Pod Tatrami teraz ziemia jest bezcenna. Za metr gruntu trzeba zapłacić nawet 4 tys. zł.
W ostatnich tygodniach co rusz można było usłyszeć informacje, że na rynku nieruchomości ceny się unormowały. W Warszawie, Krakowie, czy Wrocławiu już nie strzelają w górę, jak to było jeszcze kilka miesięcy temu. W Zakopanem – wręcz przeciwnie – ceny nie spadają, ani nie stoją w miejscu. Idą w górę.
Młodzi mieszkańcy Zakopanego, którzy chcieliby pod Giewontem mieć własne „M”, bądź też dom, o ile nie mają bogatych rodziców, mogą o tym zapomnieć. Jeszcze pół roku temu szokowała informacja, że w Zakopanem za metr kwadratowy apartamentu trzeba zapłacić 10-11 tysięcy złotych. Jak się teraz okazuje, ceny są nawet wyższe.
– Obecnie nowe mieszkania w centrum miasta kosztują nawet i 18 tysięcy złotych za metr – mówi Anna Szczechowicz, z firmy Zakopiańskie Nieruchomości. To jednak ścisłe centrum miasta. Można oczywiście znaleźć tańsze oferty, za 12 tysięcy złotych. – A mieszkania w starym budownictwie można kupić już za 9 tysięcy za metr kwadratowy – dodaje Anna Szczechowicz.
Zdaniem Jerzego Poprawskiego z biura nieruchomości Studio M, ludzie wyczekują.
– Liczą, że niedługo ceny zmienią się. Zaczną spadać. Liczą szczególnie na apartamentowce – zaznacza Poprawski.
To właśnie zainteresowanie apartamentowcami w ostatnich miesiącach spadło. Jak zaznaczają zakopiańskie biura nieruchomości, zainteresowani chodzą i pytają się. Niestety, nie kupują.
– Widać, że deweloperzy też wyczekują i trzymają cenę. Są jednak i tacy, którzy najróżniejszymi bonusami chcą skusić do zakupu – dodaje Jerzy Poprawski. Zainteresowanie za to przeniosło się na ziemię.
– Teraz ludzie głównie pytają o działki, zwłaszcza te rolne, czy rolno-budowlane. Są one cały czas niedoszacowane. A jak wiadomo, inwestycja w ziemię jest najlepszą inwestycją – zaznacza Jerzy Poprawski. Stąd za pewne te astronomiczne ceny za działki pod Giewontem. W centrum Zakopanego ceny osiągają nawet i 4 tysiące złotych za metr. Takie ceny stanowią skuteczną przeszkodę dla młodych górali, którzy chcieliby zamieszkać pod Giewontem na swoim.
– Jak rodzice nie mają ziemi, to nic się nie zrobi. Albo mieszkać z nimi w jednym domu, albo wyjeżdżać – mówi nam Jakub, 22-letni zakopiańczyk, student Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Łukasz Bobek