Dziewięć osób w Małopolsce może być zarażonych świńską grypą. Wszystkie znajdują się pod obserwacją lekarzy. Jedyna w Polsce osoba zarażona wirusem A/H1N1, 58-letnia Halina M. z Tarnobrzega, czuje się już lepiej. W poniedziałek ma wyjść ze szpitala w Mielcu.
Wojciech Kozak, członek zarządu województwa, odpowiedzialny za ochronę zdrowia w Małopolsce, uspokaja. – Nie ma powodów do obaw – mówi. – Jesteśmy przygotowani na świńską grypę. Wojewódzki konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych Aleksander M. Garlicki przypomina, że choroba meksykańska przebiega u nas tak, jak inne rodzaje sezonowej grypy i ma zerowy odsetek śmiertelności. – Raportowane przypadki zgonów pochodzą z Meksyku, kraju, w którym standard życia jest niższy – mówi.
W Małopolsce jedną z osób z podejrzeniem świńskiej grypy jest 53-letnia pacjentka z Piekielnika na Podhalu, która leży w szpitalu w Myślenicach. Jeszcze dzisiaj mają być znane wyniki badań kobiety. Wracała z USA tym samym samolotem, co chora na świńską grypę z Podkarpacia. Anna Armatys, rzeczniczka wojewódzkiego sanepidu, zapewnia, że są nikłe szanse, by góralka zaraziła się w samolocie. – Ma podrażnione gardło i katar, a jej stan zdrowia poprawia się systematycznie – informuje.
Do szpitala w Tychach trafiła mieszkanka Oświęcimia, również z podejrzeniem świńskiej grypy. – Wykonaliśmy podstawowe badania, resztą zajmuje się już inspekcja sanitarna – mówi lek. med. Krzysztof Leki z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Tychach.
Szef tyskiego sanepidu Grzegorz Gołdynia mówi, że wyniki badań oświęcimianki jeszcze w czwartek zostały przesłane Warszawy. Teraz w Tychach czekają na odpowiedź. – Pacjentka przebywa w izolatce, jej stan jest dobry – informuje Gołdynia.
Na wyniki badań czeka również 40-letni krakowianin w Szpitalu im. S. Żeromskiego. Mężczyzna był w Holandii. Gdy wrócił do Krakowa, poczuł się gorzej. Zgłosił się do lekarza. – Zakładamy, że to klasyczne zapalenie oskrzeli. Pacjent przebywa jednak pod kontrolą lekarzy na oddziale obserwacyjnozakaźnym – mówi Armatys.
Jan Orgelbrand, zastępca głównego inspektora sanitarnego, zapowiada kontrole w szkołach. Sanepid sprawdzi, czy wszyscy uczniowie mają łatwy dostęp do wody i mydła. – Będziemy ostro karać te placówki, w których dzieci nie mają czym umyć rąk – ostrzega. Kontrole będą przeprowadzone wraz z kuratorium. Rozpoczną się już w przyszłym tygodniu.
Wsp. (ana, slow,majk)
Edyta Tkacz