Dziesiątki najlepszych instrumentów i ich twórcy.
"Współczesne artystyczne lutnictwo Podhala" to tytuł dużej wystawy lutniczej, którą otwarto w zakopiańskiej galerii Zespołu Szkół Plastycznych im. Antoniego Kenara. Na wystawie można oglądać ponad czterdzieści instrumentów pochodzących z pracowni najlepszych lutników Podhala.
Organizatorzy wystawy planują za kilka lat zorganizowanie pod Giewontem Międzynarodowego Konkursu Lutniczego im. Franciszka Marduły. Projekt zgłosili już do Wydziału Kultury Urzędu Miasta Zakopane. Wernisażowi w Galerii "Strug" towarzyszył koncert w wykonaniu Podhalańskiego Kwartetu Smyczkowego.
- Jest to już czwarte spotkanie z twórcami instrumentów w naszej szkole. Szczęśliwy jestem, że możemy państwa tu gościć. Niewątpliwie wystawa ta wzbogaci obchodzony w tym roku przez nas jubileusz 130-lecia powstania szkoły - mówił, witając licznie zgromadzoną publiczność, dyrektor szkoły Stanisław Cukier.
Jak przyznaje kurator wystawy, Jerzy Nitoń, idea spotkań i wystaw środowiska lutniczego powstała z inicjatywy nieżyjącego już dziś lutnika Andrzeja Janika Firka.
- Pierwszą naszą wystawę lutniczą zorganizowaliśmy w Muzeum Stylu Zakopiańskiego willi "Koliba". Stwierdziliśmy, że przez organizowanie takich ekspozycji będziemy promować nasz region i sztukę lutniczą, zapoczątkowaną na Podhalu przez Andrzeja Bednarza, a kontynuowaną przez Franciszka Mardułę. Z resztą większość lutników, a jest ich w Polsce 114, to absolwenci naszej zakopiańskiej szkoły. W samym Zakopanem mieszka ich około 20. Naszym marzeniem jest zorganizować w Zakopanem Międzynarodowy Konkurs Lutniczy, który chcemy nazwać imieniem znanego i cenionego lutnika Franciszka Marduły - przyznaje kurator wystawy i zarazem nauczyciel lutnictwa w Zespole Szkół Plastycznych Jerzy Nitoń.
Wydawać by się mogło, że lutnictwo jest bardzo dalekie od rzeźby figuratywnej czy płaskorzeźby. Niektórzy uważają nawet lutnictwo za rzemiosło, a nie sztukę - mówił podczas otwarcia wystawy Jan Karpiel Bułecka, architekt i regionalista.
- Jest to jednak sztuka zachowująca pewne kanony, które trzeba przestrzegać. Lutnicy cały czas poszukują nowych rozwiązań w tworzeniu skrzypiec, altówek i wiolonczeli. Jednak od epoki renesansu nie udało się im zaprojektować lepszego kształtu. Ponadto obraz czy rzeźbę można tyko oglądać natomiast instrument, zarówno oglądać, jak i usłyszeć.
Jan Karpiel Bułecka podczas spotkania w galerii "Strug" zwrócił uwagę, że duże ośrodki lutnicze na ogół powstają w górach. Związane jest to z tym, że najlepszym materiałem do budowania instrumentów jest drewno wyrosłe na jałowej skalistej ziemi. - O Zakopanem można powiedzieć, że jest nie tylko ośrodkiem lutniczym Polski, ale i Europy - stwierdził.
Wernisaż wystawy uświetnił występ Podhalańskiego Kwartetu Smyczkowego w składzie: Karolina Szymbara (I skrzypce), Teresa Piwowarczyk (II skrzypce), Anna Szczepaniak (altówka) i Ilona Latocha-Dylewska (wiolonczela). W programie koncertu znalazły się utwory: Haydna, Brahmsa i Carlosa Gardela. Wszystkie artystki zagrały na instrumentach wykonanych przez lutników biorących udział w wystawie. W galerii "Strug" przy ul. Kościeliskiej instrumenty ze swoich pracowni lutniczych prezentują: Jan Bator, Andrzej Bednarski, Władysław Bednarski, Jan Bobak, Andrzej Czernik, Roman Głogowski, Andrzej Janik Firek, Tomasz Kowalski, Jacek Krupa, Maciej Łacek, Jerzy Nitoń, Alicja Hołoga-Marduła, Franciszek Marduła, Stanisław Marduła, Michał Różak, Andrzej Słodyczka i Józef Staszel. Wystawę można oglądać do 14 sierpnia. Od 17 sierpnia wystawa będzie prezentowana na zamku w Książu. (GAB)
Fot. Bożena Gąsienica