My Polacy to się jednak nigdy nie zmienimy. Jak od wieków tkwiła w nas zazdrość i złośliwość, tak te negatywne cechy często biorą górę także i współcześnie. Pisząc te słowa, mam na myśli trzyletni już spór (o zgrozo!) miedzy panami Janem Janczym i Kazimierzem Furczoniem o rejestrację jagnięciny. Owi skądinąd poważni panowie zachowują się jak dzieci. Jeden czeka na telefon drugiego, jeden potajemnie składa wniosek o rejestrację jagnięciny, a drugi odgraża się, że mu go zablokuje. To gotowy scenariusz dla Stanisława Barei. Łukasz Bobek