrz z czasów ,gdy pałac był w rękach jego właścicieli(polecam!).Na jednej ze ścian uwagę moją przykuł obraz namalowany w stylu międzywojennym i ku mojemu zdumieniu sygnowany Wanda Gentil Tippenhauer .No proszę,w tak odległym od Zakopanego kulturowo miejscu ,jakim jest pałac Herbsta wisi obraz Rudej...

                                                                                 •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~Wacław      10:22 Nd, 13 Lut 2011
ptt66 - istotnie, w Łodzi przy Przędzalnianej /nr.72/ jest się czym pozachwycać - zespół architektoniczno-muzealny "Księży Młyn" - pamiątka po XIX/XX -wiecznej swoistej wielkości tego młodego miasta.
Z kolei Herbstowi i Scheiblerom - Łódzkim fabrykantom - do Zakopanego i Tatr też nie było daleko.
Wydaje mi się !!!?, że Willa "Roztoka" w Z-nem, ul. Tetmajera 26 /ciekawa budowla/, ma związki z tymi rodzinami. Być może, także drewniana "Willa pod Giewontem" ul. Strążyska 31A?
Pozdrawiam /z Pabianic/.

         •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 sczepan      21:22 Śr, 09 Lut 2011
Witam, nie udzielam się nazbyt często na forum, ale powyższy temat bardzo mnie zaciekawił, a w szczególności zawiłości względem współautorstwa "Rudej". Zaciekawienie doszło do takiego stopnia, że sięgnąłem na półkę po ową lekturę. Posiadam stosunkowe nowe wydanie z 2008 (wyd. Zysk i s-ka). W "Posłowie" dr Tadeusz Zysk przybliża owy problem autorstwa. Z jego słów wynika, że w umowie pierwszego wydania znajduje następujące zdanie " Jako autor książki figurował będzie Stanisław Zieliński", a umieszczenie Wandy Gentil-Tippenhauer na okładce pierwszego wydania było wyłącznie jego własną inicjatywą. Czemu nie pojawiła się w następnych, ciężko powiedzieć, pewnym jest, że po pierwszym wydaniu zmieniło się wydawnictwo na "Iskry" i być może to również miało jakiś wpływ na powyższy problem.
                 •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~rolf      12:59 Czw, 10 Lut 2011
zakładając, że wydawca w Posłowiu napisał prawdę. Nie pamiętam w którym numerze ,,Tatr" z 2009r była wypowiedź na ten temat i jej autor, znawca tematu, miał żal do wydawcy książki z 2008r, że nadal tkwi w nieprawdzie. może posłowie jest wynikiem wcześniejszej krytyki i nieudolną próbą obrony? nie wiem! o umowie, o której piszesz sczepanie, dowie\aduję się właśnie od Ciebie
                 •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~Wacław      15:42 Czw, 10 Lut 2011
Wspomnienia o minionych czasach i ludziach, budzą reminiscencje zbliżone do tych zawartych w treści piosenki ... gdzie są chłopcy z tamtych lat... gdzie dziewczęta...jak te kwiaty...czas zatarł ślad...
Zatarł, ale nie do końca. Zieliński - pisarz, tu swoją cegiełkę dołożył, toteż oprócz krytyki za brak elegancji i pominięcie zmarłej, skromne podziękowanie także mu się należy. /Choćby za ujawniony talent literacki/.
