Na tym odcinku busiarze jadą nawet 100 km/h. Wszystko to w pogoni za pieniądzem.
Niektórzy w Zakopanem już teraz nazywają drogę do Kuźnic „drogą śmierci”. Busy wożące tam turystów w dzień „wyciągają” na tym krótkim – ok. dwukilometrowym – odcinku od ronda do stacji kolejki nawet do 100 km/h. Nie pomagają nawet częste patrole policji. Chodzi bowiem o zarobek. A może pomogą ograniczniki prędkości dla busów?
Turyści od dawna skarżą się, że niektórzy busiarze jeżdżą niebezpiecznie szybko. Szczególnie na drodze do Kuźnic, między rondem Jana Pawła II a dolną stacją Polskich Kolei Linowych.
– Jechałem ostatnio z całą rodziną, żoną i trójką małych dzieci, do Kuźnic i mieliśmy ochotę wysiąść z busu – opowiada Andrzej Wróblewski, turysta z Poznania. – Musieliśmy wszyscy mocno się trzymać poręczy, żeby nie stracić zębów. Jak tłumaczy pan Andrzej, busiarz na zakrętach ledwo wyrabiał. To było w mieście, ale dopiero na prostej drodze tuż przed Kuźnicami kierowca pokazał, co potrafi jego samochód. – Tylko nam widoki za oknem migały – wspomina poznaniak. – Ale nikt z pasażerów się nie odezwał, więc i my milczeliśmy. Tylko się modliliśmy, żeby cało dojechać i nie zatrzymać się na którymś z przydrożnych drzew! Dojechaliśmy, o dziwo, bez szwanku. Może tu tak ludzie jeżdżą?
Pan Andrzej proponuje, aby szalejącym busiarzom założyć ograniczniki prędkości, tak jak to jest w autobusach.
Zakopiańska policja przyznaje, że zbyt szybko jeżdżące busy, szczególnie na drodze do Kuźnic, to problem. Mimo to w ostatnich latach zdarzył się tu tylko jeden wypadek, gdy bus uderzył w przydrożne drzewo.
– Bardzo często na tej drodze stoją nasze patrole – podkreśla Daniel Łojas z zakopiańskiej drogówki. – Zdarza się, że zatrzymujemy busiarzy przekraczających prędkość. Jednak sprawa wygląda tak, że owszem, zatrzymamy jednego lub dwóch, a reszta natychmiast wie, dzięki łączności radiowej, że stoi tam nasz patrol. I już grzecznie i pięknie jeżdżą!
– To wszystko, pani, pieniądz! – podkreśla pan Stanisław, starszy mieszkaniec Zakopanego. – Teraz ci busiarze nie myślą, że mogą ludzi i siebie pozabijać. Liczy się tylko zysk! Jak najszybciej obrócić, zabrać turystów, skasować, zawieźć i znowu ustawić się w ogonku po następnych. Byle była kasa, dlatego jeżdżą jak szaleni!
Halina Kraczyńska