Urzędnicy będą kontrolować to, co wynajmujemy. Niektórzy dają sobie gwiazdki do swojego domu.
Turyści narzekają na kategoryzację zakopiańskich hoteli i pensjonatów. Na reklamach wielu obiektów istnieje kilka gwiazdek. Pensjonaty bardzo często reklamują się jako trzy gwiazdkowe. Tymczasem, gdy turyści przyjeżdżają do obiektów, luksusowy pensjonat okazuje się zwykłym budynkiem z klitkami zamiast pokoi i wspólnymi łazienkami. Na szczęście takie sytuacje zdarzają się coraz rzadziej, bo kary za wprowadzanie turystów w błąd są naprawdę wysokie.
Dlatego przed sezonem letnim urzędnicy rozpoczną kontrolę obiektów pod Tatrami.
– Planując pobyt w Zakopanem szukaliśmy w internecie pensjonatu na odpowiednim poziomie – opowiada Karola Tracz, turystka ze Świnoujścia.
– Natrafiliśmy na ofertę pensjonatu z trzema gwiazdkami. Gdy przyjechaliśmy, okazało się, że luksusowy pensjonat jest góralskim domem z klitkami zamiast pokoi. Zamiast sali restauracyjnej była mała jadalnia, na góra sześć osób. W pokojach nie było ani łazienki, ani lodówki. Meble były zniszczone.
Niestety takie sytuacje zdarzają się praktycznie co roku, choć coraz trudniej jest w Zakopanem nabierać turystów.
– Liczba gwiazdek i standard obiektu nadaje Urząd Marszałkowski – tłumaczy Zofia Kiełpińska z Urzędu Miasta Zakopanego. – Aby otrzymać na przykład trzy gwiazdki trzeba spełnić wiele warunków, dotyczy to m.in. wielkości pokoi czy wyposażenia obiektu. Do tego dochodzą też wymogi stawiane personelowi. Trzeba złożyć wniosek i przejść ocenę urzędników. Zdarzają się i takie osoby, które same sobie przyznają gwiazdki. Ale zawsze gdy turysta ma zastrzeżenia, powinien nas o tym zawiadomić. Grzywna za takie coś może wynieść nawet 5 tys. zł.
Wynajmujący noclegi gościom powinni pamiętać, że trzeba przejść kategoryzację także po to, aby móc nazwać swój dom pensjonatem. Jak mówi Elżbieta Kantor, dyrektor Departamentu Promocji i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie, na tych co nie chcą się dostosować do przepisów, czeka policja.
– Sprawę kierujemy do wydziału przestępstw gospodarczych policji, a to dla właściciela oznacza śledztwo i wysokie kary – ostrzega Kantor.
PrzemysławBolechowski
Uważaj w sieci
Urzędnicy przyznają że obecnie coraz częściej zdarzają się kontrole w internecie.
Kontrolujący zazwyczaj zagląda na stronę internetową pensjonatu czy hotelu i sprawdza czy wszystkie informacje podane na stronie są zgodne z prawdą. Jeśli nie, to wysyła do podejrzanego obiektu policję. – Teraz praktycznie każdy ośrodek ma swoją witrynę. Od razu wiemy czy ktoś przeszedł kategoryzację czy nie – zaznacza Elżbieta Kantor.