E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Zakopane
Kloszardzi w strażnicy
 dodano: 22 Lipca 2009    (źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2009/07/22)
Dawna remiza straży pożarnej przy placu Niepodległości została teraz zajęta przez bezdomnych pijaków (FOT. PRZEMYSŁAW BOLECHOWSKI)

Letni najazd bezdomnych miłośników tanich trunków.

Tradycyjnie już w wakacje zjechali pod Giewont bezdomni.

W Zakopanem jest przynajmniej kilkanaście opuszczonych i zrujnowanych budynków. Większość z nich została zaanektowana przez ludzi bezdomnych i tych, którzy ponad życie w rodzinie przedkładają libacje alkoholowe. Kilka domów zostało już podpalonych. Tak było m.in. na Kamieńcu czy na Antałówce. Teraz bezdomni zajęli dawną remizę straży pożarnej.


Opuszczone domy to plama na wizerunku Zakopanego – tu chyba nikt nie ma wątpliwości. Stare, rozlatujące się budynki straszą swoim widokiem nawet w centrum miasta. Tak jest np. przy ulicy Jagiellońskiej, gdzie stoi ogromna rudera, która wcześniej kilkakrotnie już się paliła. Na dodatek w budynkach tych zamieszkują zazwyczaj dzicy lokatorzy, którzy w opuszczonych pomieszczeniach organizują libacje.

– Oni są ja szarańcza – mówi nam pani Anna Madej, mieszkanka Zakopanego. – Widziałam, co zrobili z Domem Wczasowym „Baca” na Antałówce. Najpierw włamali się i wszystko co się dało ukradli i sprzedali. Potem nocowali tam i pili przez całą dobę. Palili nawet ogniska w pokojach. Aż w końcu budynek podpalili.

Straż Miejska robi co może, ale przyznaje, że nie jest to łatwa sprawa. – Patrole za każdym razem sprawdzają, co się dzieje w takich budynkach – tłumaczy Wiesław Lenard, komendant Straży Miejskiej w Zakopanem. – Wiele tych budynków grozi zawaleniem i samo przebywanie w środku jest niebezpieczne. Zawsze też istnieje możliwość, że dziki lokator zaprószy ogień i nieszczęście gotowe.

Straż Miejska stara się ustalić właściciela takiej rudery i zmusić go do zabezpieczenia budynku. Często jednak są to osoby mieszkające poza Zakopanem, a nawet za granicą i wtedy zaczynają się prawdziwe problemy.

Podobnie jest zresztą z budynkiem dawnej siedziby zakopiańskiej straży pożarnej przy pl. Niepodległości. O zwrot budynku stara się Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, dlatego straż już kilka lat temu zwolniła pomieszczenia. Ale minister skarbu, który zarządza nieruchomością, z decyzją się nie śpieszy, a remizą zajęli się bezdomni. Wszystkie okna są już wybite, drzwi wyłamane, magazynek ze starym sprzętem pożarniczym splądrowany a w garażach walają się materace, na których ktoś śpi. – Czas ucieka, tymczasem co kilka dni muszę wysyłać tam ludzi, żeby naprawili wyłamane drzwi czy wybite okna. W najbliższym czasie, jeśli decyzja nie zapadnie, będę musiał zatrudnić tam dozorcę lub ochronę – zaznacza Andrzej Gąsienica-Makowski, starosta tatrzański, który zarządza skarbem państwa. Czas ucieka, a obiekt jest coraz bardziej dewastowany. Obserwują to okoliczni sąsiedzi.

– To normalna melina – denerwuje się pan Andrzej, mieszkaniec pobliskiego domu. – W nocy śpiewy pijackie i wrzaski, jakby kogoś mordowano. – Na dodatek ci ludzie w dzień z remizy wychodzą i atakują Krupówki.

W okresie wakacyjnym do Zakopanego zjechało jeszcze więcej takich osobników.

– Jest tutaj ciepło i dużo ludzi. Zawsze można coś „zarobić” – śmieje się jeden z wyraźnie chwiejących się panów na Krupówkach.

Przemysław Bolechowski











«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    883





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2025