100 – tyle wyburzeń na odcinku od Poronina do Zakopanego zakładał projekt GDDKiA.
Trzy pasy drogi z Nowego Targu do Zakopanego, czterojezdniowa droga w samej stolicy Tatr i szynobus kolejowy kursujący na trasie Nowy Targ Zakopane – to podstawowe założenia studium uwarunkowań komunikacyjnych dla Podhala. Dokument przygotowany na zlecenie władz województwa małopolskiego miał odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób powinna być modernizowana zakopianka. Z ustaleń studium wynika, że autostrady czy drogi szybkiego ruchu pod Tatry raczej nie będzie.
W piątek w Łopusznej wicemarszałek małopolski Roman Ciepiela zaprezentował samorządowcom z całego Podhala ostateczną koncepcję komunikacyjną dla tego regionu. Dokument zamówiono kilkanaście miesięcy temu, po licznych protestach mieszkańców Poronina, Białego Dunajca i Szaflar, którzy nie chcieli się zgodzić na projekt proponowany przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Zakładał on, że z Nowego Targu do Zakopanego prowadzić będzie czteropasmowa droga główna przyspieszona – z dwoma pasami w jedną i w drugą stronę. Do tego w Poroninie miała powstać estakada. Realizacja tego projektu oznaczałaby wyburzenie 100 domów.
W piątek w Łopusznej powiedziano jasno: nie ma potrzeby budowania autostrady czy też drogi ekspresowej z Nowego Targu do Zakopanego. Studium zakłada, że do Poronina będzie prowadzić droga trzypasmowa – dwa pasy jezdni plus pas awaryjny. Trzeci pas byłby, w zależności od natężenia ruchu, wykorzystywany przez kierowców jadących pod Tatry lub z powrotem, w stronę Krakowa.
– To rozwiązanie często spotykane w Alpach – mówi starosta tatrzański Andrzej Gąsienica-Makowski. – Uważam, że ma swoje plusy. Sygnalizacja świetlna i tablice elektroniczne decydowałyby, w którą stronę trzeci pas funkcjonuje. Staroście o wiele mniej podobają się inne rozwiązania – a więc m.in. rondo zamiast wiaduktu i ślimaka w Poroninie czy szynobus jeżdżący od Nowego Targu do Zakopanego. – Przy tym ruchu rondo w Poroninie będzie się non stop korkować – zaznacza.
Przemysław Bolechowski