Lesław Riemen, na którego koledzy z TOPR i przyjaciele mówili Sławek, był niekwestionowanym autorytetem, jeśli chodzi o ratownictwo górskie. Był, bo we wtorek do TOPR dotarła smutna wiadomość – Sławek Riemen w wieku 50 lat zmarł. Mimo upartej walki z ciężką chorobą ta go ostatecznie pokonała.
Sławek – jak wspominają swego kolegę toprowcy – przez ostatnie lata zmagał się z ciężkimi chorobami, jednak nie opuszczały go niespotykany hart ducha, pogodne nastawienie do życia i ludzi oraz niezwykła otwartość. Mimo wielu przeciwności losu do końca niezwykle czynnie działał na rzecz ratownictwa w Tatrach. Będzie nam go bardzo brakować...
Lesław Riemen przysięgę ratownika złożył w 1981 r. Przez wiele lat prowadził swego psa lawinowego Pioruna, odnosząc wiele sukcesów. Przez szereg lat, aż do wczoraj, był członkiem zarządu TOPR.
(hak)