Tatry od 200 lat przyciągają ludzi, którzy wywarli niezatarty wpływ, bo współtworzyli rozwój i zostawili swe ślady w szeroko rozumianej kulturze Podtatrza. Takich jak Oni /tzn. "Ruda", "Opcio" i Zieliński/ były setki o ile nie tysiące.
O Wandzie i Józefie pamiętają po dziś dzień: Muzeum Tatrzańskie i TOPR.
Pp Wojciech Szatkowski i Jan Krzysztof w szczególności. I opiekunowie, kustosze dwu zakopiańskich cmentarzy, gdzie bohaterowie "Pysznej" mają "swoje" nagrobki. To jest godne uznania.
Żebyśmy sobie nie pomyśleli, że Wanda G-T. była tylko atrakcyjną kobietą i długoletnią przyjaciółką Józefa O. - kilka przybliżeń jej postaci.
Urodziła się w samej końcówce XIX w. w stolicy Haiti - /mieście całkowicie zmiecionym przez ubiegłoroczne trzęsienie ziemi/. Była dzieckiem polsko-niemieckiego małżeństwa, edukację zdobywała w Lozannie i Hamburgu. Utalentowana artystycznie, studiowała od I Wojny Św. na warszawskich uczelniach, wystawiała swe prace w Zachęcie. Swój własny świat znalazła po przyjeżdzie do Z-nego w 1925 roku. I tu została do końca, z przerwą okupacyjną.
Oto co pisze o niej znawca Podhala - Wiesław Białas - nauczyciel i dyr. zakopiańskich szkół, etnograf, filmowiec i miłośnik góralskiego folkloru.
cyt.
...Wraz z J. Oppenheimem, z którym żyła w wielkiej przyjaźni /trochę emfatycznie - pobratymstwo artystycznych dusz?/ i z innymi taternikami dokonała wiele wypraw i wycieczek, podczas których sporządzała szkice i rysunki. Głównym tematem jej prac były pejzaże, scenki rodzajowe i ornamentyka.... Od 1945 r, po powrocie z popowstaniowej Warszawy, poświęciła się całkowicie działalności twórczej i organizac. w Związku Artystów Plastyków. Znawczyni folkloru - walczyła ze szmirą i tandetą w trosce o przywrócenie autentyzmu wyrobom podhalańskim. Malowała liczne obrazy na szkle i akwarele. Opublikowała wiele artykułów na tematy ludzi związanych z Tatrami i Podhalem, m. in. z J.O. "Wspomnienie o Andrzeju Strugu" w "Wierchach" oraz z Zielińskim "W stronę Pysznej".... zmarła 12.08.1965 r. Drewniany tryptyk na jej mogile /nr. 422/-/Stary Cmentarz/ wykonano w Liceum Sztuk Plastycznych pod kierunkiem i wg projektu Władysława Hasiora. Zwieńczone krzyżem serce zdobi pomnik na którym wyryto napis:..." koniec cytatu /w nawiasach - przepraszam, moje dopowiedzenia/
Pod napisem ostatnie słowo -MALARKA
W znakomitym dziele Macieja Pinkwarta i Lidii Długołęckiej - "Zakopane. Przewodnik historyczny", są tylko dwie lakoniczne wzmianki o Oppenheimie i zero wzmianek o "Rudej". /mieli pecha, nie przyjechali do Z. by się tu pięknie pobudować i w miarę blisko do centrum miasta/.
Może się doczekamy równie dobrych opracowań o TOPR i tworzeniu kultury na Podhalu. Tam byłyby najlepsze miejsca dla uczczenia Ich roli i Pamięci.

