E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Nowiny

Podhale
Nie chcą tartaku obok swojego pensjonatu
 dodano: 5 Maja 2010    (źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2010/05/05)
Okna pokoi wynajmowanych przez Marię Zalińską wychodzą wprost na głośno pracujący tartak. Gdyby tu były ekrany?

Stoi legalnie, lecz bez zgody sąsiadów. Sprawa od czterech lat krąży po sądach.

Nikt do nas nie przyjeżdża, bo kto chce wypoczywać w takim huku.


Wypoczynek przy dźwiękach pił tarczowych i wśród opadających wiór-tak mniej więcej wygląda pobyt w jednym z pensjonatów w Bustryku. Między dwoma domami wypoczynkowymi cztery lata temu wyrósł tartak. Właściciele pensjonatów załamują ręce, bo z roku na rok tracą gości, a właściciel tartaku nie zamierza zwijać interesu, gdyż jego przedsiębiorstwo stoi tu legalnie.

Maria Zalińska w Bustryku od lat wynajmuje pokoje. Niewykluczone, że niedługo przyjdzie jej zamknąć działalność gospodarczą. Wszystko przez pracujący w sąsiedztwie tartak. W domu słychać hałas pił oraz warkot traktorów. A wypoczywać w huku nikt nie chce.

- Jak tak dalej będzie, to już nikt do nas nie przyjedzie, bo kto z wypoczywających chce zasypiać przy skrzypiących piłach - skarży się. - Od rana do nocy hałas, a na dodatek w powietrzu unosi się pełno pyłu.

Państwo Zalińscy, gdy tylko dowiedzieli się, że w pobliżu ich domu ma stanąć tartak, zaprotestowali. Nie wierzyli też w zapewnienia, że ma on spełniać wymogi ekologiczne, zatem nie będzie kurzył, pylił itp. I nie pomylili się, bo rychło okazało się, że tartak został wybudowany niezgodnie z planem.

- Miały stanąć ekrany akustyczne i miały być posadzone nowe drzewa. A tu nie ma nic - załamuje ręce pani Maria. - Proszę zobaczyć.

Właściciel tartaku Józef Janik z Zębu nie ma sobie nic do zarzucenia.

- Na tartak dostałem dotację unijną - mówi pan Józef. - Jeśliby w planach było coś nie tak, to nie tylko nie dostałbym dofinansowania, ale i nie byłoby zgody na budowę. A że sąsiadom się nie podoba, to chyba tylko z zazdrości, i nic więcej.

Po części pan Józef ma rację. Odbiór inwestycji przebiegł zgodnie z prawem, jest jednak małe „ale"... Powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego ma zastrzeżenia co do użytkowania tartaku.

- Prowadziliśmy postępowanie w tej sprawie - mówi Jan Kęsek, PINB w Zakopanem. - Okazało się, że właściciel tartaku nie zamontował ekranów akustycznych, tak jak to było w planie, i nie posadził drzew. Nakazaliśmy szybką poprawę braków. Pan Janik odwołał się od tej decyzji i dopóki nie zapadnie wyrok sądu administracyjnego, nic nie jesteśmy w stanie zrobić.

Gdy wyrok sądu potwierdzi decyzję nadzoru, wtedy inspektorat będzie mógł właścicielowi tartaku wlepić karę pieniężną.

Maria Zalińska walczy o spokój na swojej posesji, gdyż żyje z turystów. Józef Janik nie może tartaku przenieść, bo przez 5 lat musi on stać w tym miejscu. Takie są wymogi otrzymania unijnej dotacji.

A spór potrwa tak długo, jak długo sprawę będą rozpatrywać sądy.

Łukasz Razowski











«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    1734





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2025