Turyści chcą przylatywać helikopterami.
Wszystko wskazuje na to, że prędzej pod Tatrami doczekamy się lądowiska dla prywatnych helikopterów niż... modernizacji zakopianki. Władze Zakopanego chcą wybudować je w rejonie Wierchu Budzów, tuż przy granicy z gminą Poronin.
Zainteresowanie turystów lądowiskiem na Podtatrzu z roku na rok jest coraz większe. Przybywa bowiem bogatych Polaków, którzy mają własne helikoptery i zdecydowanie wolą przylecieć na narty z rodziną w kilka minut niż autem tłuc się zakopianką wiele godzin.
- Miałem sporo zapytań od turystów z całej Polski o możliwość lądowania na naszym terenie, nawet na kilka minut, byle tylko wysadzić pasażerów - podkreśla Tomasz Paturej, prezes ośrodka narciarskiego Kotelnica w Białce Tatrzańskiej. Niestety, ani tam, ani nigdzie na Podtatrzu nie ma takiej możliwości.
- Mieliśmy w ubiegłym roku takie lądowisko w pobliżu Bani, gdzie turyści lądowali swoimi helikopterami, ale teraz tam buduje się aquapark - wyjaśnia Paturej.
W Zakopanem, gdzie także nie ma lądowiska (oprócz tego przy szpitalu, ale z niego mogą korzystać tylko helikoptery TOPR i LPR) - sytuację ratują prowizoryczne lądowiska, między innymi na boisku COS, niedaleko Zohyliny.
- Często do mnie dzwonią VIP-y z pytaniem, gdzie mogą wylądować, no i mamy wtedy kłopot - tłumaczy burmistrz Zakopanego, Janusz Majcher. - Czasem lądują na prowizorycznych lądowiskach. Dzwonią też i turyści. W okresie świątecznym trzech z nich poleciało na lotnisko do Popradu, tam zostawili swoje helikoptery, ale przyjechali wypoczywać w naszym mieście.
Burmistrz uważa, że lądowisko pod Tatrami to dziś już konieczność. Planuje takie urządzić.
- Koszt byłby nieduży, bo potrzeba nam kawałka łąki, ogrodzenia jej i ustawienia budki dla strażnika - wylicza Majcher.
Miejsce takie już zostało wybrane, wskazane w planie zagospodarowania. - Lądowisko ma być za Olczą, Zoniówką, na grzbiecie wzgórza, blisko granicy z gminą Poronin - wyjaśnia Przemysław Stefanik, naczelnik wydziału architektury.
W rejonie Wierchu Budzów jest idealnie, bo z dala od zabudowań, nawet przeloty odbywałyby się nad terenem niezabudowanym. Gmina planuje tam drogę, która połączy Zakopane z Poroninem i Białką.
- Drogą tą można by dojechać z lądowiska do centrum miasta w kilka minut. To doskonała lokalizacja! - zaznacza Stefanik. Lądowisko ma powstać za kilka lat.
Halina Kraczyńska