         •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 Kuno      09:15 Czw, 18 Sie 2011
ścieżka zachowana na całej długości. schodziłem w poniedziałek z bystrej.
                 •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 Kuno      22:35 Śr, 24 Sie 2011
Wojciech Szatkowski: Głos w sprawie Józefa Oppenheima

Zakopiański historyk Wojciech Szatkowski nadesłał do naszej Redakcji tekst dotyczący Józefa Oppenheima. Jest to reakcja na artykuł jaki ukazał się w jednej z gazet ogólnopolskich. To także sprostowanie informacji tam zawartych. Ponieważ gazeta nie zgodziła się go opublikować, zdecydowaliśmy się go Czytelnikom przedstawić.

Sprostowanie do tekstu Pawła Smoleńskiego i Bartłomieja Kurasia

„Kto przyszedł zastrzelić Oppenheima” z Gazety Wyborczej z dnia 30 kwietnia 2009 r.

W „Gazecie na majówkę”, w dniu 30 kwietnia br. ukazał się tekst dziennikarzy „Gazety Wyborczej” Pawła Smoleńskiego i Bartłomieja Kurasia pod tytułem „Kto przyszedł zastrzelić Oppenheima”, poświęcony postaci Józefa Oppenheima (1887-1946) – kierownika TOPR w latach 1914-1939, znanego narciarza, fotografika i taternika. Niestety ilość przekłamań, niedomówień, a co gorsza błędów merytorycznych i zwykłej nierzetelności dziennikarskiej, jest w tym tekście tak duża - zdecydowanie przekraczając przyjęte normy - że zmusza mnie to do odpowiedzi, którą ograniczam, jako historyk, tylko do wskazania najważniejszych pomyłek autorów tego artykułu. Tekst ten piszę także jako jeden z głównych pomysłodawców i organizatorów zawodów w ski-alpinizmie im. Józefa Oppenheima i działacz klubu SN PTT, w którym pracował Opcio w latach międzywojennych.

Uwaga moim zdaniem najważniejsza. Sama konstrukcja tekstu, chodzi mi konkretnie o położenie akcentu na to, kim faktycznie był Józef Oppenheim i co robił w Zakopanem, jest w wydaniu Smoleńskiego i Kurasia całkowicie fałszywa i nie do przyjęcia. Oppenheim był przede wszystkim, jak wynika ze źródeł i dokumentów, człowiekiem Gór w pełni tego słowa znaczeniu, a dopiero potem jak chcą autorzy: „znakomitym fotografikiem, wytrawnym brydżystą, kobieciarzem, bywalcem salonów i kawiarni, duszą towarzystwa”. Oczywiście Opcio nie stronił od uciech życia, ale przede wszystkim był powiązany z Tatrami i Pogotowiem – to były jego dwie główne pasje. Autorzy niestety nie wspominają niemal wcale, albo bardzo pobieżnie, o działalności Opcia jako taternika i jego zimowych przejściach w Tatrach, a dokonał on ponad 20 pierwszych wejść zimowych i letnich np. na Kozią Przełęcz, Niżnie Rysy, Młynarza i wiele innych. Dokonał także wielu zjazdów narciarskich z trudnych tatrzańskich szczytów i przełęczy, podczas słynnych „wyryp narciarskich”. Wreszcie w 1936 r. Oppenheim wydał przewodnik narciarski po Tatrach Polskich (wydany przez Polski Związek Narciarski) – najlepszy dotąd, jak sądzą fachowcy w tej dziedzinie, przewodnik narciarski po naszych najwyższych górach. Ponadto z tekstu nie dowiemy się nic o działalności Oppenheima w klubie SN PTT (był tam przez lata skarbnikiem), w Polskim Związku Narciarskim (był sędzią na zawodach FIS w 1929 i 1939 r.), czy w zakopiańskim Klubie Wysokogórskim i bardzo niewiele o jego fotograficznych pasjach.

Patrząc na źródła, których jest do tego tematu całkiem sporo, warto zauważyć, że autorzy tekstu niewiele z nich spożytkowali. Są nimi bowiem tylko opowieści znanego ratownika TOPR i literata Michała Jagiełły (te przynajmniej są ozdobą tekstu, chyba jedyną) i jakieś niesłychanie mgliste domniemania autorów i niedopowiedzenia, za to w sensacyjnym tonie, w sprawach życia Oppenheima, od których aż roi się w tekście. Balansują one na pograniczu taniej sensacji i właściwie nic nie wnoszą do życiorysu Opcia – więcej – nawet zaciemniają znany z literatury obraz tej postaci. Autorzy w ogóle nie skorzystali z dokumentów archiwalnych dotyczących postaci Oppenheima, znajdujących się w zbiorach archiwum Muzeum Tatrzańskiego im. dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem, w zbiorach biblioteki Zofii i Witolda Henryka Paryskich (Ośrodka Edukacji Tatrzańskiej Tatrzańskiego Parku Narodowego w Zakopanem) oraz z literatury dotyczącej tej postaci np. Rafał Malczewski „Pępek świata”, „W stronę Pysznej” i innych publikacji, co jest znacznym zaniedbaniem z ich strony. Gdyby ich użyli to wtedy mniej byłoby niedopowiedzeń, a więcej znanych faktów z życia Opcia. Dlatego bazując na takim materiale Smoleński i Kuraś stworzyli to, co stworzyli.

