|
nawigacja: Z-ne.pl » Portal Zakopiański |
Felietony
|
Nowotarskie piekło 1939 r.
(DoTi )
źródło: Redakcja
|
Rok 2009 jest dla nas, Polaków, czasem wielkich rocznic. Jedni wracają pamięcią do części swojego własnego życia, inni, niejednokrotnie z trudem, usiłują sobie wyobrazić, jak wyglądały lata wojny. Wiek XX nie był u swoich początków dla nas łaskawy – nie istnieliśmy na mapach, byliśmy pomijani na arenie międzynarodowej. Ale choć to „niebycie” inni przyjmowali za fakt, to świadomość tętniącego w Polakach życia i wiary w odrodzenie przyczyniła się do odzyskania niepodległości. Po latach okazało się jednak, że nie wystarczy światu jedna wojna. I tak przyszło nam zmierzyć się z tym, co zmienia w pył ludzkie istnienie, życie zmienia w śmierć i sprawia, że każdy dzień staje się permanentną nocą.
W razie zmian terytorialnych i politycznych na obszarach należących do państwa polskiego, strefy interesów Niemiec i ZSRR będą rozgraniczone mniej więcej wzdłuż linii rzek Narwi, Wisły i Sanu. Zagadnienie, czy interesy obu stron czynią pożądanym utrzymanie odrębnego państwa polskiego i jakie mają być granice tego państwa, może to być rozstrzygnięte dopiero w toku dalszych wydarzeń politycznych. W każdym razie oba rządy rozwiążą tę sprawę na drodze przyjaznego porozumienia. - zawarcie porozumienia przez Ribbentropa i Mołotowa było dla Polski i całej Europy ciosem zadanym w plecy. Niemcom zapaliło się zielone światło – napadli na Polskę z błogosławieństwem ZSRR. Każdy zakątek kraju odczuł wstrząs. Podhale także. Nie było ono oderwane od reszty państwa, choć tętniło własnym, pełnym regionalizmu życiem.
Miesiące poprzedzające wybuch wojny były przesiąknięte atmosferą zbliżającej się katastrofy. Górale nie tracili jednak nadziei i woli walki. Ich serca wypełniał entuzjazm narodowy. 18. korpus niemiecki nacierał na Nowy Targ chcąc zajść Kraków od południa. Stolica Podhala została zajęta bez walki w godzinach popołudniowych. Kampania wrześniowa nie trwała jednak długo, bo najintensywniejsze walki toczyły się 1 i 2 września. Zakończyła się jednak klęską. Widać było w góralach przygnębienie i wewnętrzny bunt w stosunku do Niemców, którzy rozpoczęli okupację. Nadszedł czas na wewnętrzną walkę.
Podhale stało się w czasie okupacji punktem przerzutowym na Węgry dla pozostających w konflikcie z nową władzą. Było także odcinkiem na trasie kurierów państwa podziemnego, którzy utrzymywali łączność z rządem emigracyjnym. Ogromną rolę w budowaniu świadomości mieszkańców miasta i całego Podhala miało gimnazjum (dzisiaj I LO im. Seweryna Goszczyńskiego). Władze okupacyjne nałożyły na ówczesnego dyrektora, Ludwika Czecha, nakaz zamknięcia szkoły aż do odwołania. Bardzo szybko zorganizowano tajne nauczanie, na czele którego stanął Pius Jabłoński.
Niemcy prowadzili twardą politykę, próbując germanizować górali (Goralenvolk). Duży wkład w zapobieganie akcjom germanizacyjnym wniosła Konfederacja Tatrzańska mająca swoją siedzibę w Nowym Targu. Życie w mieście regulowały Urzędowe Obwieszczenia Wehrmachtu i Zarządu Cywilnego na powiat Nowy Targ. Mimo zapewnień ze strony Generalnego Gubernatora, Hansa Franka, zawartych w Obwieszczeniu: Życie Wasze prowadzić możecie nadal według wiernie zachowanych obyczajów; Waszą polską właściwość będzie Wam wolno zachować we wszystkich objawach społeczności, nie miały prawa istnieć żadne oznaki kultury, bo była ona wrogiem Niemców. Wrogiem co najmniej tak groźnym jak żydzi (getto) i działacze polityczni - dla podżegaczy politycznych, hien gospodarczych i wyzyskiwaczy żydowskich nie będzie jednak miejsca w obszarze stojącym pod zwierzchnictwem niemieckim [UOWiZC].
Obwieszczenia regulowały wszystkie dziedziny życia nowotarskiego. Były wydawane przez starostów powiatowych – dr. Tiehla, a później dr. Viktora von Dewitza. Niemcy myśleli, że jeśli zmuszą do mówienia w ich języku, wprowadzą swoją walutę, zakazy i nakazy pod groźbą kary śmierci, to wykorzenią ojczystego ducha. Nic bardziej mylnego.
W wojnie zginęło 130 nowotarżan narodowości polskiej i prawie cała ludność żydowska miasta. Było trzeba tej krwi. Jej zapach można jeszcze czasem poczuć, kiedy słońce zachodzi czerwono nad gorczańskimi lasami i dachami starych, drewnianych chat.
/Doti
|
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|