Protesty mieszkańców Białego Dunajca poskutkowały. Radni tej gminy przyjęli uchwałę, w której nie zgadzają się na postawienie nowego mostu obok starego. Takie rozwiązanie wiązałoby się z wyburzeniem dziewięciu budynków.
W Białym Dunajcu stary i sfatygowany most na zakopiance powoli kończy swój żywot. Potrzebny jest nowy. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad postanowiła go wybudować na południe od starego. Miałoby to poprawić bezpieczeństwo i... doprowadzić do wyburzenia budynków mieszkalnych.
- Mieszkańcy nie sprzeciwiali się budowie nowego mostu - zaznacza Andrzej Górz, właściciel stacji diagnostyki pojazdów znajdującej się tuż obok starej przeprawy. - Nam chodzi jedynie o to, żeby on był w miejscu starego. To, że nowy jest potrzebny, jest pewne.
Białodunajczanie nie chcą się jednak zgodzić na budowę mostu kosztem swoich domostw. Dlatego oprotestowali plany GDDKiA. Radni gminy przychylili się do opinii publicznej i zadecydowali, że nowy most ma powstać w tzw. „starym szlaku".
- To bardzo dobra postawa radnych, którzy poparli opinię społeczną - mówi Andrzej Górz. - Tym bardziej, że w uchwale znalazł się zapis, że plany będą konsultowane z mieszkańcami.
Jednak to nie koniec problemów właścicieli budynków przeznaczonych do wyburzenia pod budowę mostu. Uchwała radnych ma być najpierw zaopiniowana przez Urząd Wojewódzki w Krakowie. Tymczasem prace nad zatwierdzeniem planów budowy nowego mostu obok starego trwa w najlepsze. Jedyne, co mogłoby je zahamować, to przeciwwskazania środowiskowe. - Takich, niestety, w naszej gminie nie ma - mówi wójt Andrzej Nowak.
Łukasz Razowski