Czy za geotermalne ciepło Zakopane zapłaci niebawem wysoką cenę? Póki co zmieniają się kolejne władze Geotermii Podhalańskiej, a odbiorcy ciepła narzekają na... brak części zamiennych.
Nie tylko problemy techniczne i finansowe trapią Geotermię Podhalańską. Rada Nadzorcza spółki zawiesiła w pełnieniu funkcji prezesa Wiktora Łukaszczyka. Odwołany został też jego zastępca Cezary Markowski. Na ostatniej sesji Rady Miasta władze Zakopanego informowały o propozycji przejęcia spółki przez spółkę komunalną.
Rada Nadzorcza obradowała w miniony wtorek. Walne zgromadzenie akcjonariuszy ma powołać nowe władze 29 maja. Od kilku miesięcy głośno było o kłopotach finansowych zakopiańskiej Geotermii. I to pomimo dofinansowania budżetu firmy kwotą 85 milionów złotych przez głównego właściciela, którym jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Były prezes Wiktor Łukaszczyk niedawno przedstawiał zakopiańskim radnym plany inwestycyjne geotermii. Mówił, że do 2011 roku zamierza zainwestować przynajmniej 57 milionów złotych, jednak na dalszy rozwój przedsiębiorstwo dysponuje jedynie niewystarczającą kwotą 12,5 miliona złotych. Padła też propozycja przejęcia Geotermii wraz z majątkiem do zakopiańskiego holdingu firm komunalnych.
Czy przyczyną odwołania prezesa były te właśnie plany? Czy może brak realizacji niektórych punktów projektu naprawczego, jaki wdrażany został po odejściu poprzedniego prezesa Piotra Długosza? Przypomnijmy, że nie udało się zrealizować kluczowego punktu - decyzji o przyłączeniu Nowego Targu do projektu geotermalnego. Przestawienie nowotarskiej sieci ciepłowniczej na ogrzewanie wodą geotermalną miało skutkować obniżeniem jednostkowych kosztów ciepła u odbiorcy, a tym samym zwielokrotnić wpływy do budżetu firmy. Także nie wszystkie gminy, przez które przebiega magistrala i sieć Geotermii zgodziły się wymienić należny podatek od nieruchomości na akcje spółki.
Przeciętnym zjadaczom chleba i odbiorcom ciepła bardziej doskwierają prozaiczne kłopoty z Geotermią. - Po dwóch latach od przyłączenia domowej instalacji do sieci geotermalnej zawór bezpieczeństwa przy wymienniku zaczął przeciekać. Najpierw podstawialiśmy miskę i wylewaliśmy wodę. Kapało niedużo. Gdy jednak cieknąca strużka mocno się zwiększyła, wezwaliśmy ludzi z Geotermii do naprawy albo wymiany zaworu. Przyszli i powiedzieli, że nie mają części zamiennych. Może jak wymontują zawór od nowego zamiennika, to nam wymienią - poinformował zdenerwowany Czytelnik.
(RAV)