Koniec wolnej amerykanki, jaka do tej pory panowała wśród zakopiańskich fiakrów. Ci zrzeszeni w Związku Podhalan będą musieli podporządkować się nowemu regulaminowi. Ci niezrzeszeni, jeżdżący „na dziko”, z kolei powinni liczyć się z rygorystycznymi kontrolami policji i straży miejskiej. Swoistym novum jest wprowadzenie obowiązkowego ubezpieczenia OC.
Nowy regulamin, który opracował zakopiański oddział Związku Podhalan, jest efektem wydarzeń z udziałem spłoszonych koni, do jakich doszło zimą tego roku. Nie wiadomo, czy nowe przepisy zapobiegną takim wypadkom, jednak – jak twierdzą władze Zakopanego – uporządkują kwestie funkcjonowania dorożek.
– Na każdej dorożce w widocznym miejscu będzie umieszczona tabliczka identyfikacyjna, którą fiakier otrzyma z sekcji dorożkarskiej Związku Podhalan – wyjaśnia Robert Chowaniec, inspektor z wydziału drogownictwa zakopiańskiego urzędu miasta. Posiadacz takiej tabliczki będzie miał obowiązki. Musi przejść odpowiednie przeszkolenie na policji, zgłaszać się na dwa przeglądy w ciągu roku do Związku Podhalan, mieć ubezpieczenie OC oraz dbać zarówno o estetykę dorożki, konia, jak i o własny wygląd.
– Fiakier to nie kowboj, że wystarczy mu tylko kapelusik na głowie! Musi wyglądać, jeśli chodzi o strój, na prawdziwego górala – tłumaczy Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego.
– W dni świąteczne wymagany będzie więc odświętny strój góralski, a na co dzień jakiś element nawiązujący do tradycji góralskiej. Może kapelusz wystarczy.
Halina Kraczyńska