A mi się wydaje, że w tej całej dyskusji zapominacie, że nikt nie dał wam Tatr na własność. Góry są dla każdego, niezależnie od wieku i sprawności fizycznej. I krytykowanie kogoś, że jedzie fiakrem, albo że nie chodzi z plecakiem od schroniska do schroniska jest dla mnie śmieszne. Ciekawe, czy za kilkadziesiąt lat, kiedy jedyną możliwością, żeby poczuć góry będzie dla któregoś z was dojazd wozem do Moka, albo wjazd kolejką na Kasprowy to nie skorzystacie z tego?
Długo chodzę po górach, różnych, nie tylko Tatrach i nie tylko polskich górach i jakoś nie przeszkadzały mi wozy i tłumy. Wystarczy wstać wcześniej, albo skręcić na inny szlak i mieć poczucie ucieczki od cywilizacji.
I zawsze mam ze sobą żel pod prysznic...
|