Zakopiańska gmina nie szuka ugody. Ekorem chce prawie 13 mln zł odszkodowania.
Nie będzie ugody pomiędzy gminą Zakopane, a zakopiańską spółką deweloperską Ekorem-Inwestycje. Firma od kilku już lat nie może wybudować na swojej działce przy Drodze na Bystre trzech domów jednorodzinnych. Spółka żąda więc 12 mln 539 tys. zł odszkodowania od gminy. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.
- Spółka Ekorem-Inwestycje zaproponowała gminie ugodę - tłumaczy Małgorzata Fecko, radca prawny magistratu. - Wycofa pozew z sądu i odstąpi od odszkodowania, jeżeli do 15 lutego rada miasta przyjmie uchwałę w sprawie wprowadzenia zmian punktowych w studium zagospodarowania.
Zmiana taka pozwoliłaby deweloperowi rozpocząć procedurę uzyskania pozwolenia na budowę trzech domów jednorodzinnych na działce. Ale i burmistrz, i radni z komisji urbanistyki powiedzieli stanowcze „nie" dla wprowadzenie zmian punktowych. Były nawet głosy radnych, że jest to szantaż.
Radni z komisji urbanistyki, którzy wczoraj odrzucili na wniosek burmistrza Janusza Majchra propozycję ugody, twierdzą jednak, że spółka Ekorem-Inwestycje kupiła „trefną działkę" i nigdy by nie otrzymała warunków zabudowy.
Właściciele spółki mówią, że gdyby nie skandaliczna opieszałość urzędników zakopiańskiego magistratu i późniejsze wprowadzenie parku kulturowego, który zablokował inwestycje w niemal całym mieście na dwa lata, otrzymaliby WZT i mogliby wybudować na działce domy. Deweloper twierdzi, że stracił z tego tytułu ponad 12 mln zł.
- Utrata wartości działki należącej do Ekorem-Inwestycje jest wątpliwa, bo działka ta nie była budowlana - podkreślał Przemysław Stefanik, naczelnik wydziału architektury. - Dlatego nie ma podstaw, by wypłacać firmie odszkodowanie.
- Deweloper kupił więc kota w worku, a teraz chce od gminy 12 milionów odszkodowania! - stwierdził Jan Karpiel-Bułecka, przewodniczący komisji urbanistyki. - Działka ta bowiem została „odkrojona" od działki Andrzeja Karpiela i stanowiła teren biologicznie czynny dla wybudowanego przez niego osiedla.
Kilka lat temu Andrzej Karpiel, ówczesny radny i wiceprzewodniczący rady miasta, wybudował przy Drodze na Bystre wielorodzinny dom. Sprzedał mieszkania ludziom, po czym okazało się, że działka sąsiednia, która miała być ogrodem i za co także zapłacili - została sprzedana innej firmie deweloperskiej, Ekorem-Inwestycje. Właściciele mieszkań podali więc Andrzeja Karpiela do sądu.
- To wszystko nieprawda! Radni nie mają pojęcia o czym mówią! - denerwuje się Zdzisław Kiszela, współwłaściciel Ekorem-Inwestycje S.A. - Mamy wszystkie analizy prawne, wyrok Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które stwierdziło rażącą niekompetencję urzędników i ich opieszałość. Działka spełniała wszystkie warunki, aby otrzymać warunki zabudowy. Dostalibyśmy je, gdyby nie opieszałość urzędników, a potem uchwała o parkach kulturowych - podkreśla Zdzisław Kiszela.
Rozprawa przed sądem odbędzie się pod koniec stycznia.
Halina Kraczyńska
Walczą też inni
Gmina ma też drugą sprawę o odszkodowanie.
Danuta Wnęk chce 476 tys. zł odszkodowania. Twierdzi, że otrzymałaby warunki zabudowy dla swojej działki przy Drodze na Buńdówki, gdzie planowała wybudowanie domu jednorodzinnego, ale park kulturowy zablokował jej inwestycję. Proponuję ugodę, jeżeli otrzyma inną działkę budowlaną.