E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Felietony
Koń padł i wojna. Górali portret własny.
(DoTi )

Ostatnie tygodnie okazały się dość niefortunne dla koni. Wszystko przez upały. No bo kto to widział, żeby w górach było 30 stopni (zwrot „w górach”, a nie „na Podhalu” użyty specjalnie, bo dla niektórych turystów leżenie plackiem na tarasie chałupy agroturystycznej to już wyprawa w Tatry). A jednak widzieliśmy.

To, co zobaczyliśmy, przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Chwała niech będzie pędzącej technice. Tak. Piję do konia. W zasadzie do arcyamatorskiego nagrania o koniu, który padł ze zmęczenia (filmik pokazały już chyba wszystkie możliwe serwisy informacyjne i internetowe). Nie dalej, jak w sobotę, jedna ze stacji telewizyjnych zaprezentowała komentarze szanownych internautów na temat górali. Oj, posypały się epitety… Że śmierdzą, że chamy. Ja bym się już tu nie zjawiła na miejscu ceprów po takim zrównaniu górali z ziemią, bo góral swój honor ma. To jeszcze nic. Do śmiechu doprowadził mnie zjadliwy komentarz dziennikarza silącego się na gadanie gwarą na podsumowanie materiału (który de facto odnosił się do „afery” rozpętanej przez senatora Skorupę), żeby górale położyli ciupaskę, bo z ceprami i tak nie wygrają. Koń by się uśmiał, a co dopiero człowiek. Śmiech to zdrowie, ale piłeczka dalej się odbija. Jak wojna, to wojna.

Jak tak obserwuję tłumy, które przyjeżdżają do Zakopanego, żeby połazić po Krupówkach (no dobrze – przyjeżdżają w góry), to często zadaję sobie pytanie, po co właściwie przyjechali. Tak, wiem, bo urlopy, przerwa w nauce, bo znajomi już byli, to też muszą. Ale jak można odpocząć w tłumie? Komercja. Mechanizm psychologiczny. Owczy pęd. Raczej barani (albo nie, bo będzie, że kogoś obrażę). A gdzie w tym wszystkim górale?


A górale przyjęli w całej tej „turystycznej” sytuacji pozycję „jak dają, to brać”. Każdy jakoś chce żyć. No to mamy straganiska na Krupówkach, biznesy fasiągowe i liczne „zimmer rooms” wystawiające się przy zakopiance jak panie na drogach uprawiające najstarszy zawód świata. Popyt tworzy podaż. Niewiele nam zostało z dawnego obrazu górala siedzącego pod swoją chałupą, palącego fajkę i spoglądającego na swoją rolę i gdzieś w przyszłość zarazem. Wydaje się, że to, co chronią instytucje takie jak Związek Podhalan, ośrodki kultury czy skanseny, pozostaje w obrębie ich działalności. Dobrze się na folklor patrzy, ale niewiele z niego zostaje. No, może jakieś nawiązania w modzie, ale to też komercja.


Miało być kilka słów o honorze. Mojego znajomego ze Śląska, który zamieszkał na Podhalu, drażni w autochtonach chamstwo i obłuda, udawana religijność i swoista góralska megalomania. W tym miejscu odezwaliby się na powyższe zarzuty oponenci, a więc ci, którzy są jeszcze przywiązani do tradycji i kultury, dla których rodzinna ziemia to swoiste sacrum, których nie pociągnęła na dno „ścigacka za dutkami”. Oni sami jednak na pewno przyznają, że coraz mniej na Podhalu osób z góralskim honorem. A honor górala to rzecz święta, mityczna, tak samo jak góralska śleboda. Sprzedaliśmy się, oj, sprzedali. Swój honor, swoją ślebodę. Lepiej już chyba nie będzie, więc i słowa poety naszego wspaniałego, Stanisława Nędzy-Kubińca, wkładam na półkę w chałupie za święte obrazki: Musimy pamiętać, że jesteśmy ludem, któremu Śleboda była i jest drogą nade wszystko, i Ślebody swojej będziemy bronić do ostatka… (DoTi)





strona:

«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    12001





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024