Janusz Majcher, burmistrz miasta Zakopane o planowej „zakopiance” i konfliktach wokół inwestycji.

Jestem i zawsze byłem zwolennikiem przebudowy „zakopianki” na terenie miasta Zakopane. Już jako burmistrz miałem możliwość dokładnego wglądu w propozycje rozwiązań problemów związanych z zajęciem gruntów pod przyszłą trasę oraz rozwiązań komunikacyjnych wokół planowanej „zakopianki”. Pozwolę sobie przedstawić moje przemyślenia na temat tej drogi, która dla Zakopanego jest w rzeczywistości główną ulicą wjazdową. W mojej opinii wyjazdy z Zakopanego powinny być następujące:

– wyjazd nr 1: wyjazd na drogę główną ze Skibówek, przebiegający w pobliżu mleczarni i transformatorów, łączący się na wysokości wyciągu na Szymoszkowej

– wyjazd nr 2: na rondzie im. Romana Dmowskiego

– wyjazd nr 3: łącznikiem obok Geotermii Podhalańskiej z ronda Solidarności

– wyjazd nr 4: z ronda przy ul. Chramcówki

– wyjazd nr 5: z dworca PKP na Spyrkówkę

– wyjazd nr 6: z Olczy

Tych sześć wyjazdów na drogę główną, biegnącą nad potokiem Cicha Woda, za cmentarzem, przez Tatary, a następnie wzdłuż obecnie biegnącej drogi nr 167 w kierunku Poronina, gwarantuje udrożnienie pięciu wyjazdów z miasta, zamiast głównego, przez rondo na Chramcówkach.

Odnosząc się zaś do projektu przedstawionego przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, stwierdzam stanowczo, iż jestem przeciwnikiem instalowania osłon dźwiękochłonnych – na terenie miasta nie możemy zgodzić się na większe prędkości przejazdu niż 50-60 km/h. Przy tych prędkościach poziom hałasu, wywoływanego przez samochody, jest stosunkowo niski. Jestem zwolennikiem wybudowania łącznika pomiędzy główną ulicą, a dworcem PKP przez Spyrkówkę i zlokalizowania w rejonie PKP postoju dla autobusów. Nie wyrażam jednak swej opinii na temat wielkości inwestycji – nie mam zdania, czy to powinna być ulica z trzema pasami w jednym kierunku, z dwoma, a może tylko z jednym. Oczywiste jest dla mnie, że aby zapewnić płynność ruchu na dojeździe do Zakopanego i wyjeździe, w Poroninie powinno powstać skrzyżowanie bezkolizyjne.

Rozumiem racje i rozgoryczenie tych mieszkańców, którzy mają swe nieruchomości na terenie przyszłej, tak kontrowersyjnej inwestycji. Uważam, że mieszkańcy powinni dokładnie znać kalendarz realizacji inwestycji, wysokość odszkodowań oraz termin ich wypłaty. Jeżeli tylko będę mógł w jakikolwiek sposób w tym pomóc, deklaruję swe wsparcie.