W początkowym fragmencie tekstu, dotyczącym zabójstwa Józefa Oppenheima w dniu 28 stycznia 1946 r. w jego domu na Krzeptówkach, autorzy wykorzystali, co widać, opis śmierci Opcia zawarty w książce „W stronę Pysznej”, autorstwa Stanisława Zielińskiego i Wandy Gentil-Tippenhauer (I wydanie, Warszawa 1961), ale ani słowem o tej książce nie wspominają, nie powołując się na ustalenia jej autorów, co nie jest w porządku. W dalszej części tekstu piszą, że „Powiadano, że zrazu tylko psy poznały się na Oppenheimie... Potem pokochały go kobiety”. To kolejny fragment, pochodzący wprost z „W stronę Pysznej”. Teksty te podają Smoleński i Kuraś jako swoje, a jest to zawłaszczenie czyjegoś tekstu, bez podania źródła, co jak wiadomo nie jest zgodne z przyjętymi zasadami korzystania ze źródeł i czyichś opracowań. W dodatku tutaj znajdujemy kolejny błąd merytoryczny, gdyż piszą, że Ruda Wanda (czyli znana w Zakopanem Wanda Gentil-Tippenhauer-Widigierowa ) swoim ciałem zasłoniła Oppenheima, gdy jeden z napastników oddał strzał. Gdyby tak było, Ruda Wanda zginęła by na miejscu, gdyż ten pierwszy strzał okazał się śmiertelny, a żyłby Oppenheim. Akurat faktycznie było na odwrót, gdyż, jak podają autorzy „W stronę Pysznej” na miejscu zginął Oppenheim, a Ruda została ranna w głowę i dość długo leżała nieprzytomna na podłodze domu. Wykorzystując więc opis śmierci Opcia Smoleński i Kuraś przeinaczyli nie po raz pierwszy i ostatni fakty, dokładnie przecież podane i szczegółowo opisane w „W stronę Pysznej”, dokonując kolejnych pomyłek i przekłamań w opisie zdarzeń z dnia 28 stycznia 1946 r.

Błędy są w zakresie ustalenia daty pierwszej wyprawy ratowniczej Józefa Oppenheima. Cytuję: „w 1912 r. składa (Oppenheim – przyp. W.S) przysięgę ratownika TOPR... Pierwsza wyprawa – po ciało Klimka Bachledy legendarnego przewodnika, który zginął na Jaworowym Szczycie”. Nieprawdą jest, że pierwszą wyprawą Oppenheima jako ratownika TOPR była wyprawa po Bachledę, gdyż ta miała miejsce w sierpniu 1910 r., a więc dwa lata wcześniej, kiedy Oppenheim jeszcze nie był ratownikiem TOPR i nie mógł brać w niej udziału. Pierwsza wyprawa ratownicza Oppenheima, zgodnie z księgą wypraw z archiwum TOPR, miała miejsce w dniu 14 kwietnia 1912 r. na Halę Goryczkową. Nieprawdą jest dalej w tej części tekstu, że Klemens Bachleda zginął na Jaworowym Szczycie, gdyż zginął na Małym Jaworowym Szczycie. Są to dwa różne szczyty Tatr Wysokich (Jaworowy i Mały Jaworowy). Autorzy artykułu piszą dalej, że „nie musiał (Bachleda) zginąć”. Bachleda poświęcił się ratując w ścianie taternika, ale każdy z ratowników Pogotowia idąc na wyprawę ryzykuje życiem, on (Bachleda) też wiedział o tym, czym ryzykuje. Jako odważny człowiek Klimek podjął ryzyko. Gdy Zaruski zawrócił Pogotowie ze ściany Małego Jaworowego (nie Jaworowego, jak chcą autorzy), Bachleda chciał za wszelką cenę ratować rannego taternika, ale znalazł śmierć w lawinie skalnej, która zeszła żlebem. Pisanie, że nie musiał zginąć nie za bardzo wiem, co ma sugerować? Są to puste frazesy.

