Mimo ewidentnych błędów projektowych władze Zakopanego nie przewidują zmian w zadaszeniu przejścia podziemnego łączącego dolne Krupówki z drogą pod Gubałówkę. Chodzi o zadaszenie schodów, które zimą nie zdaje egzaminu. Śnieg jest nawiewany do tunelu. Schody i przejście są śliskie, a dodatkowo miasto musi płacić za nieustanne sprzątanie i odśnieżanie. Władze stolicy Tatr przyznają, że to problem.
- Niewiele jednak można w tej kwestii zrobić. Zmiany w projekcie należało wprowadzić dużo wcześniej - zaznacza Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego. Zimą więc śnieg trzeba będzie z przejścia wywozić windą.
(bol)