|
nawigacja: Z-ne.pl » Nowiny |
Podhale
|
Nie ma to jak psia pomoc...
dodano: 18 Marca 2010 (źródło: Redakcja - studenci PPWSZ)
|
Rok 1993. Austria. Na międzynarodowych ćwiczeniach grup ratowniczych tylko jedna z ekip nie dysponuje psami ratowniczymi… Na szczęście to przeszłość, ale właśnie wtedy Pan Mirosław Pulit z Nowego Sącza postanowił zmienić sytuację Małopolskiej Grupy Poszukiwawczo - Ratowniczej. Jako pierwszy w Polsce zdecydował się wykorzystać umiejętności czworonogów do ratowania ludzkiego życia.
Pierwszym psem, z którym rozpoczęto szkolenia był owczarek niemiecki pana Mirosława o imieniu „Jak”. Przy współpracy Niemieckiego Czerwonego Krzyża oraz tresera Związku Kynologicznego Krzysztofa Szymańskiego zaczęto szkolić kolejne psy.
W Polsce były to dopiero początki, więc testy przeprowadzano na wzór niemiecki. Obecnie dominującą rasą są labradory.
- Te psy są bardziej socjalne, nie ma w nich agresji- mówi Mirosław Pulit - Owczarek niemiecki to jednak pies obronny.
Obecnie w domu pana Mirosława znajduje się 7 labradorów. W 2009 roku urodziły się szczeniaki. Trzy z nich trafiły do ratownictwa, a dwa zasiliły psią rodzinę pana Pulita.
Każdy z czworonogów musi przejść specjalistyczne testy. Pupile pana Mirosława są wyszkolone do różnych zadań. I tak Polo potrafi wywęszyć zasypanych, żywych ludzi. Suczka Bona szuka w gruzach zwłok. Natomiast Ellington jest stworzony do pracy z dziećmi.
Małopolska Grupa Poszukiwawczo - Ratownicza brała udział w licznych akcjach, m.in. w Turcji, Iranie, Indiach, Pakistanie i Haiti. Dla pana Mirosława najbardziej pamiętną akcją było ratowanie ludzi spod gruzów hali w Chorzowie. To tam 28 stycznia 2006 roku jego suczka Bona odnalazła ostatnie zwłoki. Jej właściel dobrze to pamięta.
Od kwietnia 2009 roku Małopolska Grupa Poszukiwawczo - Ratownicza należy do tzw. ciężkiej grupy poszukiwawczo - ratowniczej straży pożarnej z certyfikatem Organizacji Narodów Zjednoczonych, a trzeba podkreślić, że na całym świecie takich grup jest jedynie dziesięć.
Pies dzięki swoim wyostrzonym zmysłom jest w stanie zdziałać o wiele więcej niż człowiek. Dobrze wyszkolony jest nieocenionym pomocnikiem. Podarowaną mu miłość odwzajemni bezwzględnym oddaniem. Niepełnosprawne dzieci otwierają się na te zwierzęta nie ze względu na zmysły, ale na wyjątkową energię i ciepło, które od nich bije. Pies ratujący ludzkie życie to ogromny dar natury dla człowieka, to czysta miłość płynąca prosto z kochającego, oddanego psiego serca.
Tekst: Monika Olszowska - PPWSZ
|
|
|
«« Powrót do listy wiadomości
|
|
|
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|