Sprawa motocykla marki Harley. Smoleński i Kuraś piszą „Miał wspaniałego harleya. Skąd taki motor? Miał i już”. Gdyby autorzy tekstu chociaż trochę znali literaturę dotyczącą Zakopanego tamtego okresu, to wiedzieliby o książce „Pępek świata” Rafała Malczewskiego, który we wspomnieniu o Józefie Oppenheimie, dokładnie pisze o okolicznościach w jakich Opcio zakupił mocno już zdezelowanego harleya-davidsona, na którym zresztą podwoził w góry ratowników TOPR podczas wypraw w Tatrach. Wystarczyło sięgnąć po to źródło, a nie zaciemniać obrazu postaci dosyć dziecinnie i jednak naiwnie brzmiącymi pytaniami jak: skąd ten motor? Są to bowiem fakty powszechnie znane.

Kolejne dwa błędy w jednym zdaniu. Cytuję „Prowadził dom turystyczny AZS na Łukaszówce, zwany Gospodą Włóczęgów”. W Zakopanem są Łukaszówki (nie zaś na Łukaszówce, jak piszą błędnie Smoleński i Kuraś), a Gospoda Włóczęgów znajdowała się na Antałówce, a nie na Łukaszówkach. Są to dwa różne miejsce na mapie Zakopanego. Oppenheim prowadził na Łukaszówkach niewielkie schronisko AZS, gdzie wspólnie z niejakim Siermontowskim zasłynął z gotowania bigosu, który był nieodłącznym składnikiem diety podczas wypraw narciarskich. Dodam, że „Gospoda Włóczęgów” działała w Zakopanem w latach 1924-1936, w związku z czym nie mógł w niej mieszkać Lenin – to kolejna pomyłka autorów.

Następne błędy merytoryczne dotyczą pogrzebu Opcia, autorzy piszą: „Na pogrzeb przyszła ledwie garstka ludzi (to prawda, ale dalej czytamy). Żadnego ratownika” – jest to kolejna nieprawda. Nad grobem przyjaciela, w imieniu Pogotowia TOPR, ratowników, narciarzy i ludzi gór, przemawiał Kazimierz Schiele, znany producent nart, taternik i narciarz, sam ratownik Pogotowia TOPR i uczestnik wypraw ratunkowych. Jest to opisane w literaturze.

Nazwiska zabójców Oppenheima są znane, nie znane są tylko do końca motywy ich zbrodni. Przy opisie zabójców kolejny błąd merytoryczny. „Drugi (z zabójców – przyp. W.S) miał zginąć w Starej Robocie, podczas starcia oddziałów „Ognia” z KBW”. Faktycznie zabójca Opcia zginął podczas starcia oddziału „Ognia” z KBW w willi „Śmiechówka” w Kościelisku, ale nie w Dolinie Starorobociańskiej (nie Starej Robocie - jak piszą autorzy).

Sprawa objęcia stanowiska naczelnika TOPR przez Oppenheima też jest mylnie przedstawiona w artykule, albo niedopowiedziana do końca. Autorzy sugerują, że nie wiadomo dlaczego Zaruski wybrał właśnie Oppenheima na swojego następcę. Tymczasem w połowie lat 90-tych przeprowadziłem wywiad z Witoldem H. Paryskim, autorem „Wielkiej Encyklopedii Tatrzańskiej” i zapytałem go dlaczego w 1914 r. Zaruski wybrał Opcia? Odpowiedź była krótka: a kogo miał wybrać: Zaruski, Bednarski, Zdyb, większość górali z TOPR poszła na wojnę. W Zakopanem pozostał Opcio, który miał gdzieś tę całą wojnę światową. Ponadto Zaruski znał charakter Oppenheima, a zwłaszcza jego oddanie dla Pogotowia.

Kolejne błędy znajdują się w tych fragmentach tekstu, gdzie występują fragmenty pisane gwarą góralską, np. (...) i dlo wos, i dlo nas” - powinno być „i dlo wos, i dlo nos”, ale i inne. Autorzy powinni zadbać o to, by korekty gwarowej dokonał specjalista od gwary podhalańskiej, ale tego nie zrobili, co spowodowało kolejne błędy. Skoro już używają gwary to powinna być ona poprawna.

