Zapach spalin, ryk silników, kolizje i wywrotki oraz gaz do dechy – to nie jest opis Grand Prix Węgier Formuły 1 na torze Hungaroring. To Grand Prix Nowego Targu modeli samochodów sterowanych radiem. Niemniej emocji było sporo, a szybkość samochodzików imponująca. Nic więc dziwnego, że wokół sztucznie wybudowanego toru zebrało się sporo widzów, by podziwiać małe samochody oraz możliwości ich i właścicieli.
Gwiazdą zawodów był mistrz Polski Maciej Dźwigaj z Krakowa i nie mniej sławny Łukasz Potępa z Tarnowa oraz mocni Czesi i Słowacy. Z nowotarżan „ścigali się”: Łukasz Maliniowski, Bartosz Lewandowski, Piotr Siaśkiewicz, Mariusz Siaśkiewicz, Marcin Grzegorczyk, Michał Domin, Krzysztof Dzioboń i Patryk Bierówka.
Rewelacją zawodów był 7-latek z Czech Filip Rajdus, który – w odróżnieniu od starszych konkurentów – nie szarżował, tylko spokojnie pokonywał łuki toru, nie wykonywał ekwilibrystycznych skoków, a tym samym bezkolizyjnie dojechał do mety jako pierwszy w klasie IC-8 Byggy Hobby. Pokonał 57 okrążeń, zwyciężając całą koalicję nowotarżan – Mariusza Siaśkiewicza (42 okrążenia), Michała Domina (40), Marcina Grzegorczyka (36), Patryka Bierówkę (19) i Piotra Siaśkiewicza (5).
Krakowianin Krzysztof Sobera triumfował w IC-8 Truggy, pokonując 67 okrążeń toru. Nowotarżanie – Krzysztof Dzioboń (45) i Tomasz Lewandowski (44) – uplasowali się na trzecim i czwartym miejscu.
W „elektronikach” ET-10 2WD Buggy dwa pierwsze miejsca dla tarnowian – Łukasza Potępy i Rafała Gawrona. Podium uzupełniła Czeszka Hanka Frankova. W IC-8 Buggy PRO zwyciężył mistrz kraju Maciej Dźwigaj (Kraków), który był szybszy od Krzysztofa Dziobonia o 2 sekundy. Obaj pokonali 76 okrążeń toru.
Na najniższym stopniu podium stanął Łukasz Potępa, a piąty był Łukasz Malinowski (52). W klasie IC-8 Monster Truck triumfował Rafał Ścianek (34 okrążenia) przed Krzysztofem Zającem (28).
Stefan Leśniowski