E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Zakopane
Przejście podziemne do poprawki, a naczelnik do zwolnienia
 dodano: 15 Stycznia 2009    (źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2009/01/15)
W środę przechodniów witało... krzesło na środku schodów prowadzących pod ziemię (FOT. PRZEMYSŁAW BOLECHOWSKI)

Kawałek gzymsu blokuje działanie windy. Odpadła też granitowa płyta na schodach.

Odpadające stopnie na schodach, zacinająca się winda i źle zaprojektowane zadaszenie – to tylko niektóre usterki, jakie zauważono w przejściu podziemnym w Zakopanem.


A przecież obiekt został oddany do użytku zaledwie kilka tygodni temu. Mieszkańcy są zaskoczeni, że na nowym obiekcie jest tyle usterek. Władze Zakopanego zapewniają jednak, że wszystkie niedociągnięcia w ramach gwarancji usunie firma, która wybudowała obiekt.

Mimo iż minęło niewiele czasu od otwarcia przejścia podziemnego w Zakopanem to już pojawiły się poważne felery w oddanym obiekcie. W środę przechodniów idących przez tunel zaskakiwało krzesło stojące na jednym ze stopni. – Przed chwilą właśnie betonowali schody, bo odpadła jedna z płyt granitowych – mówi Robert Kośmider, mieszkaniec Zakopanego. – Dobrze, że nie urwała się pod kimś, kto schodził po stopniach. Mogłoby dojść do wypadku. Często tu jestem, bo rozdaję ulotki na Krupówkach i nieraz przecieram oczy ze zdumienia, gdy widzę co się tu dzieje. Jak dodaje pan Robert, często zacina się winda w przejściu.

– Dziś w środku utknęła rodzina z wózkiem. A jeśli pada śnieg, to mimo zadaszenia wpada również do tunelu. Robotnicy jeżdżą taczkami, zmiatają śnieg i wywożą go windą. To jakaś paranoja. Władze miasta przyznają, że usterek w przejściu podziemnym jest sporo.

– Co chwila dostaję zgłoszenie o jakieś małej awarii – mówi burmistrz Zakopanego. – Miałem informację o kłopotach ze stopniami, jak i o windzie. Tam podobno jest jakiś wystający gzyms, który czasem blokuje działanie windy. Mamy dwuletnią gwarancję na przejścia podziemne, jak i na same windy. Usterki będzie usuwał nieodpłatnie wykonawca obiektu.

Oby tylko tych drobnych usterek nie było więcej.

Przemysław Bolechowski

Polityczne czy uzasadnione?

Przejście podziemne w Zakopanem początku było powodem licznych napięć w mieście. Teraz, gdy jest gotowe, odpowiedzialny za tą inwestycję Dariusz Wysłouch od wtorku nie pełni już funkcji naczelnika Wydziału Drogownictwa w magistracie. O jego zwolnieniu w trybie dyscyplinarnym zdecydował burmistrz Zakopanego Janusz Majcher. Jak mówi jego decyzja podyktowana jest utratą zaufania do Dariusza Wysłoucha, co ma mieć związek z nieprawidłowościami pracy wydziału i zarzutami pod adresem byłego już naczelnika.

– Sięgneliśmy po materiały z jego wydziału i wynika z nich, że z wieloma sprawami sobie nie radził – mówi Majcher. Pomimo, że burmistrz nie przytoczył nam konkretnych powodów, to stanowczo odciął się od politycznego kontekstu sprawy, co zdecydowanie sugerują radni opozycji.

– Są to zarzuty natury merytorycznej i bzdurą jest mówienie o jakimkolwiek sprzątaniu po starej ekipie. Tym bardziej, że Dariusz Wysłouch nie należy do żadnej opcji politycznej. Są wobec niego istotne zastrzeżenia, ale nie chce ich teraz przytaczać – dodaje burmistrz.

