Tak niszczącego ataku zimy chyba jeszcze w historii Zakopanego nie było. Tylko wiatr halny wcześniej wyrządzał takie szkody w drzewostanie. A wszystko przez ciężki mokry śnieg, który łamie drzewa i urywa potężne konary jeszcze z liśćmi. Na wielu chodnikach czy ogrodach widać połamane drzewa. Z całą sytuacją wiążą się określone problemy.
- W moim ogrodzie złamało modrzew - relacjonuje Zdzisław Bobak, mieszkaniec Zakopanego. - Został mi kilkumetrowy pień, reszta leży w ogrodzie. Zastanawiam się, co z tym fantem zrobić. Mogę wyciąć takie drzewo? Czy po jakimś czasie przyjdzie komisja z urzędu miasta i nałoży na mnie jakąś astronomiczną karę? Nie mam jak dojechać do domu.
Władze Zakopanego tłumaczą, że usuwanie połamanych drzew nie wymaga specjalnego zezwolenia. - Każdy ma prawo odciąć i odciągnąć na bok zagrażający konar. Nie będzie za to żadnej kary. W sytuacji jak całe drzewo zagradza dojazd, to zawsze warto wezwać straż pożarną, która zajmie się taką sytuacją. Jeśli drzewo się złamało i sami damy sobie radę, też nie widzę raczej przeszkód. Na usunięcie pnia i wy karczowanie można już bez pośpiechu wystąpić o zezwolenie.
(bol)