W tym roku szczęście uśmiechnęło się do hodowców owiec na Podhalu. Ich praca znów się opłaca. – Oby tylko taka sytuacja utrzymała się do samego wielkanocnego skupu – zanoszą modły do nieba gazdowie. Okazuje się, że na owczarski boom nałożyło się kilka korzystnych dla podhalańskich hodowców czynników. Przede wszystkim sprzyja góralom wysoka cena euro, bo tą walutą płacą hodowcom za jagnięta Włosi.

– Im słabszy kurs złotego, tym lepiej dla sprzedających małe owce na wielkanocne stoły – tłumaczą gazdowie. Kolejnym sprzyjającym elementem jest okres dorastania jagniąt. W tym roku jest on o wiele dłuższy niż w ubiegłym. Późniejszy termin świąt wielkanocnych pozwoli dorosnąć jagniętom do optymalnej, najlepiej płaconej wagi – cieszą się bacowie.

Skup małych owiec na Podhalu prowadzony jest od 1985 roku. Polska jagnięcina jest dla Włochów wielkanocnym przysmakiem, który pojawia się niemal na każdym włoskim stole. To już tradycja. W ubiegłym roku udało się wyeksportować do Italii ok. 30 tysięcy jagniąt. Od lat eksport do Włoch – jak podkreślają hodowcy – to jedna z niewielu możliwości podreperowania mizernych rolniczych budżetów. Bo Włosi za nasze mięso dobrze płacą.

Jednak w ostatnich latach pojawiła się poważna konkurencja na Słowacji, w Rumunii i na Węgrzech. Teraz jednak ceny naszych jagniąt powinny być bardziej konkurencyjne, niż tych ze Słowacji, gdzie jest już w obrocie euro – tłumaczy Jan Janczy, dyrektor Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz.

Związek, podobnie jak w ubiegłym roku, zamierza przeprowadzić skup w bazie w Bańskiej (gmina Szaflary). Trwają już negocjacje z Włochami co do ilości i ceny jagniąt.

– Owce w tym roku miały bardzo często mnogie mioty, czyli zdarzały się podwójne, a nawet potrójne jagnięta – wyjaśnia dyrektor Janczy. – Z naszych obliczeń wynika, że na 200 matek 170 miało co najmniej dwoje jagniąt. W przypadku owiec górskich zdarza się to nieczęsto.

W związku z tak dobrą sytuacją przedstawiciele Związku mają nadzieję, że w tym roku uda się sprzedać wszystkie jagnięta i nie zostaną one bacom, tak jak to było ostatniego roku.

Józef Słowik

Najlepsze jagnię ma od 10 do 14 kg

Jagnięta skupowane były w ubiegłym roku w trzech kategoriach wagowych.

Pierwsza, za którą hodowcy otrzymują najlepsze wynagrodzenie (9,13 zł za kg), obejmuje zwierzęta ważące od 10 do 14 kg. Wraz ze wzrostem wagi cena spada. Za jagnię o wadze od 15 do 18 kg hodowca dostawał 8,40 zł, zaś za te powyżej 18 do 25 kg – już tylko 7 zł. Średnio za jagnię w najlepszej kategorii rolnik dostać powinien 120 zł. Nasi hodowcy, którzy od lat eksportują jagnięta do Włoch, mają od niedawna konkurencję m.in. na Słowacji.