Warto wspomnieć, że od dłuższego czasu współpraca burmistrza z naczelnikiem nie układała się dobrze. W grudniu ub.r. Dariusz Wysłouch został zawieszony w czynnościach służbowych w związku z budową przejścia. Zakopiański radny opozycji Jerzy Zacharko twierdzi, że burmistrz od dawna szukał okazji, żeby pozbyć się Wysłoucha.

– Sprawa przejścia pojawiła się dopiero po ukończeniu budowy, a nie w jej trakcie. Po prostu wtedy pan Wysłouch, był burmistrzowi potrzebny, a teraz nie – mówi wzburzony Zacharko.

Krzysztof Stasik







•  przejście podziemne   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 TURYSTA-PROJEKTANT      14:06 Czw, 15 Sty 2009
Już pewno dwa lata temu pisałem o możliwych klopotach z przejściem podziemnym. Ze spraw całkiem niedawnych wspomnę tylko problemy z obmiarem ilości szkła i sufitu podwieszonego , a ostatnio wykonanie sieci poza treścią pozwolenia na budowę. Trochę za dużo jak na taką niewielką inwestycję. A zawinili praktycznie wszyscy:
1.Projektant - bo źle zrobił kosztorys , nie uzgodnił z inwestorem wystroju końcowego /płyty kamienne/ i miał problemy z wodą gruntową. O tym , że "zapomniał" o zawiewaniu śniegu na schody to nawet szkoda pisać.
2.Wykonawca - bo zrobił harmonogram inwestycji bez uwzględnienia warunków pogodowych /i przez to były opóźnienia/ , nie sprawdził kosztorysu inwestorskiego /i mam nadzieję , że przy cenie ryczałtowej w przetargu zapłacił za te różnice z własnej kieszeni/.
3.Inwestor - bo nie dopilnował całości , a zwłaszcza braku zamiennego pozwolenia na budowę /przez co były problemy z odbiorem/.
Nie chcę być czarnowidzem , ale to nie jest koniec kłopotów , bo coś zrobione źle zawsze będzie ich przyczyną. Dlatego nie dziwię się reakcji burmistrza.

         •  Re: przejście podziemne   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 pf      17:23 Pią, 16 Sty 2009
@turysta projektant
1. To nie był zwykły problem wody gruntowej. Po wykonaniu wykopu stwierdzono istnienie niezinwentaryzowanych rurociągów i cieków wodnych których nie wykryły wcześniejsze badania geologiczne.
Większość schodów do przejść dla pieszych nie jest zadaszona. Ludzie po prostu czują się bezpieczniej, gdy przejście jest otwarte na sąsiadujący teren. W Zakopanem zastosowano częściowe zadaszenie. Szczelne zamknięcie nie pozwoliło by na wprowadzenie światła dziennego i zieleni na dolny poziom co było jednym z założeń projektu.
2. Termin zakończenia prac na przejściu podziemnym w Zakopanem był określony na koniec października 2008. Biorąc pod uwagę procedurę dopuszczenia do użytkowania można tu mówić o co najwyżej dwutygodniowym poślizgu. Wszystkie wcześniejsze terminy podawane przez prasę były wyssane z palca.
3. Projekt powstawał w 3 etapach (koncepcja, projekt budowlany i wykonawczy). Na każdym etapie inwestor mógł wnosić zastrzeżenia co do zastosowanych materiałów. Były prezentacje w Urzędzie Miasta i na Miejskiej Komisji Urbanistyki i Architektury. O jakich dodatkowych uzgodnieniach wystroju więc Pan pisze?
pozdrawiam

