E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Podhale
Amerykański sen prysł...
 dodano: 11 Grudnia 2009    (źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2009/12/11)
Poza sprzątaniem domków góralki razem pielgrzymują, grają w siatkę i chodzą na festyny góralskie

Wakacyjna praca młodych górali w USA to niezapomniana przygoda (7)


Siedem godzin - tyle dzieli góralki z serwisu sprzątającego od tatrzańskich szczytów, wyścielonych zielonymi pagórkami z drobnymi rozrzuconymi domami o spadzistych dachach. W wielu z nich mieszka niekompletna góralska rodzina, która każdej Wigilii zostawia dodatkowy talerz z myślą o krewnym w Ameryce. I niech ktoś wtedy spróbuje powiedzieć opuszczonemu dziecku, że zamiast wspólnych świąt tata pośle mu paczkę na ferie, albo zatroskanej matce, że córka w USA też zrobi podobny barszcz czerwony z uszkami. Marne pocieszenie, kiedy ojciec nie wróci prędko, bo dobrze płacą na budowie, a córka kupi gotowe potrawy, bo zabiegana na domkach nie ma czasu przygotować polskiej kolacji wigilijnej. Kiedy znów razem zasiądziemy do stołu wigilijnego? Takie pytanie zaprząta teraz głowy cleaning ladies - góralek sprzątających amerykańskie domki w Chicago.

10 KM NAD OCEANEM

Długa kolejka do okienka z odprawą paszportową, lekka nadwaga walizek, szybkie pożegnania i grzecznościowe rozmowy z często powtarzającym się „do kogo pani leci?". Tak wyglądają ostatnie chwile na podkrakowskim lotnisku w Balicach, które nawet oficjalnie nazywa się po angielsku Kraków Airport. Dla Grace z Cichego, Beci i ciotki Tereski z Morawczyny to były ostatnie chwile na polskiej ziemi od wielu, wielu miesięcy.

Kiedy pod halę odlotów podjeżdża autobus, pasażerowie porywają się ze swoich miejsc, aby w końcu wsiąść do kolosalnego boeinga ustawionego na pasie startowym. Samolot zabierze do legendarnej Ameryki, znanej z wielu opowieści rodzinnych, kraju zielonej waluty i lepszych perspektyw. Przecież niejeden wyjeżdżał tam z potarganymi kieszeniami, a wracał szastając dolarami.

- Tym autobusym do Ćikago? - pyta starsza kobieta przed wejściem do autokaru, wiozącego pod samolot.

Coś prawdziwego musi być w opowieściach o amerykańskim dobrobycie, skoro w samolocie znad foteli wystaje kilkanaście barwnych chustek góralskich.

Lot do Chicago zajmuje około 10 godzin. Trasa wiedzie przez Niemcy, Danię, Grenlandię, Kanadę i przez krainę Pięciu Jezior do USA. Można spać wtulonym do zasuniętego okna, wpatrywać się w wystające z niebieskiej toni lodowce grenlandzkie albo oglądać koncert Stinga, nadawany na pokładzie samolotu.

Gdy koła wreszcie dotykają ziemi, pasażerowie klaszczą z radości. Kto podróżował innymi liniami, wie, że zagraniczni nie reagują w taki sposób na lądowanie. Jedynie Polacy klaszczą. Potem słyszą życzenia miłego pobytu, płynące od pilota i spotykają się oko w oko z celnikiem. Na Amerykaninie nie robią już wrażenia hermetycznie zapakowane oscypki, które przerzuca w walizce na przemian z podobnie zafoliowanymi korbacam. W końcu jest się w Ameryce. Umówiona praca na domkach czeka.

DOLARY NA DRZEWACH?

Pierwszy dzień pracy w serwisie sprzątającym weryfikuje wszelkie mity na temat błogiego życia Polaków w Ameryce. Sprzątanie domów Amerykanów to dla krzepkich góralek nic nowego, wszak kiedyś ich matki i babcie wykonywały podobną robotę, będąc na służbie u bogatej pani z Bukowiny albo Żydówki ze Szczawnicy.

Dzień cleaning lady zaczyna pobudką o godzinie 5.30, potem szybka kawa w Dunkin Donuts, rozgrzewka w dwóch biurach (ofisach) i porządki w pierwszym domku, drugim, trzecim... Średnio ich liczba dochodzi do dziewięciu, licząc jeszcze pod koniec sprzątanie apteki samoobsługowej i przychodnię lekarską.

W momencie zawiezienia brudnych szmat do pralni jest już godzina 18. Ścielenie, zbieranie śmieci, odkurzanie, szorowanie i mycie warte jest tego dnia jedynie 70 dolarów na jedną cleaning lady. Ameryka odkryta - już wiadomo, że to nie jest kraj „mlykiym i miodym płynący, gdzie dólarki rosną na drzewak, a scynście się nie końcy".

GÓRALU, CZY Cl NIE ŻAL?

Grace przybyła do Chicago mając 18 lat. Od tego czasu nie widziała się ani z mamą, ani z rodzeństwem. Jeszcze jako nastolatka podjęła wyzwanie, które stawia przed każdym imigrantem Ameryka. Podobnie Becia zadecydowała o życiu za Wielką Wodą, bo po ukończeniu zakopiańskiego technikum hotelarskiego nie widziała możliwości pracy w swoim zawodzie. Iza z kolei postanowiła z mężem przeprowadzić się tysiące kilometrów od rodzinnego domu, kiedy urodziło się dziecko.

Wszystkie trzy zaryzykowały swoje życie, nie wiedziały, co je czeka w innym świecie. Nigdy nie mówiły, że jest im lekko i przyjemnie.

- Żal mi młodych dziewczyn, które wyjeżdżają do Stanów Zjednoczonych, zostają tam i radzą sobie same - przyznaje Anka z Leśnicy, która sama przeżywała dylemat zostać czy wrócić.

- Na pewno wrócę wkrótce do domu, nie będę całe życie pracować w serwisie sprzątającym, bo można oszaleć. Moja mama i tak narzeka, że zrobiłam się tutaj bardzo nerwowa. Przeklinam, złoszczę się, czasami mam wszystkiego serdecznie dosyć. Ale jeszcze trochę pociągnę, a potem wrócę - potwierdza Becia.

Ciągnie je do ojczyzny jeszcze bardziej, gdy widzą moje zadowolenie z powodu zbliżającego się odlotu. W głębi duszy zazdroszczą. W wyścigu po lepszą przyszłość nie zdają sobie sprawy, że tak naprawdę trzymają ją w garści. Decyzja o powrocie wymaga dużej odwagi. Nie wystarczy popchnąć wskazówki zegara o 10 godzin do przodu, aby znaleźć się w Polsce wśród swoich.

Elżbieta Wadowska











«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    781





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2025