Co do pamięci o Józefie Oppenheimie to autorzy piszą także o tym, że „Grupę Tatrzańską GOPR nazwano imieniem Józefa Oppenheima. Dostał pośmiertnie jakiś krzyż. lecz konia z rzędem temu, kto wiedział, że zakopiański GOPR miał takiego patrona”. Jest to nieprawda. Na Kasprowym Wierchu na budynku kolejki linowej przez lata wisiała tablica z napisem „Grupa Tatrzańska GOPR im. Józefa Oppenheima”. Co do pamięci o Oppenheimie, to od 10 lat organizowane są przez klub SN PTT 1907 Zakopane zawody w ski-alpinizmie im. Józefa Oppenheima. W 1996 r. w 50-rocznicę śmierci Muzeum Tatrzańskie zorganizowało wystawę „Narciarskim śladem Józefa Oppenheima”. W bieżącym roku nagrobek Opcia na Nowym Cmentarzu w Zakopanem, dzięki wsparciu i funduszom Pogotowia TOPR (głównie z inicjatywy Naczelnika Jana Krzysztofa) zostanie odnowiony. Dlaczego pisząc o pamięci o tej postaci autorzy tekstu nie podają tych informacji? Odpowiedź jest bardzo prosta: bo o nich nic nie wiedzą.

Ostatnia uwaga, już nie merytoryczna, ale konwencjonalna, związana z dobrymi manierami. W tekście autorzy użyli fotografii Oppenheima na motocyklu harley-davidson z „koszem” z lat 30-tych (z Zofią Krzeptowską „Kapuchą” w „koszu”), ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem (zdjęcie zostało podarowane do zbiorów Muzeum przez Panią Zofię Fortecką), nawet nie dziękując, co jest w zwyczaju, za jej otrzymanie. Rozumiem więc, że dziennikarze „Gazety” nie mają w zwyczaju podziękowania w tekście za możliwość opublikowania fotografii.

Ostatni akapit tekstu i wzmianka o tym, że rzekomo Oppenheim, według jednej z zasłyszanych opowieści, był ponoć „sanacyjnym pułkownikiem” też należy czym prędzej między bajki włożyć. Dużo się bowiem o tej postaci mówiło w Zakopanem, akurat ten wersji nigdy nie słyszałem. Brzmi to raczej jak fantastyczno-naukowa opowieść, a nie fakt historyczny.

Reasumując tekst Smoleńskiego i Kurasia jest niezwykle płytkim, pełnym błędów i napisanym bez pomysłu wyobrażeniem o postaci Józefa Oppenheima, której autorom - tak mi się wydaje - nie udało się prawdziwie oddać. Szkoda tak zasłużonej dla Zakopanego i turystyki postaci, jaką był Oppenheim, by podobne „teksty” były publikowane, gdyż zaciemniają one obraz historii i prawdziwych dokonań tego człowieka. I chociaż coraz mniej jest ludzi, którzy na pytanie: - pamiętasz Józefa Oppenheima i jego czasy? mogą odpowiedzieć twierdząco: - tak, pamiętam, to wcale to nie znaczy, by bezkarnie publikować podobne, nazwijmy to po imieniu – „knoty”. Tak bowiem tekst Smoleńskiego i Kurasia oceniła większość zakopiańczyków, ludzi gór, ratowników TOPR, z którymi na ten temat rozmawiałem i tak sam nisko go oceniam. Moje sprostowanie nie zostało wydrukowane w „Gazecie Wyborczej”. Pozostaje więc życzenie, aby jak najmniej podobnych tekstów było drukowanych. Bo czemu służą? Prawdzie z pewnością nie.

Wojciech Szatkowski
Zakopane
copyrigh t 2007 podhale24.plData publikacji: 09.05.2009 16:06

                         •  Re: Pyszna   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 rolf      08:16 Czw, 25 Sie 2011
Dzięki Kiuno za wspaniały tekst!Nie czytałem tekstu w GW z prostego powodu _ nie czytuję GW!ale jakoś nie dziwi mjie ta ilość wytkniętych błędów, tylko kto pozna prawdę, skoro GW nie opublikowała sprostowania. aż dziw bierze, że do tej pory Pan Szatkowski nie miał procesu za swój tekst :D



Zmień styl wyświetlania forum:   [ zwiń treść postów ]    [ pokaż płasko ]





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024