Justa !
Nie widzę powodów do dodania negatywnego komentarza.
Jest na poprzedniej stronie tego forum bliźniaczy temat, dodany tam przed laty,
"Jak się mieszka w Z-nem na codzień?" Polecam tę lekturę i namysł nad różnorakimi wątpliwościami wyrażonym przez intarnautów.
Od tego czasu trochę się tam zmieniło, pracy najemnej przybywa, toteż "byle co" w miarę nietrudno znaleźć. Widzę w Z. coraz więcej takich gastarbajterów zza wschodniej granicy. Ale Wam nie chodzi o to, by jedną "biedę" zastąpić nieco innym niedostatkiem. Uroki gór Wam tego nie zrekompensują.
Musicie być zdeterminowani, bo jesteście, jak to wygląda z opisu, stabilną rodziną, że chcecie się znów rzucić na mało Wam znaną głęboką wodę.
Mam wątpliwość, czy jest jakaś istotna różnica pomiędzy smogiem, chamstwem w rzeczywistości podwarszawskiej a zakopiańskiej.
Taka zła atmosfera, coraz bardziej dominująca kontaktach międzyludzkich w Polsce, jest w zasadzie niezależna od szerokości geograficznej.
Najlepiej rokuje pomysł na zaopiekowanie się jakimś opuszczonym domem czy willą. Jest sporo takich obiektów. Wejdźcie w kontakt z "Tygodnikiem Podhalańskim".
Życzę powodzenia, wh
|