Wczoraj w stolicy litr etyliny 95 kosztował 4,13 zł, a w Krakowie - 4,05 zł.
Paliwo w Zakopanem należy do najdroższych w całym kraju. Koncerny paliwowe tłumaczą się, że to z powodu trudnego dojazdu pod Tatry. Natomiast w niedalekim Nowym Targu ceny paliw są mniejsze średnio o 30 groszy na litrze! W porównaniu z innymi rejonami Polski, jak chociażby z Krakowem to nawet 50 groszy więcej.
Teraz, gdy jest szczyt sezonu turystycznego, wywindowane ceny w górę widać jak na dłoni. Przyczyną tak wysokich cen okazuje się być brak konkurencji.
- Ja od jakiegoś czasu tankuję w Nowym Targu - mówi nam kierowca z Zakopanego, pan Henryk. - Na pełnym baku można dzięki temu zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt złotych.
O tym, że w Zakopanem jest za drogo, mówią głośno także kierowcy z innych rejonów Polski. - Nawet w stolicy ceny paliw nie są tak wysokie - zauważa Krzysztof Wyszkowski z Warszawy.
- To Zakopane, wiadomo. Tutaj wszystko jest droższe - dodaje ze spokojem Andrzej Nacha z Wrocławia.
Co powoduje, że akurat pod Giewontem ceny paliw skaczą sobie jak chcą? - Dostawcy tylko paliwa motywują tak wysokie ceny trudnością w transporcie - mówi nam powiatowy rzecznik konsumenta w Zakopanem, Stanisław Fecko. - Niestety, niewiele możemy zrobić, by stacje obniżyły ceny. W Zakopanem dyktuje je wolny rynek.
- Dostawcy w zasadzie mogą narzucać ceny takie, jakie im się podobają - potwierdza starosta tatrzański Andrzej Gąsienica Makowski.
- Badaliśmy, czy nie mamy tutaj do czynienia ze zmową cenową, ale jest to trudne do wykrycia - dodaje Fecko.
Obecnie rzecznik konsumenta w Zakopanem prowadzi akcję informującą o cenach paliw. Aktualne ceny można porównać na stronie internetowej www.tatry.pl.
Łukasz Razowski