                 •  Re: przejście podziemne   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 TURYSTA-PROJEKTANT      22:19 Pn, 19 Sty 2009
Rozumiem Pana/Panią "pf" , ale większość moich zarzutów da się podtrzymać:
Ad. 1. - Prawda , że badania geotechniczne nie dają pełnego obrazu podłoża.
Ale dodatkowy drenaż można było wpisać w dziennik budowy i dalej w projekt powykonawczy jako zmianę projektu budowlanego - i całość zgłosić jako zmianę pozwolenia na budowę. To bez problemów załatwiłoby brak opóźnień w odbiorze. A argument o bezpieczeństwie ludzi pod wiatą ma sens , ale nie w terenie gdzie śnieg zimą pada praktycznie zawsze. Można było np. wprowadzić przeszklone wejścia do przejścia podziemnego otwierane na fotokomórkę /wiem , że przy opadach śniegu to może być problem , ale tylko techniczny z rozwiązaniem przesuwu drzwi , a nie ze śniegiem na schodach i przy windzie/. A pełne przeszklenie wejścia pozwala na wprowadzenie światła i ew. zieleni na dolny poziom.
Ad. 2. Nie mam wglądu jako osoba postronna w dokumenty budowy , ale pamietam , że terminy odbioru , a wcześniej nawet terminy kolejnych etapów budowy były ogłaszane powszechnie - w domyśle zgodnie z harmonogramem inwestycji. Jeśli było inaczej , to znając praktyki budowlane jestem skłonny zgodzić się z "pf" , że była to tzw. wiedza domniemana przez gestorów pozwolenia na budowę. Ale to nie zmienia wartości moich zarzutów o kosztorysie inwestorskim i różnicach przetargowych oraz sposobie ich finansowania. To niestety jest także zarzut dla projektanta , bo niejasności dotyczące obmiarów to jego problem.
Ad. 3. Jeśli tak było , to nie wnoszę zastrzeżeń do trybu uzgodnień.
A sumując , to rozumiem , że "pf" to jako przedstawiciel lub bezpośrednio projektant inwestycji powinien realnie trzymać się warunków realizacji inwestycji podpowiadając inwestorowi w ważnych dla jej realizacji punktach.
I dlatego podtrzymuję zarzuty o błędach w obmiarze , problemach z harmonogramem uwzględniającym pory roku , zawiewającym śniegiem i problemach z odbiorem drenażu.

                         •  Re: przejście podziemne   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 pf      17:06 Wt, 20 Sty 2009
turysto-projektancie
Jeszcze się taki nie narodził co by każdemu dogodził. Przejście w Zakopanem zostało wykonane w trudnym terenie i jest to pierwsze przejście w Polsce w miejscu o tak dużych opadach śniegu. Moim zdaniem to że ktoś musi od czasu do czasu pomachać łopatą przy odśnieżaniu to nie jest taki straszliwy problem; przy proponowanym przez Pana rozwiązaniu ktoś z kolei musiałby serwisować zacinające się fotokomórki i usuwać śnieg z dodatkowych daszków...
Z harmonogramem naprawdę nie było żadnych problemów, skoro budowa została zakończona w terminie. Sposób finansowania ewentualnych różnic w przedmiarach był określony w umowie pomiędzy inwestorem i wykonawcą. Co do kwestii interpretacji ustawy o zamówieniach publicznych - zarówno projektant jak i inspektor nadzoru proponował inwestorowi by wątpliwości wyjaśnić występując z odpowiednim pismem do Urzędu Zamówień Publicznych. Wybrano jednak opcję postawienia wszystkiego na ostrzu noża.

Generalnie przy realizacji przejścia podziemnego wszystkim stronom zależało na jak najlepszym ostatecznym efekcie, co wcale nie jest tak oczywiste przy tego rodzaju inwestycjach. Więc proponuję Panie turysto-projektancie zdjęcie togi inkwizytora i przyglądnięcie się wszystkiemu jeszcze raz na spokojnie.
"Świat pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty; wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu."
pozdrawiam

                                 •  Re: przejście podziemne   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 TURYSTA-PROJEKTANT      15:59 Śr, 21 Sty 2009
Niestety wszyscy uczą się na błędach.
Mam nadzieję , że następne przejście podziemne realizowane w miejscu
o takich lub porównywalnych opadach śniegu będzie korzystało z dobrych
i złych doświadczeń tej realizacji.
Każdy z nas ma swoje racje , ale po tych wyjaśnieniach - za które dziękuję - jesteśmy coraz bliżej prawdy.
Proponuję na tym zakończyć dyskusję i obserwować w praktyce ten "prototyp".
Pozdrawiam "pf"





«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    1467





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024