Zakopane: prędzej kupisz uscypka niż oscypka.
Scypki, uscypki, osypoki lub gołki – tylko tym mogli zajadać się turyści, którzy majowy weekend przyjechali spędzać pod Tatrami. Z prawie 300 tys. gości wielu chciało skosztować oryginalnego oscypka, ale nie miało okazji.
Dlaczego? Bo na Podhalu tylko jeden baca, Kazimierz Furczoń (na zdjęciu) z Leśnicy-Gronia, od 1 maja może go produkować i sprzedawać do sklepów. Czterech kolejnych baców może tylko wytwarzać ten ser regionalny.
– Jest tylko pięć osób, które mają już nadany tzw. numer weterynaryjny upoważniający do produkcji produktów regionalnych w bacówkach – potwierdza Jan Janczy, dyrektor Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu.
Na Krupówkach i pod Gubałówką w długi majowy weekend królowały jednak gołki, czyli góralskie serki z mleka krowiego lub koziego.
– A czy te nasze gołki są złe ? Od lat je sprzedajemy i większość turystów z Polski nawet woli te z krowiego mleka – mówi starsza gaździna sprzedająca na Krupówkach.
Na części stoisk pod Gubałówką i na głównym deptaku Zakopanego spotkać można było serki o kształcie wrzeciona, ale żaden z nich nie był nazywany oscypkiem, ale np. serem do smażenia. Przy trasie do Zakopanego spotkać można było scypki, oscypoki lub uscypki.
– No, to są w sumie oscypki, tyle że, wie pan, bez tego całego certyfikatu unijnego. Ale smak jest ten sam, też dobry. W sumie dla kupującego inna nazwa nie robi różnicy – mówi ściszonym głosem kolejna handlarka z Krupówek. Większość turystów zadowalała się jednak gołkami, bo przede wszystkim są tańsze, kosztują 15 zł.
– To nie oscypek? A nawet dobry! Kupiliśmy ich dziesięć, zawieziemy w prezencie dla rodziny. A co to za różnica, z gór to wszystko oscypek! – śmieje się pan Jerzy Śmigłowski, turysta z Augustowa. Byli jednak i tacy, którzy szukali oscypka, ale go nie znaleźli.
– Myśleliśmy, że w majowy weekend na stoiskach zobaczymy historycznego oscypka z takim fajnym unijnym znaczkiem i że zawieziemy go do domu. Nie udało się, a może nie mamy szczęścia albo tych oscypków faktycznie w Zakopanem nie ma!? – zastanawiają się Bożena i Jan, turyści z Warszawy.
Zgodnie z unijną normą oscypek musi mieć wrzecionowaty kształt i wagę od 0,6 do 0,8 kg. Przede wszystkim ma powstawać według ściśle określonej receptury z mleka owcy górskiej, z najwyżej 40-procentową domieszką mleka krowiego. Produkcja może odbywać się tylko od maja do września, kiedy wypasane na Podhalu owce dają mleko. Od 15 marca br. oscypki chronione są prawem unijnym i krajowym, i za ich produkcję bez wymaganych pozwoleń grozi grzywna lub kara więzienia. Ochronie podlega nie tylko skład oscypka, ale i jego wrzecionowaty kształt oraz nazwa.
Halina Kraczyńska