Burmistrz Zakopanego ogłosił konkurs na dyrektora Biura Promocji Zakopanego. Do czasu jego rozstrzygnięcia pracą biura kierować będzie Ewa Matuszewska, rzecznik prasowy magistratu. Władze miasta na wczorajszej konferencji prasowej podkreślały, że w biurze panuje duży bałagan.
Kazimierz Konarski, dotychczasowy dyrektor Biura Promocji Zakopanego, został zdymisjonowany w ubiegły piątek. Zarzucano mu brak jednolitej i spójnej strategii promocji miasta, brak nowych wydawnictw promocyjnych, nieobecność Zakopanego na targach turystycznych, a także brak współpracy z powiatem oraz instytucjami działającymi na terenie miasta.
- Szukamy młodej, profesjonalnej i kreatywnej osoby, niekoniecznie z Zakopanego. Do czasu rozstrzygnięcia konkursu biurem kierować będzie Ewa Matuszewska, którą do tego zmusiłem - mówił burmistrz Janusz Majcher. - Musimy podnieść promocję na zupełnie inny poziom, ponieważ obecny jest zdecydowanie niezadowalający. Chcemy się promować przede wszystkim poza granicami Zakopanego, w innych miastach Polski i za granicą. Odbieramy też sygnały o aroganckim zachowaniu pracowników biura. Tak nie może być - ci ludzie nie sprawdzili się i zostaną wymienieni.
Ewa Matuszewska zarzeka się, że na dłuższą metę nie jest zainteresowana kierowaniem Biurem Promocji i nie będzie startować w konkursie. Przyznaje, że od wtorku wraz z audytorem Janem Lasykiem próbuje zrobić w biurze porządek, ale - jak podkreśla - nie jest to łatwe. Obecnie w magistracie trwa dochodzenie, kto tak naprawdę ma prawa do strony internetowej www.zakopane.pl.
- Stroną administruje Cyfronet, a miasto nie ma do niej w zasadzie żadnych praw. W dodatku domena zakopane.pl służy do tworzenia subdomen, na których ktoś zarabia duże pieniądze. Musimy to wszystko wyjaśnić i uporządkować - mówi Ewa Matuszewska. Dodaje, że na stronie internetowej Biura Promocji nie ma linku na stronę Urzędu Miasta.
Pomimo wcześniejszych planów Biuro Promocji nie połączy się na razie z powołaną przez starostwo Tatrzańską Agencją Rozwoju, Promocji i Kultury.
- Agencja jest nowym tworem i musi okrzepnąć. Z kolei w biurze trzeba najpierw zrobić porządek. Poza tym nasi prawnicy zwrócili uwagę, że budżety obu placówek byłyby nierówne - tłumaczy Janusz Majcher. - Na pewno będziemy współpracować i tworzyć wspólny kalendarz imprez. Szef Biura Promocji powinien też zasiąść w radzie programowej lub radzie nadzorczej agencji.
(KOV)