Prawosławni chcą wybudować swoją świątynię. Kościół, władze miasta i architekci nie są przeciwni.
Od kilku lat zimą na Podhale przyjeżdżają tysiące turystów ze Wschodu – na narty, ale także, by spędzić tu prawosławne święta Bożego Narodzenia. Specjalnie dla nich 6 stycznia, w Wigilię, odprawiane jest nabożeństwo w Starym Kościółku na Pęksowym Brzyzku. Teraz Kościół prawosławny szuka w Zakopanem działki, gdzie możnaby zbudować małą cerkiew. Biorą pod uwagę rejon kościoła Świętego Krzyża oraz Olczę i Cyrhlę.
Któryś rok z kolei władze naszego Kościoła zezwalają na nabożeństwo wigilijne gościom ze Wschodu w zakopiańskich świątyniach.
– Parafia prawosławna zwraca się o zgodę na użyczenie świątyni do księdza kardynała, który zawsze chętnie wyraża taką zgodę w ramach ruchu ekumenicznego – wyjaśnia ksiądz dziekan Stanisław Olszówka, proboszcz parafii Świętej Rodziny w Zakopanem. Proboszcz Olszówka mówi, że trudno mu zajmować stanowisko w sprawie budowy cerkwi, bo to sprawa Kościoła Prawosławnego. Ale dodaje, że nie ma nic przeciwko temu, choć jego zdaniem nie ma takiej potrzeby.
– Nie ma u nas w Zakopanem zbyt wielu wyznawców prawosławia. Może kilku – argumentuje proboszcz. – A turyści przyjeżdżają do nas w zasadzie tylko na prawosławne święta i na wakacje. Na nabożeństwie wigilijnym też nie ma jakichś wielkich tłumów. A naszej świątyni użyczamy chętnie. Moim zdaniem, nie ma potrzeby budować u nas cerkwi, bo utrzymanie kosztuje, ale to już sprawa Kościoła prawosławnego. Jeżeli będą chcieli, to wybudują.
Zresztą nie byłaby to pierwsza w Zakopanem świątynia nierzymskokatolicka. Mają dom modlitewny adwentyści. Nie jest przeciwny budowie cerkwi również burmistrz Zakopanego, do którego zwrócili się w tej sprawie przedstawiciele Kościoła prawosławnego.
– Jeżeli znajdą teren pod budowę, to jak najbardziej wydamy decyzję o warunkach zabudowy – stwierdził Janusz Majcher, burmistrz. Według niego, architektura cerkiewna nie kłóci się z góralską zabudową. Takiego samego zdania jest też zakopiański architekt, Jan Karpiel Bułecka.
– A od kogo pochodzą górale – pyta. – Od wołoskich pasterzy, którzy byli obrządku greckiego! Jeszcze w XVII wieku w BiałceTatrzańskiej używano podwójnej szaty liturgicznej. A te nazwy w Bukowinie jak Rusiński Wierch pochodzi od słowa Rusini. Poza tym, my wszyscy, szczególnie zakopiańczycy, jesteśmy neofitami. Dopiero w 1759 roku został ścięty Święty Smrek, do którego górale się modlili.
Według architekta, cerkiew nie będzie burzyć porządku architektonicznego.
– A Stary Kościółek to co, nie podobny do cerkwi? Cebulę u góry ma? Ma! Jakby jakąś drewnianą piękną cerkiew wybudowali, to ja się bardzo ucieszę! I Jan Paweł II też by się ucieszył! A poza tym... klient nasz pan! – śmieje się Karpiel.
Halina Kraczyńska