„Wierchowe spotkania”, czyli Andrzej Brandstatter i przyjaciele.
Niewidomi, osoby na wózkach inwalidzkich, na co dzień cierpiące i zmagające się ze swoim ciężkim losem, w miniony weekend w namiocie na Równi Krupowej witane i żegnane burzą oklasków i wiwatów – zapominały o swej niepełnosprawności. Dzięki Andrzejowi Brandstatterowi i jego „Wierchowym Spotkaniom” w ciągu tych trzech wieczorów stawały się kimś niezwykłym – artystami, którzy mogą swym talentem podzielić się i obdarzyć innych...
Jak mówi Andrzej Brandstatter – twórca zespołów „Krywań” i „Hawrań”, od lat walczący ze stwardnieniem rozsianym – „Wierchowe Spotkania” odbyły się w Zakopanem już po raz trzeci, choć artysta występuje ze swoimi niepełnosprawnymi przyjaciółmi już piąty rok z kolei. Na tegoroczne „Spotkania” zaprosił ich aż pięćdziesięciu! Wśród nich zaś gościa niezwykłego – Janusza Świtaja, całkowicie sparaliżowanego, który jeszcze 2 lata temu prosił o eutanazję... W ubiegłym roku pan Janusz był na Kasprowym Wierchu, a w tym zaśpiewał dla zakopiańskiej widowni. – Wykonuję 12 oddechów na minutę, ledwo żyję, ale dziś dla was zaśpiewam! – powiedział pan Janusz, za co otrzymał burzę oklasków.
– Z roku na rok „Spotkania” przyciągają coraz więcej osób – zaznacza Andrzej Kawecki, dyrektor Biura Promocji Zakopanego, które jest współorganizatorem imprezy. – Włączyło się też w nie wiele firm, na przykład jedno z biur turystycznych, które zaoferowało uczestnikom miejsca w 4-gwiazdkowym hotelu.
Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego, dodaje, że takie wsparcie pokazuje, iż góralom nie tylko na dutkach zależy.
„Spotkaniom” patronowała „Gazeta Krakowska”.
Halina Kraczyńska