Na zakopiańskich Krupówkach przy budynku Poczty Głównej zakwitła właśnie wiśnia. Nie są to anomalie pogodowe, a nowy pomysł władz miasta na dekorację deptaka. Drzewko bowiem jest sztuczne i podświetlane. Mieszkańcy i turyści już ochrzcili je jako „drzewko szczęścia” i zastanawiają się, czy nie przywędrowało do Zakopanego z Japonii lub Chin.
W środę służby komunalne rozpoczęły na samym środku Krupówek montaż drzewka. Z daleka przypomina ono kwitnącą wiśnię. Ale gdy się podejdzie bliżej, to widać, że drzewko jest sztuczne. Na dodatek jego kwiaty są podświetlane. – To drzewko szczęścia – mówi z przekonaniem Paulina Kotelnicka z Zakopanego. – Widziałam takie właśnie w telewizji. Na pewno ktoś je naszemu miastu podarował. Może Japonia? Takie drzewko ma przynosić wszystkim szczęście i odpędzać pecha.
Być może jednak obawy mieszkanki Zakopanego są nieco przedwczesne. Raz, że konar drzewka jest wykonany ze stali, a dwa, że ustawiono jest tuż pod czujnym okiem kamery. Ale są i tacy, którzy twierdzą, że drzewko zapewne kosztowało minimum kilkanaście tysięcy złotych. Te informacje dementują jednak władze Zakopanego. – Mamy je użyczone za darmo – wyjaśnia Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego. – Tę ozdobę wypożyczyła nam firma, która je produkuje. Drzewko postawiliśmy, aby je ocenili mieszkańcy, turyści i radni oraz zdecydowali, czy takie upiększenie miasta jest ładne i potrzebne.
Przemysław Bolechowski