Szykuje się architektoniczna rewolucja. Zakopiański deptak zmieni się całkowicie. Plan dla Krupówek może zostanie wyłożony jeszcze w tym roku.
Wielokondygnacyjne hotele, wielkie galerie handlowe, rozległe centra, pasaże... Aż siedmiu właścicieli obiektów przy Krupówkach stara się o decyzje o warunkach zabudowy dla takich inwestycji. - Będziemy mieli Krupówki z drapaczami chmur! Takie Las Vegas na pustyni! - przestrzega Jan Karpiel Bułecka, znany zakopiański architekt.
Nowe budowle mają po wstać na całej długości Krupówek. W dolnej ich części drewniana nieduża cukiernia „Samanta" ma się zamienić w duży szklany pawilon, kamienica naprzeciwko postoju dorożek też ma się rozrosnąć w centrum handlowe. Planowana jest również rozbudowa domu przy skręcie do Muzeum Tatrzańskiego w pasaż handlowy. Największą jednak budowlą ma być 9-kondygnacyjny (3 kondygnacje w ziemi, 6 nad ziemią) hotel na miejscu obecnego hotelu „Gazda". Do przebudowy idzie restauracja Kolorowa, Watra i hotel Morskie Oko. Zabudowany wysokim hotelem ma być plac po zburzonym wiele lat temu legendarnego Koktajl-Barze.
- To wszystko na razie są tylko koncepcje, przymiarki zgłoszone do opracowywanego planu zagospodarowania dla Krupówek - zaznacza burmistrz Janusz Majcher.
Jednak jak sam przyznaje, wszyscy inwestorzy wystąpili już o warunki zabudowy. Na co zgodzą się miejscy architekci i projektanci opracowywanego planu - nie wiadomo.
Wawrzyniec Bystrzycki, przewodniczący rady miasta Zakopanego jednak uważa, że z wydaniem decyzji o warunkach zabudowy wydział architektury powinien się wstrzymać do czasu aż zostanie przyjęty plan zagospodarowania całych Krupówek.
- Niech plan określi jasno, co tam ma powstać, jakiej wielkości budowle, jak wysokie, żeby nam się wąwóz na deptaku nie zrobił, jaki mają mieć styl, z czego powinny być wykonane - przekonuje przewodniczący Wawrzyniec Bystrzycki.
Jego zdaniem, na przykład musi być zachowany styl regionalny, nawiązujący do witkiewiczowskiego. Bo po to między innymi przyjeżdżają do nas turyści.
- Myślę, że w tym roku jeszcze plan będzie wyłożony, a może i w tej kadencji zostanie uchwalony - przypuszcza Bystrzycki.
Burmistrz Majcher nie ma wątpliwości, że planowane inwestycje zmienią pejzaż na Krupówkach. Dodaje jednak, że XXI wiek ma swoje prawa i jak każdy okres w historii miasta - i ten z pewnością zostawi ślad w architekturze Zakopanego, szczególnie Krupówek.
- Ale te wszystkie plany na razie są na papierze! - zaznacza burmistrz.
Jan Karpiel Bułecka określa to dosadniej.
- Dla mnie to na razie tylko dęcie w wielką trąbę! - żartuje architekt. Ale na poważnie dodaje, że takie wielkie domy na zakopiańskim deptaku, jakie są w planie inwestorów, uczynią z niego „Las Vegas na pustyni".
- Nie do końca wiadomo, czym tak naprawdę to nasze Zakopane ma być - mówi Karpiel. - Traci ono swój status stacji narciarskiej, miejsca szlachetnego na rzecz „miasta popołudniowej rozrywki", z którego wieczorem turyści wracają do swoich wynajętych kwater... na przykład w Białce, czy Murzasichlu!
W taką koncepcję miasta popołudniowej rozrywki drapacze chmur na Krupówkach jak najbardziej się wpisują - twierdzi.
Ale czy to nadal będą te Krupówki, po których chcą spacerować tłumy?
Halina Kraczyńska