|
kasprowy |
|
czy z pięciolatkiem wejdziemy na piechotkę na kasprowy wierch?
|
|
Re: kasprowy |
ptt66
12:37 Śr, 07 Maj 2008 |
|
|
Witam!To zależy od tego,czy ów 5-latek lubi chodzić,i każda wycieczka jest dla niego przygodą,a nie obowiązkiem.Zakładając,że nie krzyczy "na ręcę"po przejściu pierwszych stu kroków,to nie powinno być z tym problemu.Polecam wejście wprost ma szczyt,a zejście przez Halę Gąsienicową,i dalej przez dolinę Jaworzynki.Wejście jest przez połowę drogi nudne,ale krótsze,niż wariantem przez Halę.Natomiast po zdobyciu szczytu,i skierowaniu się w stronę Murowańca,dziecko będzie chętnie schodzić mając przed sobą ciekawszą trasęi widoki.Oczywiście jest to wycieczka całodzienna,długa i męcząca,i nie należy zapominać o podstawowych zasadach bezpieczeństa,robić częste odpoczynki,zaopatrzyć się w odpowiedni ubiór i prowiant,i..."w góry,w góry,miły bracie"Pozdrawiam!
|
|
Re: kasprowy |
|
Witam!dzięki za odpowiedż byłam ciekawa co mi doradzą,wybrałam się z mężem i z moim pięcioletnim synkiem na piechotkę na kasprowy ,do połowy trasa była super ale dalej pełno śniegu ,mój synek doszedł na sam szczyt oczywiście już przy końcówce był wyczerpany i ja też ,niewiem czy kiedy kolwiek się tam jeszcze wybiore.Pozdrawiam!
|
|
Re: kasprowy |
ptt66
23:06 Śr, 07 Maj 2008 |
|
|
Spodziewałem się,że ta wycieczka miałaby się odbyć latem.W warunkach zimowo-wiosennych,oczywiście odradziłbym jej odbycie.Z tego co widzę byliście na Kasprowym niedawno,i niestety ,jak to często bywa,zraziliście się jej trudnością.Ja ,mimo wszystko,polecam jeszcze raz jej przejście wariantem wcześniej przeze mnie opisanym,w pełni słonecznego lata.A za zabranie dziecka w ten jednak na tych wysokościach,zimowy dzień-nagana!Więcej rozsądku!Pozdrawiam
|
|
Re: kasprowy |
|
Witam!masz racje na Kasprowy wchodziliśmy 2 maja pogoda była całkiem ładna ale nie przewidziałam co będzie dalej na górze,sama też stwierdziłam że należy nam się nagana w każdym bądż razie mam nauczkę i na drugi raz dwa razy pomyśle zanim zrobię coś takiego dobrze że wszysko skończyło się dobrze ale strach pozostał nadal.Pozdrawiam.
|
|